VFR-OC Poland ForuM

Dotarliśmy do domu bez przygód. Dzięki wszystkim za wspólny przelot i super zabawę w zacnym gronie. Miło było poznać nowych kolegów. Pogoda dopisała i w obydwie strony obyło się bez deszczu czego nie mogą powiedzieć amatorzy sobotniego śmigania ale jak ktoś lubi turystykę w deszczu, zbieranie winkli na kwadratowo i upitolone błotem moto to kto mu zabroni, co nie Jagna. W tym roku już raczej się nie uda ale chętnie powtórzymy takie cóś w przyszłym sezonie, więc do następnego

Howgh!
Albowiem jako mówi stare chińskie przysłowie - kto nigdy nie jeździł na węch i błota na baku nie przywiózł ten nigdy nie był naprawdę w Bieszczadach

Dzięki za przednią zabawę i nie zapomniane wrażenia z jazdy, konkursu i HUBERTA
Dzięki również Peterowi i Siogu, myślę że w przeszłości trzeba zrobić z tego cykliczną imprezę.
Arczi więcej z tobą nie tańczę

Kamil, gdzie nas mijałeś?
Po wczorajszych przygodach Tomek już rano zamówił dla nas 3 zestawy naprawcze do opon, te sznurki i gaz do pompowania i nową oponę.

Dzięki za spotkanie. Było mi bardzo miło poznać tak sympatyczne osoby. Szczególne podziękowania dla Gosi za wskazanie drogi do zamku Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś polatamy wspólnie.

p.s.
jednak jest tam ta wieża widokowa

http://www.twojebieszczady.net/piesze/korbania_buk.php

adam.ada pisze: ↑

pn 23 paź 2017, 21:52

Po wczorajszych przygodach Tomek już rano zamówił dla nas 3 zestawy naprawcze do opon, te sznurki i gaz do pompowania i nową oponę.

To widzę że na Ural się wybiera

adam.ada pisze:Kamil, gdzie nas mijałeś?
Po wczorajszych przygodach Tomek już rano zamówił dla nas 3 zestawy naprawcze do opon, te sznurki i gaz do pompowania i nową oponę.

No właśnie to wy nas mijaliście jadąc z Cisnej w stronę Ustrzyk Górnych. My robiliśmy zdjęcia a w z zakrętu wyskakujecie i ledwo co zdążyłem wam zrobić zdjęcie na dole.

Wysłane z mojego F5122 przy użyciu Tapatalka

fajnie było ważna i zabawa -integracja -z nowo poznanymi kolegami ale i to że dało sie trochę polatać po Bieszczadach a i droga do domu wiodła przez ciekawe treny ja na dziś nie gadam lezę w łóżeczku z podejrzeniem zapalenia płuc ale wato było pozdrawiam wszystkich i do nastepnego

Piszemy oczywiście dwa dni po wszystkich i po przybyciu ale podobno ostatni będą pierwszymi.
Dziękujemy za super imprezę. W szczególności Gosi i Piotrowi za organizację.
Dziękujemy wszystkim dziewczynom za wyrozumiałość. Dziękujemy nowym ownersom za przybycie i za możliwość poznania Was.
Mamy nadzieję ,że jeszcze się spotkamy w takim gronie ale powiększonym o nowe twarze.
Arczi dzięki za zajebisty konkurs ,dzięki któremu usłyszałem o nowych wykonawcach i piosenkach.
Wiesz Jagna o czym piszę o Łokitoki czy jakoś tak ale było zajebiste.
Pogoda dopisała i myślę, że dopisze przy następnych Bieszczadach.
Całujemy was.

Redford dlaczego nie chcesz już tańczyć z Arczim? Ładnie razem wyglądacie na tym zdjęciu na Facebooku

Redford44 pisze: ↑

pn 23 paź 2017, 15:33

Arczi więcej z tobą nie tańczę

Redford a jak następnym razem pozwolę Ci być facetem to też nie?

Pomyślałem, że można jeszcze zorganizować jakiś mini zlot zimowy jak to kiedyś bywało, np. w połączeniu z nartami

Peter życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

jagna pisze: ↑

wt 24 paź 2017, 09:38

adam.ada pisze: ↑

pn 23 paź 2017, 21:52

Po wczorajszych przygodach Tomek już rano zamówił dla nas 3 zestawy naprawcze do opon, te sznurki i gaz do pompowania i nową oponę.

To widzę że na Ural się wybiera

Aga, trzy zestawy dla nas trzech. Ale jak byś zobaczyła te patenty, które stosowaliśmy żeby jakoś dojechać to byś się nie zdziwiła takim zakupom. Widział ktoś koło motocyklowe owinięte taśmą dookoła? Mój pomysł to był. Droga była znaczona białymi kropkami, z siuwaksów w sprayu.

PETER pisze: ↑

wt 24 paź 2017, 11:12

fajnie było ważna i zabawa -integracja -z nowo poznanymi kolegami ale i to że dało sie trochę polatać po Bieszczadach a i droga do domu wiodła przez ciekawe treny ja na dziś nie gadam lezę w łóżeczku z podejrzeniem zapalenia płuc ale wato było pozdrawiam wszystkich i do nastepnego

Piotrek na chorobę polecam "spirytus z mlekiem", na szklankę spirytusu lejesz dwie łyżeczki mleka, jak wypijesz litr mleka to wyzdrowiejesz!
A na poważnie, spróbowaliście na powrocie trasy, którą Wam proponowaliśmy przez Dynów?

nie tym razem może nastopnym będzie przez dynów, poleliśmy najpierw nad tamę ,potem trzeba było zahaczyć serpentyny na drodze Sanok +Przemyśl potem był Aramow a później gdzieś po drodze obiad i kierunek na Nisko gdzie nasze drogi miały się rozjechać my na Stalową a oni na lublin niestety albo stety Arczi z Redfordem skręcili na Nisko A mnie coś poniosło na Rzeszów ale jak ustalone to trza było zawrócić i zaczęła się zabawa w gonić króliczka i udało się jeszcze przed Nisko jechaliśmy razem

Arczi więcej z tobą nie tańczę


Redford a jak następnym razem pozwolę Ci być facetem to też nie?