wykupilem ubezpiecznie adac plus na mnie na zone i 2ke moich dzieci 109 euro na rok
moim plusem jest to ze mam meldunek w de a nie wiem czy to trza miec czy nie
widac moj niemiecki nie najgorszy z polaczeniem z ang
ubezpieczenie
-
- bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: pn 17 paź 2016, 12:05
- Imię: lukasz
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: kotlina klodzka
- szymekdan
- Posty: 5
- Rejestracja: ndz 11 wrz 2016, 16:48
- Imię: Daniel
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: ubezpieczenie
pozwolę się wtrącić ze swoimi 5-ma groszami. W 2018 roku na powrocie z Chorwacji miałem awarię zasilania (uzwojenia statora poszły się paść... nie do naprawienia na miejscu) - sobota, po godzinie 15ej. Jak na zawołanie wszystkie serwisy i sklepy się pozamykały. Miałem ubezpieczenie w tym assistance-motocyklowe więc postanowiłem skorzystać. Wyglądało to tak: odebrał konsultant w Polsce, wytłumaczyłem mu co się stało i gdzie jestem. Kazał czekać na lawetę.
Po około 45 minutach faktycznie pojawiła się laweta a kierowca poinformował mnie, że nie mam się czym martwić bo wiezie mnie do "speca", który mnie naprawi na miejscu... dla mnie bomba!
Po przyjechaniu na miejsce (nie całe 20km) okazało się, że owy 'spec' to jest mechanik od skuterów, który trzymał dla mnie jakiś mały regulator napięcia (chyba z jakiegoś skutera) i próbował wciskać, że wymiana tego jest wystarczająca. Oczywiście nie była wystarczająca. Spytałem się grzecznie co z tym można zrobić i otrzymałem odpowiedź, że mogę moto zostawić do poniedziałku ale czy coś się znajdzie to nie wiadomo. Zapytałem laweciarza co dalej a on skierował mnie do mojego konsultanta. Wykonałem telefon do konsultanta i się dowiedziałem, że moje ubezpieczenie właśnie się dokonało (czy jakoś tak) i jak chcę dalszej pomocy to owszem ale odpłatnie...
Tak więc kochani koledzy, czytajcie uważnie jakie są warunki ubezpieczenia. W moim przypadku "holowanie DO 300 km" zostało wykonane na trasie do pierwszego lepszego mechanika i koniec, po ubezpieczeniu. Nie ważne że mechanik mi nie pomógł. Nawet nie bardzo chciał pomóc jak zobaczył, że to nie jest po prostu spalony regulator napięcia. Kazał czekać do poniedziałku bo "teraz jest weekend i on ma czas dla rodziny"... i nic nie zrobisz.
Tak to wygląda w tej ubezpieczalni.
Po około 45 minutach faktycznie pojawiła się laweta a kierowca poinformował mnie, że nie mam się czym martwić bo wiezie mnie do "speca", który mnie naprawi na miejscu... dla mnie bomba!
Po przyjechaniu na miejsce (nie całe 20km) okazało się, że owy 'spec' to jest mechanik od skuterów, który trzymał dla mnie jakiś mały regulator napięcia (chyba z jakiegoś skutera) i próbował wciskać, że wymiana tego jest wystarczająca. Oczywiście nie była wystarczająca. Spytałem się grzecznie co z tym można zrobić i otrzymałem odpowiedź, że mogę moto zostawić do poniedziałku ale czy coś się znajdzie to nie wiadomo. Zapytałem laweciarza co dalej a on skierował mnie do mojego konsultanta. Wykonałem telefon do konsultanta i się dowiedziałem, że moje ubezpieczenie właśnie się dokonało (czy jakoś tak) i jak chcę dalszej pomocy to owszem ale odpłatnie...
Tak więc kochani koledzy, czytajcie uważnie jakie są warunki ubezpieczenia. W moim przypadku "holowanie DO 300 km" zostało wykonane na trasie do pierwszego lepszego mechanika i koniec, po ubezpieczeniu. Nie ważne że mechanik mi nie pomógł. Nawet nie bardzo chciał pomóc jak zobaczył, że to nie jest po prostu spalony regulator napięcia. Kazał czekać do poniedziałku bo "teraz jest weekend i on ma czas dla rodziny"... i nic nie zrobisz.
Tak to wygląda w tej ubezpieczalni.
-
- bywalec
- Posty: 36
- Rejestracja: pn 17 paź 2016, 12:05
- Imię: lukasz
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: kotlina klodzka
Re: ubezpieczenie
w ADAC te ubezpieczenie?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości