Post
autor: Janusz B. » wt 24 sty 2012, 09:12
Co do osławionej R1 wyglądało to tak:
Została kupiona w polskim salonie, w leasingu.
Leasingobiorca przestał ją spłacać, a gdy leasingodawca chciał zająć mu pojazd, ten pajac go ukrył.
W efekcie miał 2 postępowania - cywilne o kasę i karne z zarzutem przywłaszczenia. W związku z tym ostatnim pały umieściły maszynę w bazie pojazdów poszukiwanych w strefie Schengen.
Nie wiem, jak zakończyło się postępowanie karne, w każdym bądź razie facet spłacił moto, uzyskał potwierdzające to dokumenty i po jakimś czasie sprzedał Yamaszkę.
Kupiła ją postać X, zarejestrowała w Otwocku i sobie użytkowała.
Potem kupiłem ją ja, zarejestrowałem na siebie w Warszawie.
W drugim sezonie użytkowania wyszła akcja na przejściu granicznym w Medyce.
Dodam jeszcze, że w międzyczasie wyjeżdżałem tym motkiem za granicę - zarówno naszej pięknej Polandii, jak i poza strefę Schengen. Miałem też kilka kontroli milicyjnych.
Innymi słowy pojazd, mimo że cały czas figurował w bazie danych pojazdów poszukiwanych, gdzie wpisano m. in. jego VIN, został 2 razy sprzedany, 2 razy zarejestrowany, kilkakrotnie przekraczał granice, kilkakrotnie był kontrolowany przez milicję i nigdy nikt nie stwierdził żadnych nieprawidłowości.
Milicja wszczęła także przeciwko mnie dochodzenie (paserstwo), ale prokuratura je umorzyła.
Miesiąc później w zaparkowaną Yamaszkę sąsiad wjechał Yarisem, dostałem odszkodowanie, rozbitą sprzedałem przysłanemu przez ubezpieczalnię handlarzowi i tak się zakończyła moja z nią przygoda.