Pomysł na wakacje - legendarna ROUTE 66
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
jak pomysły na wakacje
to jest jeszcze jeden bardzo ciekawy jak miałbym wybierać to chyba wolałbym właśnie
ten oczywiście ze względów finansowych ani jeden ani drugi raczej nie wchodzi w plany wakacyjne choć życie pisze ciekawe scenariusze
i może być wręcz odwrotnie czego życzyłbym wszystkim zajrzyjcie na taką stronkę
www.ekspedycja-motocyklowa.pl




"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
-
- teksciarz
- Posty: 101
- Rejestracja: wt 26 gru 2006, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
- Kontakt:
a w drugim poście tematu jakiego linka podałem?PETER pisze:jak pomysły na wakacjeto jest jeszcze jeden bardzo ciekawy jak miałbym wybierać to chyba wolałbym właśnie
ten oczywiście ze względów finansowych ani jeden ani drugi raczej nie wchodzi w plany wakacyjne choć życie pisze ciekawe scenariusze
i może być wręcz odwrotnie czego życzyłbym wszystkim zajrzyjcie na taką stronkę
www.ekspedycja-motocyklowa.pl


- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Krzysztof i Kawa.
Powiem szczerze, że nie znam tego pięknego kraju za wielką wodą, o który się tutaj dyskusja rozchodzi, ale znam kogoś kto tam był
........
Generalnie, nie podejmę się organizacji takiego wyjazdu dla grupy, bo nie znam realiów. Natomiast, jeśli ktoś da radę udźwignąć takie przedsięwzięcie, to ja się piszę. W tym układzie, można by na 3 tyg pojechać i znaleźć jeszcze czas na moczenie fiu..a w basenie
w kaliforni 
Tak czy tak, temat uważam za rozpoczęty i baaardzo, ale to baaardzo konkretny
Powiem szczerze, że nie znam tego pięknego kraju za wielką wodą, o który się tutaj dyskusja rozchodzi, ale znam kogoś kto tam był

Generalnie, nie podejmę się organizacji takiego wyjazdu dla grupy, bo nie znam realiów. Natomiast, jeśli ktoś da radę udźwignąć takie przedsięwzięcie, to ja się piszę. W tym układzie, można by na 3 tyg pojechać i znaleźć jeszcze czas na moczenie fiu..a w basenie


Tak czy tak, temat uważam za rozpoczęty i baaardzo, ale to baaardzo konkretny

Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
-
- klepacz
- Posty: 812
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 21:41
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Temat Muchy sklonil mnie do podrozy palcem po mapie i dokladnego przesledzenia trasy wyprawy. Bo rozchodzi sie o to, zeby plusy wycieczki z przewodnikiem nie przyslonily nam ich minusow
.
Patrzac na przebiegi zaplanowanej trasy, to zostala ona zaplanowana troszke po emerycku
. srednio ok 300 km dziennie. W polskich realiach 300 km dziennie, przez 10 dni moze byc katorga, ale pyrkajac sobie w stalym tempie 65 mph na spokojnie, to te 300 km (ok 200 mil) to mniej wiecej tyle co wypad do Pultuska na zapiekanki
. Koniec koncow, wiecej chodzisz niz jezdzisz
Kolejna sprawa to sklad ekipy. Nigdy nie przewidzisz opcji, ze trafi sie osoba, ktora specjalnie zrobila prawko, aby pojezdzic Harleyem
w JuEsEj. A ja juz widze, jak Muszka cieszysz sie z postojow co 40-30 minut
.
Trasa zostala tak zaplanowana, zeby ciac koszty na wypozyczalni. Zaczyna sie w Phoenix i konczy w Phoenix, bo wypozyczenie bika z mozliwoscia odstawienia w innym miescie kosztuje wiecej - nawet 500 $. Tak samo z Meksykiem. Poza tym, trasa 66 nie zaczyna sie w Ash Fork, tylko w Chicago i prowadzi do LA.
Co w zamian? Proponuje zrobic prawidziwa trase route 66. Wynajmujemy motki w Chicago i mkniemy tym co pozostalo po 66 do LA. W linii prostej jest to 2000 mil - google mowi, ze mozna to zrobic w 1 dzien i 8 godzin - ciaglej jazdy. Nie bedziemy jechac przez caly czas, a poza tym trzeba tez odpoczac i cos zobaczyc. Po drodze takie atrakcje, jak kanion, Las Vegas, mojave itd.. A jak nam starszy czasu, to z LA lecimy na gore do San Francisco. Dla PETERA znajdziemy wypozyczalnie, gdzie maja tez Royala.
Polecam stronke: http://www.historic66.com/description/map.html

Patrzac na przebiegi zaplanowanej trasy, to zostala ona zaplanowana troszke po emerycku


Kolejna sprawa to sklad ekipy. Nigdy nie przewidzisz opcji, ze trafi sie osoba, ktora specjalnie zrobila prawko, aby pojezdzic Harleyem


Trasa zostala tak zaplanowana, zeby ciac koszty na wypozyczalni. Zaczyna sie w Phoenix i konczy w Phoenix, bo wypozyczenie bika z mozliwoscia odstawienia w innym miescie kosztuje wiecej - nawet 500 $. Tak samo z Meksykiem. Poza tym, trasa 66 nie zaczyna sie w Ash Fork, tylko w Chicago i prowadzi do LA.
Co w zamian? Proponuje zrobic prawidziwa trase route 66. Wynajmujemy motki w Chicago i mkniemy tym co pozostalo po 66 do LA. W linii prostej jest to 2000 mil - google mowi, ze mozna to zrobic w 1 dzien i 8 godzin - ciaglej jazdy. Nie bedziemy jechac przez caly czas, a poza tym trzeba tez odpoczac i cos zobaczyc. Po drodze takie atrakcje, jak kanion, Las Vegas, mojave itd.. A jak nam starszy czasu, to z LA lecimy na gore do San Francisco. Dla PETERA znajdziemy wypozyczalnie, gdzie maja tez Royala.

Polecam stronke: http://www.historic66.com/description/map.html
- VFRKrzysztof
- klepacz
- Posty: 592
- Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
- Imię: Krzysztof
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
A można puścić wodze fantazji w jeszcze innym kierunkuKawa pisze:Wynajmujemy motki w Chicago i mkniemy tym co pozostalo po 66 do LA.


The best is yet to come! 

-
- klepacz
- Posty: 812
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 21:41
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Zerknij na oferte http://www.eaglerider.com/ tu nie masz doplaty za mile. Fakt, trzeba zaplacic min 100$ za dzien + ubezpieczenie, ale gdybysmy brali 6 motkow na raz ??? Widzialem ich wypozyczalnie w Las Vegas - polaczona z serwisem, sklepem i knajpka - taki meeting point - wygladalo solidnie. Nie sa tani, ale powinni miec solidny sprzet i oferte.VFRKrzysztof pisze:A można puścić wodze fantazji w jeszcze innym kierunkuKawa pisze:Wynajmujemy motki w Chicago i mkniemy tym co pozostalo po 66 do LA.Przelot do LA, 10 dni na moto, przelot do NYC, dwa dni w NYC i powrót. Taki bilet na początku czerwca kosztowałby ok 2600 PLN, czyli niewiele drożej, niż Warszawa - Phoenix - Warszawa, a Manhattan też wart jest zobaczenia. A jeśli chodzi o koszty to nieemerycka trasa może być znacznie droższa. Oprócz dużej dopłaty za wynajęcie sprzęta w jednym miejscu i zwrot w innym jest też dopłata za mile. W standardowej cenie wynajmu jest limit 250 mil średnio dziennie. Za każde dodatkowe 100 mil dopłaca się 35 USD. W sumie wariant emerycka 10-dniowa trasa na moto + 2 dni w NYC zamknie się w takich samych kosztach, jak 13 dni na moto, a widok z Empire State Building jest bezcenny
- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Powiem szczerze, że sparwa się mocno krystalizuje.
Ja osobiście mam jedną dygresję, odnośnie samej trasy. Z tego co słyszałem, bo sam nie byłem, ale znam kogoś kto był
całe R66 nie jest do końca ciekawe. Oczywiście jest to jakiś pomysł, pytanie czy warty tej nieemeryckiej dopłaty. Ale dygresja odnośnie trasy. Generalnie rozchodzi się o Chicago, a dokładniej, skoro już jesteśmy w okolicy wielkich jezior, to grzechem byłoby nie wpaść i nie oblukac NIAGARY. Nie jestem pewien, czy nie lepiej by było w tym temacie wystartować z NY, żeby sie nie cofac w strone wschodniego wybrzeża. Reasumując nie jestem do końca zwolennikiem trzymania się ściśle route 66 Wiem, że NIAGARA to jak wieża Eifla w paryżu, czy piramidy w Egipcie. Ale być i nie zobaczyć - wyjazd niezaliczony
Poza tym, uważam, że jadąc na taka wycieczkę samodzielnie, jesteśmy zdecydowanie mniej zdeterminowani czasowo. W sensie, można taki urlop, zaplanowac na 3, albo nawet 4 tygodnie. I tak największy koszt to przelot. Motków nie trzeba mieć przez cały ten czas. Można np 2 tyg na motkach w trasie, a reszte w jakimś wynajętym aucie - co zdecydowanie obniża koszty. Pomysłów jest wiele, a dla mnie najważniejsze, że zostały podchwycone. Teraz tylko pilnować, aby nie umarło i doprowadzić do realizacji 
Ja osobiście mam jedną dygresję, odnośnie samej trasy. Z tego co słyszałem, bo sam nie byłem, ale znam kogoś kto był



Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
- VFRKrzysztof
- klepacz
- Posty: 592
- Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
- Imię: Krzysztof
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
No właśnie nie. Przelot to 2000 - 2500 PLN, a jak ktoś szuka to może znaleźć taniej. Wynajęcie sprzęta na 10 dni to 1000 USD plus ubezpieczenia, a te ubezpieczenia mogą być drogie i trzeba by było to sprawdzić robiąc dokładną kalkulację. Na przykład wynajmując samochód w Niemczech za pełne AC płaci się dodatkowo około 30% procent ceny podstawowej, a we Włoszech może to być nawet 100% więcej. Tak czy owak najdroższe jest wynajęcie motocykla. Samochód na 10 dni wynajmiesz za jakieś 500 USD.muchaok pisze:I tak największy koszt to przelot.
Po mojej głowie już od jakiegoś czasu chodzi pomysł wyjazdu z małżonką do juesej na dwa tygodnie i plan miałem taki, żeby trochę czasu spędzić na zachodzie i trochę na wschodzie. Mucha swoim pomysłem z wakacjami na moto dodatkowo mnie zmobilizował. Natychmiast wysyłam kobitę do ambasady po wizę i myślę dalej. Tak dla informacji wiza kosztuje 150 USD plus kilkadziesiąt złotych na telefon, bo łobuzy mają linię 0-700, na którą trzeba zadzwonić, żeby się umówić na rozmowę z konsulem.
The best is yet to come! 

- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
To ile trwa staranie sie o wizę, że chcesz już teraz atakować ambasadę juesej. Swoja drogą, boty wychwytujące frazyz treści w necie, mogą być zarobione, odnajdując mojego posta, a w nim frazę " atakowac ambasadę juesej "
Może ktos do mnie zapuka 


Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
- VFRKrzysztof
- klepacz
- Posty: 592
- Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
- Imię: Krzysztof
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Od złożenia wniosku w ciągu kilku dni masz wizę (albo nie masz, jeśli się nie spodobasz panu konsulowi). A jak masz w paszporcie 10-letnią wizę multi-entry to codziennie szukasz promocji na bilety lotnicze i jak się coś pojawi to natychmiast kupujesz. Dobre promocje znikają w ciągu kilku dni.
Wysłałem zapytanie do eaglerider.com ile kosztuje wynajęcie Goldwinga na 8 dni za wszystkimi podatkami i ubezpieczeniami. Zobaczymy, co odpowiedzą.
Wysłałem zapytanie do eaglerider.com ile kosztuje wynajęcie Goldwinga na 8 dni za wszystkimi podatkami i ubezpieczeniami. Zobaczymy, co odpowiedzą.
The best is yet to come! 

- muchaok
- klepacz
- Posty: 984
- Rejestracja: pt 08 lut 2008, 11:07
- Imię: Jacek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Podklep jeszcze Krzysztof, gdzie wypatrujesz tych promocji na bilety lotnicze ?? Bo to mnie bardzo ciekawi. Kilka razy już słyszałem że są takie miejsca w sieci, gdzie mozna kupic tanie bilety, jednak nikt nigdy nie potrafil podac konkretnych stron.
Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości