Chorwacja 26.08 do 06.09

Masz pomysł na jakieś nocne latanie? Propozycję wycieczki? Pisz tutuaj :)
Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: PETER » ndz 13 wrz 2015, 11:57

tez próbuje coś zrobić z filmami i zdjęciami ,a z tego co widziałem i ile robiła fotek Kasia, to powinieneś się za jakieś pół roku wyrobić :lol: :lol: :lol:
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » ndz 13 wrz 2015, 12:01

fotek mam tylko 1800 :) i jeszcze tonę filmów :) czas opisywać trochę

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » ndz 13 wrz 2015, 12:27

Ekipa wycieczki:
Ja z Kasią(Maniek) na VFR 800fi
Peter+Gosia na Tiger 1050
Heniu na Triumph Sprint 955i
Peter z Gosią docierają we wtorek koło 23, po dość ciężkiej i mokrej drodze. Gosia wypija herbatę a Peter zimny browar i już ich termika wraca do normy :)
Dzień 1.
Wyjazd z Nowego Sącza skoro świt tj koło 8 trasa Nowy Sącz - Mniszek Nad Popradem - Słowacki Raj Jaskinia Domica - Sofiok (nad Balotonem Węgry)
https://www.google.pl/maps/dir/Nowy+S%C ... 090603!3e0
Wyjazd bez problemu, tankowanie przed granicą i lecimy. Atrakcje czyli piękne zakręty z dobrym asfaltem zaczynają się w Słowackim Raju. Dojeżdżamy do jaskini Domica nie daleko granicy słowacko-węgierskiej, na parkingu krótka rozmowa z panem w budce, opłata za parking, zostawienie tobołów i bieg do kasy bo wejścia do jaskini są z przewodnikiem i wchodzi się o pełnych godzinach. Jaskinia bardzo piękna, niestety zdjęcia telefonem nie oddają jej uroku, muszę zdobyć zdjęcia od Henia bo jego sprzętem to fotki na pewno wyszły piękne. W jaskini można się przepłynąć łodzią po podwodnej rzece, jednak z powodu suszy woda całkowicie wyschła. Następnie uderzamy do Egeru na obiad. Po krótkim kręceniu się po miasteczku w końcu znajdujemy restaurację z całkiem fajną werandą od strony północnej, jest cień i trochę chłodu, co po jeździe w słońcu jest miłym doznaniem. Niestety nie pamiętam co jedliśmy ale na pewno było smacznie. Dalej już tylko podróż do Sofiok na Węgrzech. Tego wieczoru były dwie atrakcję. Pierwsza na stacji benzynowej gdzie, w sumie do tej pory nie wiem jak, nie utrzymałem vfrki i poleciała na ziemię a ja mogłem tylko patrzeć na jej lot na prawą stronę. Tu serdeczne podziękowania dla lasoocha z jego doskonałe crashe, jedyne zniszczenie to małe ryski na prawym kufrze :) Kolejną atrakcją był hotel Euro, ogólnie przypominał budynek z lat 1960 tylko z łóżkami i wykładzinami młodszymi niż on sam tj z roku 1980. Łóżko to były deski i na tym gąbka grubości 3cm. Ogólnie brak czystości i nic przyjemnego. Nocleg był ze śniadaniem na które trzeba było podjechać motocyklem 600m do innego hotelu. Więcej atrakcji w pierwszym dniu nie było, zrobione około 550km.
Zdjęcia się ładują więc coś udostępnię później.

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: PETER » ndz 13 wrz 2015, 12:48

dodam opinia na temat noclegu poszła do boking ,oczywiście wieczorkiem w Siofok spacer nad Balaton i jakieś pifko na poprawę humoru po obejrzeniu noclegowni :biggrin
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:52

Tak schodziło z opisem ale lepiej późno niż wcale, w nawiązaniu do pierwszego dnia tutaj zdjęcia z Jaskini Domica:
https://goo.gl/photos/i4tv76XQ5JVoZGs87

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:53

Po super wypasionym noclegu  Ruszamy dalej, dzisiaj musimy dojechać do Sejni nad wybrzeżem i jak czas pozwoli udać się na wyspę KRK. Trasa nie długa więc idzie sprawnie: https://www.google.pl/maps/dir/Senj,+Ch ... 46.9090603
Trochę autostrady i droga idzie sprawnie. Temperatura w okolicach 24 stopni, jedzie się przyjemnie trochę chmur i trochę słonka. W pewnym momencie zbliżamy się do gór, przejeżdżamy tunel i nagle doświadczam wybuchu gorąca jakbym miał menopauzę. Owe góry trzymają po jednej stronie gorące śródziemnomorskie powietrze, temperatura 30 stopni i zero chmur. Wreszcie doświadczamy górskich serpentyn, które po wcześniejszej autostradzie są jak zbawienie. Dojeżdżamy do celu, Peter załatwia nocleg polecony przez znajomego i wreszcie można zrzucić ciuchy. Nocleg mamy na górce, a z okna widać miejscowy zameczek.
FOTY:
https://goo.gl/photos/NUiHAvy5U8KyMHAJ9

Szybki prysznic, opróżnienie kufrów, tankowanie, bankomat i ruszamy na wyspę KRK. Tą trasą:
https://www.google.pl/maps/dir/Senj,+Ch ... 44.9710827
Tylko 90km… samych zakrętów i mało co prostych. NUDA  Most pomiędzy lądem a wyspą KRK przepiękny, koniecznie trzeba zobaczyć, szkoda że niema się jak na nim zatrzymać. Jadąc do miejscowości Baśka wszędzie piękne widoki. Nawiasem mówiąc tych miejscowości Baśka to mają tam pełno. Zaraz przed tą mieścinką, po prawej stronie jest przełęcz na której zboczu z kamieni ułożone są różne napisy – nie dojrzałem żadnego po Polsku, ani „Polska Pany” ani nic z wulgaryzmów więc naszych tam chyba nie było. Podjeżdżamy pod parking. Ściągamy ciuchy, zakładamy klapki Kubota, spodenki i idziemy jeść. Jedzenie jak najbardziej ok., drożej niż u nas w knajpach. Wybranki piją zimny browar czym działają kierowcom na nerwach.
FOTY: https://goo.gl/photos/oj9T5FPUb6dqquyZ7

Po zjedzeniu, mamy dość gorąca i rzucamy się do wody. Kasia stwierdza, że jednak jest za zimna i zostanie na brzegu. Faktycznie woda miała około 25 stopni więc mogła być chłodna. Po kilku minutach samotności na brzegu zdecydowała się jednak dołączyć. Po siedzeniu w solniczce korzystamy z plażowego prysznica i wracamy zobaczyć czy nikt nie zawinął motocykli. Okazało się, że jak stały tak stoją. Ubieramy się i ruszamy. W drodze powrotnej już po ciemku, wyprzedza nas Mini Moris. Jak mnie ktoś wyprzedza to raczej mi to nie przeszkadza natomiast Peter zdecydowanie tego nie lubi. Próbuje jakoś się z nimi utrzymać, jednak po wbitej ręce mojej żony w moje żebra i głosu w głowie: „nawet sam tak nie zapier****” odpuszczam. Przy wieczornym delektowaniu się wcześniej kupionym piwem omawiamy jutrzejszy dzień i zastanawiamy się co Heniu mógł zrobić z kluczem od swojego pokoju… Tak tak Heniu zgubił kluczyk, na szczęście pokój miał na parterze i zostawił uchylone okno więc miał gdzie spać. Informujemy o tym właścicieli, jednak zapasowego klucza nie mają. Po analizie Heniu stwierdza, że pojedzie rano tam gdzie się przebierał i sprawdzi czy nie ma kluczka bo tylko tam mógł wypaść, my natomiast ruszymy zwiedzać Jeziora Plitwickie.

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:56

Wstajemy rano skoro świt o 8.30, Heniu startuje zwiedzić jeszcze raz Starą Baśkę i poprosić ją żeby mu kluczyk oddała, a my się zbieramy, delektując się widokiem z okna na zameczek. Nagle dźwięk wiertarki, schodzę patrzę a tam ślusarz drzwi otwiera. Zanim udało się powiedzieć właścicielowi, gdzie się podział Heniu drzwi były otwarte. Sms do Henia bo w czasie jazdy i tak nie odbierze i lecimy na jeziorka.
https://www.google.pl/maps/dir/Senj,+Ch ... 44.8653966
Droga jak droga, góry i zakręty, NUDA czasem tylko nudę przerywają znaki SERPENTINA, w sumie to nie wiem po co im ten znak tak często, mogli by go postawić i dać pod spodem tabliczkę 10km. Jezior opisywać specjalnie nie będę, warto się tam przejść i oglądać. Pogadałem trochę z gościem z informacji i wyznaczył nam optymalną trasę do przejścia. Na parkingu pełno turystycznych motocykli jak na zlocie wiec było co tam podziwiać. Po drodze na jeziorka kupujemy ichniejsze drożdżówki i ruszamy. W połowie zwiedzania dołącza do nas Heniu informując, ze znalazł kluczyk jednak już teraz nie pasuje do zamka 
FOTY:
https://goo.gl/photos/9Hv43rEiso2grY456
Wieczorem standard, browar, rozmowy o zamykaniu opon i planowanie kolejnego dnia – jedziemy na Pag do znajomego Petera pływać na pontonie, który to ponton przysporzy trochę kłopotów ale to w kolejnym odcinku.

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:57

Kolejny dzień to jest to na co czekałem ja i na pewno Peter, ale od początku. Jedziemy w końcu zobaczyć zamek, który sterczał przed naszym oknem. Po chwili chodzenia w około niego dojeżdża reszta wycieczki, szybkie foty i ruszamy na ten odcinek:
https://www.google.pl/maps/dir/Senj,+Ch ... 672189!3e0
od Senj do Starigrad jest pięknie, serpentyny nad morzem. Każdy rodzaj zakrętu jaki tylko istnieje, nawet te z których Cię wynosi, a proste są tak krótkie że wyprzedzając kampera z naprzeciwka może wypaść z zakrętu nagle autobus chcący urwać Ci lewy kufer – prawda Peter ?  Na tej trasie jest masa motocykli, goście latają na kolanie tak że można by tam stać i patrzeć, masa turystyków, widziałem VFR z kuframi i pasażerką, a na kufrach namiot i śpiwory – pasażerka chyba butami przycierała w zakrętach tak nisko siedział tyłek (vfrki  W Karlobag trzeba skręcić w lewo na taras widokowy, jednak z winy mojej zawieszonej nawigacji w telefonie mijamy ten punkt - szkoda. W końcu przez most dojeżdżamy na Pag, ogarniamy nocleg i jedziemy coś zjeść, a następnie do znajomych Petera, którzy to wynajmują apartament około 5 metrów od wody. Zaczynamy robić NIC i tak zapierdzielamy z robotą, że kończmy dopiero wieczorem. A skończyć trzeba było dlatego, że silnik w pontonie, którym pływaliśmy odmówił posłuszeństwa. Nasz nadworny mechanik musiał przerwać urlop i naprawić silnik, a ja jako pomocnik donosiłem piwo, żeby paliwa nie brakło.
Foty:
https://goo.gl/photos/ZyPTKG8LZgnGcAx3A

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:57

Z Pagu jedziemy w stronę jezior KRKA – Park Narodowy. Jadąc znajdujemy nocleg gdzieś przy drodze. Rozbieramy się i decydujemy się rozdzielić Peter, Gosia i Heniu jadą szukać przydrożnej Konoby żeby coś zjeść, a my jemy w restauracji w tym samym budynku gdzie nocleg poczym szybko ruszamy do KRK. Dojeżdżamy do miejsca skąd wypływa prom, parkujemy motocykl w miejscu do tego przeznaczonym – oczywiście bezpłatny parking to norma dla dwóch kółek na Chorwacji. Kupujemy bilety, kąpiel i wsiadamy na statek. Dopływamy do pierwszego poziomu jezior, są trzy poziomy i na każdy jest osobny bilet wstępu. Mając na uwadze popołudniową godzinę zdecydowaliśmy się zwiedzić tylko jeden poziom i od razu wskoczyć do wody. W przeciwieństwie do Plitwic w KRKA można się kąpać i to jest duży plus. Spędziliśmy tam około 1,5 godziny robiąc to co lubimy najbardziej czyli NIC . Trochę oglądania sporych rozmiarów ryb, łabędzi i podziwiania skoków z wodospadu w wykonaniu miejscowych młodych chłopaków, którym towarzyszyły krzyki ochroniarzo-ratownika. W oczekiwaniu na statek powrotny robimy jeszcze kilka zdjęć, i w końcu jest przypływa prom, a na nim Peter, Gosia i Heniu. Zmiana warty, my jedziemy do Szybenika a oni zostają oglądnąć KRKA. Szybenik ładne, małe portowe miasteczko z masą wąskich uliczek. Robimy zakupy i wracamy. Wieczór spędzamy na tarasie, browar + mapa i towarzystwo komarów.
FOTY:
https://goo.gl/photos/8LpubzzmjYGPyH6T7

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:58

Kolejny dzień i prosty plan: Jedziemy zwiedzać Sveti Jure i szukamy noclegu w pobliżu promu na Hvar, droga miała być krótka i wynosić tylko 200km, jednak mały błąd i zrobiliśmy koło 270km.:
https://www.google.pl/maps/dir/Krka+Nat ... 560519!3e0
Wyjazd na Sveti Jure niby 20km a zajęło nam to około 40min, wentylator chyba nawet na chwilę się nie wyłączył podczas podjazdu. Koniecznie jednak trzeba tam wyjechać, a podczas wjazdu na górę zatrzymać się i zerwać figi, które później cudownie zalepią Ci tankbag  . Widoki są przepiękne, droga bardzo wąska, i ekstra serpentyny. Później jedziemy do miejscowości Drvenik – jak się okazało na około. Temperatura na wyświetlaczu w czasie jazdy 42 stopnie – ciut za gorąco. Po komplikacjach z noclegiem znajdujemy apartamencik 20metrów od plaży. Wieczorem standard, restauracja, kąpiel w morzu i browar na plaży.
Foty: https://goo.gl/photos/JMi4gwrrZ1h2nuwB6

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:58

W następnym dniu rano śniadanie i znów do morza. Spotykamy kolegę raka wędrownika – średnio rozmowny gość, ale dość sympatycznie wyglądał. Po luźnym poranku starujemy, wyciągamy motocykle z luźnego żwirku na parkingu i ruszamy w stronę portu. Tam kupujemy bilety na prom i ustawiamy się grzecznie w kolejce około 40 samochodów. W pewnym momencie ktoś z kierujących mówi nam, ze motocykle wjeżdżają bez kolejki. Super! Tylko czemu dopiero teraz jak prom już podpływa trafia do nas tak ważna wiadomość. Przeciskamy się zatem z końca kolejki między puszkami w tempie ratownika medycznego, jadę na końcu i akurat mi całkowicie niechcąco samochód zagradza drogę, dopiero stukanie w boczną tylną szybę pomogło żeby kierowca ruszył się z miejsca. Wciskamy się na prom i płyniemy. Hvar jako wyspa całkiem przyjemna. Zakrętasy wzdłuż wybrzeża i tunel wydrążony w skale. Do tunelu motocykle mają zakaz wjazdu, dlatego przejechaliśmy go tylko dwa razy. Objeżdżamy centrum do okoła przez mury na wzgórzu, zjeżdżamy do miasteczka i parkujemy. Znów zamiana ciuchów na Kuboty w wersji japońskiej i idziemy zwiedzać. Trafiamy na targ gdzie zaopatrujemy się w witaminy w postaci arbuza i innych owoców. Z owoców i witamin to najbardziej lubię wołowinę i piwo, no ale arbuz w taką pogodę dał radę  Znajdujemy kawałek miejsca na plaży i tak spędzamy popołudnie. W drodze powrotnej zahaczamy o przydrożnego grila, szału nie robił więc nie ma co się rozpisywać. Powrót promem, a wieczorem standard, browar + plaża i planowanie kolejnego dnia.
Fotki:
https://goo.gl/photos/pxnyeSY9xWnwzsQo6
Mapa:
https://www.google.pl/maps/dir/Drvenik, ... 560519!3e0

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 22:59

W tym dniu było trochę atrakcji, ruszamy rano i kierujemy się w stronę Dubrownika, wcześniej odwiedzając Zaton. Mała mieścinka w której znajduje się mur na wzór tego Chińskiego tylko dużo mniejszy. Oglądamy go z dołu, faktycznie fajnie wyglądają, ale spacer przy 30 stopniach w cieniu odpada. Ruszamy zatem do Dubrovnika, zamiast smażyć się wewnątrz postanawiamy wyjechać na górę gdzie wyjeżdża kolejka i zobaczyć Dubrownik w całej okazałości. Trzeba trochę zboczyć z trasy i można wjechać na sam szczyt drogą asfaltową. U góry jest ekstra, zresztą zobaczcie sami na zdjęciach. Po zjeździe na dół kierujemy się w stronę Kupari – zatoka opuszczonych hoteli. Miejsce wygląda niesamowicie. Na wstępie napis UWAGA STREFA MILITARNA, tabliczki uwaga miny i hotele podziurawione od kul i bomb. Zaparkowałem moto i bierzemy się za zwiedzanie, Peter natomiast zwiedział hotel na motocyklu. Po zatoce lecimy do Czarnogóry, średnio uprzejmy i niemiły celnik w końcu nas przepuszcza a Petera chcą deportować do Zimbabwe bo nie ma zielonej karty  W końcu kupuje po bandyckiej cenie i jedziemy dalej aż do Kotoru. Czarnogóra ładna, na ulicach trochę brudniej niż na Chorwacji. Sama zatoka Kotorska i otaczające ją góry robią wrażenie. Szybkie ogarnięcie noclegu, zakupy, jedzenie i nocne rozmowy.
FOTY:
https://goo.gl/photos/EMo719oMkkvuKiC29
Mapa: https://www.google.pl/maps/dir/Drvenik, ... 424662!3e0

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 23:00

Mieliśmy się tylko przejechać na plażę, nie daleko a wyszło jak zawsze. Ubieramy się odpowiedzialnie na zdrapkę i jedziemy na plażę do Budvy. Kamyczki, woda, fale i relaks czego można chcieć więcej ? No jak to czego ? zakrętów  Po około 3 godzinach stwierdziliśmy, że jedziemy coś zjeść ale jako, że w pobliżu były fajne zakręty to jedźmy inną trasą. Na dobre nam to wyszło ponieważ po drodze trafiliśmy bar gdzie mięso z grila było najpyszniejsze od początku tej wycieczki. Naprawdę bardzo godne polecenia. Następnie z pełnymi brzuchami pojechaliśmy do parku Lovcen. Wyjechaliśmy do samej góry i następnie schodami poszliśmy zwiedzać Mauzoleum Piotra II Petrovicza. Super widoki, ale najlepsze dopiero było przed nami. Wracamy serpentynami do Kotoru. Widok na Zatokę Kotorską przy zachodzie słońca i w nocy po prostu ekstra.
Foty:
https://goo.gl/photos/cWgaizTH4c1ynekd6
Mapa:
https://www.google.pl/maps/dir/Kotor,+C ... m0!1m0!3e0

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 23:00

Kolejny dzień to tylko krótki wypad na plażę i zwiedzanie Kotoru nocą, trzeba było odpocząć przed trasą do domu.
FOTY:
https://goo.gl/photos/Q96hMFc9c6eAuneB9

Zaper
klepacz
klepacz
Posty: 705
Rejestracja: pn 12 maja 2014, 18:04
Imię: Krzysztof
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nowy Sącz

Re: Chorwacja 26.08 do 06.09

Post autor: Zaper » pt 27 maja 2016, 23:02

Powrót przez Bośnię był straszny, jedziemy zaczyna kropić, ubieramy się i jedziemy, za chwile burza i zaczyna lać to już nie ma nic wspólnego z deszczem. Lało już później cały czas. Tiry serwują taką dawkę wody z kolein że wlewa mi się do kasku przez zamknięte wloty. Bezcenne uczucie czuć wiatr we włosach ? Czuć wodę to jest coś! Na granicy jak nas zobaczyli to tylko machnęli ręką. Dojeżdżamy do miejscowości Osijek, szukamy noclegu, suszmy się i idziemy jeść. Straszny dzień.
MAPA:
https://www.google.pl/maps/dir/Kotor,+C ... 549624!3e0
FOTY:
https://goo.gl/photos/BDNYCMnwehPzADEM7

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości