VFR-OC Poland ForuM

Serfując po necie, w tematyce oczywistej.... (bo paznokcie to mnie już tak swędzą, że drapie beton przed domem, a w przeciwieństwie do niektórych, nie zaczynam sezonu w styczniu, bo lubie miec przyjemność z jazdy, a jak jest zimno to takowej nie mam ) wpadła mi w oko taka oto stonka, z pomyłem dość ciekawym i odosobnionym na spędzenie urlopu.
Nic nie organizuję, rzucam tylko pomysła...... Wiadomo, że koszt dość duży, zatem trzebaby pozbierać troszke kasy na taki wypad i myślę że w tym roku nierealne, ale z nastawieniam na 2012 ?? czemu nie - który myślę może być nazywany wypadem życia
Tak czy tak, zapraszam do obejrzenia stronki z ofertą firmy i ewentualnego skomentowania mojego pomysłu:

http://www.centrum.motocyklowe.pl/usa/index.html

PS. Radzę zajrzeć w trasę wyprawy. Ja się prawie posikałem

PS 2. o galerii zdjęc nie wspomnę. Siedzę i oglądam, no i sikam po majtkach.
Podobno ważne jest, aby mieć cele w życiu. Ja właśnie zyskałem nowy cel i to z krótkim czasem realizacji...

ja ostatnio znalazłem coś takiego
http://www.ekspedycja-motocyklowa.pl/index.html
i to by było chyba moim drugim największym marzeniem po syberii. Ale myślę, że góry+moto to najlepsze połączenie na urlop. Winkielki+widoki+przestrzeń, której nie jesteś w stanie ogarnąć mi w zupełności wystarczają i sprawiają, że nic więcej w życiu mi nie trzeba

Kurde to by było coś. Tylko ta kasa !!! ale co tam trzeba by już zbierać

Ja pierdykam

Od dzisiaj ćwiczę stawanie na siurku. Mam nadzieję, że do 2012 będę już walił piękne stójeczki

Jakby Motór dał i partia pozwoliła to ja z dziką rozkoszą

To było by coś

Oczywiście pomijając parę życiowych poprzeczek wyjazd byłby miodzio

Zapomniałem dodać, że oczywiście KAWY nie bierzemy bo:
po 1: i najważniejsze, on juz tam był i nie jeździł motkiem, tylko samochodem, wiec teraz kara
po 2: nie mniej ważne, wszyscy chcieliby sobie robić z nim zdjęcia, bo wzieliby CZARNUCHA za jakiegoś topowego gracza NBA
po 3: on nie umie jeździć motkiem, a z trajką w peletonie bylibyśmy obśmiewani

hahahahaha

A ja ponarzekam.
Eeee, aaale lanseeerka. Kłi tam z taką wyprawą dla mięczaków :p Wszystko gotowe, podane, zatankowane "motory" czekają, tylko chustę na łeb i jesteś easy rider. I potem przechwałki na zlotach, jak to się czuło wiatr we włosach w uesa i jaki to jestem clint eastwood bo jeździłem harleyem po route sixtisix. Dupa tam, nie dla mnie takie szpanerskie wyjazdy ... też dlatego, że mam za cienki portfel

nikt nie broni wziąć swojego motka

kiedyś może zrealizuję taki wypad...

Groszek pisze:tylko chustę na łeb i jesteś easy rider. I potem przechwałki na zlotach, jak to się czuło wiatr we włosach w uesa i jaki to jestem clint eastwood bo jeździłem harleyem po route sixtisix.

Pierdopędy są obowiązkowe??!!
Jeśli tak, to jadę pobrzdąkać na Mazurach...

wypad ogien juz od dawna mi takie cos chodzi po glowie ... ale bez tej calej otoczki organizacyjnej po co komus dawac zarobic ... mam w planach taki wyjazd i to wcale nie najdalszych

a wizy są w pakiecie? i dlaczego tylko ja zagłosowałem na najlepiej brzmiącą opcję a ankiecie

Kurna ..Mucha..Ty jak coś palniesz....zajebista traska...ech...pojechałbym ,nawet na harleju oglądam fotki....Mucha Ty kutasie,qrwa nie mam kasy.

Baaardzo mi się podoba W USA bywałem, choć nie na 2oo, a klimaty motocyklowe są tam niepowtarzalne. Wszystko dla ludzi. Wypad w 2012 wydaje się być realny:)

Może do tego czasu dostanę podwyżkę

mrf pisze:dostanę podwyżkę

Chyba ciśnienia.
Albo cholesterolu.