Żyję !!!
Teraz mogę zdać pełną relację szanownej radzie
Więc,
to nie była moja wina, ona sama chciała, do niczego jej nie namawiałem Morsik
Po tym jak odjechalismy ze stacji Orlen i zdogonilismy Was jeszcze w centrum, pojechalismy do Mirka (Diego) w celu naprawy swiateł mijania v vitku Morsa.
Żarówka została wymieniona, bracia chędożnicy bosi ruszyli na Piotrków, a mnie Miro odtransportował z powrotem na miejsce.
Godzina 22 - wejście smoka przez dupe komara - tak mniej więcej to wyglądało.
Trochę niezrecznie sie czulem czujac wzrok wszystkich na sobie.
Zmarzniety dopadlem sie do butelki - na poczatku byl chaos i tak juz pozostalo
Zaczely sie tance - oczywiscie druhny, mamy,babcie... tak babcie tez byly
Pamietacie zapewne ze nie bylismy w kosciele - wiec mialem prawo nie znac paru osób
O co chodzi ?
Juz tlumacze.
Bawilem sie w sumie z dwiema kobietami.
Jedna singielka, fantastyczna 17-stka, mmmmm

swieze, pachnace cialko, fajny biuscik, zgrabne dlugie uda, tyłeczek genialny - Morsik...Ty wiesz
Druga kobieta, jak dowiedzialem sie na koniec wesela przyszla ze świadkiem Pana młodego
Fajnie było, miło , przesympatycznie.
Moja kobieta, jak pamietacie jest na szkoleniu w Rzeszowie, wiec musialem chyba sie z kims pobawic no tak ??
Troche zabalowalismy, tak ze po chwili zauwazylem nieprzychylny wzrok kilku osobników na sobie.
Na chwile spokoj, przeprosilem i poszedlem na chmure.
Siedze i delektuje sie wstretna nikotyna - po chwili przychodzi...
No czeeeeśśśśććć
Gadka szmatka , dowiedzialem sie jak ma na imie
Pozniej znowu zabawa, zapomnialem dodac , ze chyba od północy jesli dobrze pamietam nie widzialem jej partnera.
Jakos mnie to wcale nie obchodzilo. Wymiana telefonami , pare cieplych słów przed odjazdem - godzina 5;45 pojechala...
Wracam wiec w koncu na swoje miejsce przy stole- w koncu wypadalo cos zjesc
Nikogo juz nie bylo prawie, jedynie moja siostra - panna mloda patrzy na mnie jakbym zrobil cos strasznego...
Poszedlem dalej do wuja- ojca panny mlodej, pomoglem przy pakowaniu jedzenia i flaszek do samochodu i heja do domu.
Dodam ze mieszkamy na jednym osiedlu niedaleko kosciola.
Ciotka do domu, z wujem pod reke szybko do piwnicy , 2 pęta kielbasy z dzika, połówka finlandii, kielonów nie bylo i nie byly potrzebne
Jedziemy pieknie z gwinciora i nagle telefon od Kamili ...
- tak słucham ...
- cześć , gdzie jestes ?
- na imielnicy juz, z wujem stoje jeszcze rozmawiamy
- to ty na imielnicy mieszkasz ??
- dokladnie, nie pytalas nie mowilem
- ja tez mieszkam na imielnicy...
- nie zartuj, na jakiej ulicy ?
- na leszczynowej
- to jestem od ciebie o 5 minut drogi stąd..., a tak w ogole to co sie stalo ze zadzwonilas ?
- martwilam sie o ciebie
- zawstydzasz mnie kobieto, milo mi bardzo
- w sumie to jeszcze spac nie bede, moze odwiedzisz mnie ???
wiecej juz chyba nie musiala mowic
poszedlem i ... wiecej grzechów nie pamietam, bylem pijany , nieswiadomy tego co robie
a tak naprawde to wszystko wina Morsa !!!
to on mnie namawial, a ja sluchalem, bo jak... w koncu starszyzna
A tak juz na powaznie, to okazalo sie ze Kamila jest osoba towarzyszaca brata pana mlodego - na dodatek jeszcze w roli swiadka.
Nic o tym nie wiedzialem, bo jak, tyle imion, tyle ludzi, w kosciele nie bylem na mszy.
Okazalo sie ze koles poszedl pod sam koniec wesela do stolika i zaczal pic ostro,
Ojciec jego i pana mlodego zapytal o co chodzi ??
Odpowiedzial ze pije ze smutku bo jakis koles od panny mlodej zabral mu dziewczyne...
Wiecie ze jego stary przyszedl na skarge do moich rodzicow i rodzicow panny mlodej, z pretensjami ze ja sie bawie z osoba towarzyszaca jego syna...
Ja pierdole, żenua na maxa po prostu...
Wróciłem od niej w niedziele po 17 i dowiedzialem sie wszystkiego na poprawinach.
Pół rodziny oczywiscie w pretensjach
Nie wiem tylko za co, do niczego nie zmuszzalem
Mowilem Mors, ze jebac wesele i jechac z wami do Piotrkowa - mialem racje
Tak w ogole, to eskorta byla swietna, nie ma co.
Blokada 3-pasmówki Alei Jachowicza - mistrzostwo swiata
Troche wczesniej z Celikiem sie zastanawialismy gdzie naszych 3 ziomków pofrunelo do przodu tak daleko
Gdyby tylko moja bejbi prawie sie nie zagotowała...
Efekt odkrecenia do konca manetek 20 sprzetów pod kosciolem - nic dodac nic ujac
dziekuje raz jeszcze panowie i Panie
Sympatycznie bylo was poznac, do nastepnego slubu, bodajze w stolicy
