Strona 1 z 1

siemaa!!!

: czw 05 lip 2012, 22:33
autor: OVzkee
siemano wszystkim! :P chciałem się z wami przywitać jako nowy użytkownik forum i posiadacz VFR-ki 750. Po przeglądnięciu dużej ilości postów postanowiłem się zarejestrować, jakoś wcześniej miałem wątpliwości...już tłumacze dlaczego. Odkąd interesują mnie motory czyli co najmniej 10 lat, zawsze były to streetfightery, a wiem po sobie, że różnie to ludzie odbierają...fakt faktem kwestia gustu, który nie powinien podlegać dyskusji. W końcu każdy może mieć swoje zdanie i uważam, że każdego zdanie trzeba uszanować. Ale zobaczyłem, że jest tu paru z podobnymi upodobaniami. Fabryczne moto też mi się podobają, ale nie wywołują we mnie takiej fascynacji..witam was wszystkich :D przyczepności i gumowych drzew!!!

Re: siemaa!!!

: pt 06 lip 2012, 07:18
autor: Marsel
powitać, powitać

a
drzew najlepiej brak

Re: siemaa!!!

: pt 06 lip 2012, 20:00
autor: śliniak290
siemka :D

Re: siemaa!!!

: pt 06 lip 2012, 20:57
autor: figaro
Witaj Kolego 8)
OVzkee pisze:...nowy użytkownik forum i posiadacz VFR-ki 750...
Śmiało, nie wstydź się i napisz więcej o swoim sprzęcie :wink:
Marsel pisze:...drzew najlepiej brak
I w czym odbędziesz swoja ostatnią podróż :?: W plastiku lub kartonie :?: :evil

Re: siemaa!!!

: sob 07 lip 2012, 12:45
autor: OVzkee
jak już napisałem, motorami interesuję się około 10-ciu lat, ale doświadczenie z nimi mam znikome. VFRka to mój pierwszy moto. Kupiłem ją w całkowitym oryginale już wtedy z myślą o pozbawieniu jej pewnych części :wink: . Kiedy kumpel powiedział mi że jego znajomy ma moto godne polecenia wiedziałem już, że moge brać w ciemno, ale kiedy ją zobaczyłem...gdybym mógł przeciągnął bym kartę kredytową przez tyłek, żeby wypłacić kasę przez gębę :P rocznik 92, biała, nakładka na kanapie stan idealny...rażące po oczach niebieskie paski na felgach, które postanowiłem od razu zniwelować..patrząc tak na nią myślałem, że lepiej nie mogłem trafić, do czasu jak ją odpaliłem...kluczyk, klik i...prawie się olałem ze szczęścia. Wypruty wydech GPR-a i praca silnika + wygląd ogólny wywołały we mnie niesamowitą ekstazę. I problem.. pomyślałem, kur## szkoda mi tak pięknego moto na streeta, który był zawsze moim marzeniem. Po krótkim namyśle ok.5s mówię - biorę ją, na co właściciel "ok tylko mam prośbę..nie lataj w moich okolicach bo będzie mi jej brakować" na co ja "nie martw się, jak już mnie zobaczysz to tylko parę razy bo po następnej zimie go nie poznasz". Przeraźił się jak wytłumaczyłem o co chodzi :wink: Moto kupiłem początkiem września 2010r chciałem pojeździć na niej do końca sezonu, następny cały i na zimę zabrać się za budowę, rozebrać, sprzedać komplet owiewek i częściowo mieć fundusze na pracę. Pierwszy przejazd od sprzedającego do domu wywołał na mnie piorunujące wrażenie..szczerze mówiąc bałem się pojemności 750 na pierwszy motor ale kumpel mówi dasz sobie radę..pomyślałem a co tam.. :twisted: zsiadłem pod domem i poczułem, że cały drżę..wspaniałe uczucie..pierwszej nocy nie przespałem bo myślałem cały czas o mojej piękności i o tym co z niej się zrodzi. Już w tedy miałem pełno pomysłów. Skrócimy ten esej :P Połowa października ponoć ostatni dzień pogody wiec co..ostatnia przejażdżka w tym krótkim sezonie. Tłumaczę sobie, iż stało się jak się stało dlatego, że planowałem tak długo jeździć fabrycznym motorem :mrgreen: A dodatkowo, że nie wielkie doświadczenie, że chłodno, że żwirek, że za szybko...ślizg. Paskudny w skutkach dla mojej piękności, dla mnie na szczęście parę otarć, nic poważnego. VFRka leci na prawy bok, i całą swoją masą uderza w drzewo na szczęście już beze mnie. Po zagojeniu ran fizycznych i psychicznych pierwsze oględziny. Lewa strona ok coś się sprzeda, pytanie co z ramą..patrząc na sztycę niesamowicie pogiętą prawie płaczę, na szczęście po mierzeniu, rama prosta. Strona prawa całkowicie zdarta, a raczej rozj*****. Cóż trzeba się brać do roboty...w tym roku wyjechała po raz pierwszy po tak długim czasie(ze względu na prace - kierowca międzynarodowy) i znowu mogę się nią cieszyć tym razem jako spełnieniem moich marzeń, bo kiedy już zobaczyłem efekt prawie końcowy rozpłakałem się. Wiem, że dla wielu może to być paskudne, profanujące itd. mnie to cieszy i wywołuje reakcje mocniejsze niż opisane przy kupnie. Prawie końcowy dlatego że są jeszcze plany na ta zimę, ale wszystko zależy od funduszy i czasu :( chciałem nią wyjechać w pełni skończoną, ale już nie mogłem wytrzymać, musiałem pojeździć w tym roku :twisted:. Ot taka moja historia związana z tym cudownym motorem jakim jest honda VFR. Się trochę rozpisałem...sorki :mrgreen:. Figaro odpowiedź na Twoje pytanie... w porcelanowym wazonie :lol: Nie wykluczam, że kiedyś kupię "plastika", na tą zimę planuję kupić jakiegoś naked'a, ale oczywiście moja VFRka zostaje zemną do końca :wink:

Re: siemaa!!!

: sob 07 lip 2012, 13:16
autor: voivodpk2
Można prosić o foto :o

Re: siemaa!!!

: sob 07 lip 2012, 13:58
autor: OVzkee
jestem właśnie na etapie zbierania zdjęć przed, w trakcie, i po budowie, myślę, że jak wrócę z trasy koło 20 lipca wrzucę co będę miał :)

Re: siemaa!!!

: ndz 08 lip 2012, 12:02
autor: Doozer
Cześć i czołem.

Re: siemaa!!!

: wt 10 lip 2012, 08:46
autor: zajcow
Witaj , jeżeli jeżdzisz tak samo jak piszesz to penie niedługo sie spotkamy :bye

Re: siemaa!!!

: wt 10 lip 2012, 11:46
autor: OVzkee
zajcow pisze:Witaj , jeżeli jeżdzisz tak samo jak piszesz to penie niedługo sie spotkamy :bye
co masz na myśli? bo trochę nie rozumiem..

Re: siemaa!!!

: wt 10 lip 2012, 23:05
autor: kazayoshi
Povitac kolege :)

Re: siemaa!!!

: ndz 15 lip 2012, 13:07
autor: Żeton
poVitac poVitac :bye
możesz dodać parę fotek :twisted:

Re: siemaa!!!

: ndz 15 lip 2012, 13:16
autor: zajcow
:D chodziło mi o to ze dużo i fajnie piszesz -więc pewnie też dużo jeżdzisz :bye

Re: siemaa!!!

: śr 18 lip 2012, 17:30
autor: OVzkee
hehe... myślałem, że też robisz w transporcie i, że spotkamy się w trasie...heh no to już jest zboczenie zawodowe...dzisiaj jak widać wróciłem :D przejeżdżając przez granice w Cieszynie o godzinie 3 rano patrzę na niebo..kurde może być ładna pogoda...ale wyjeżdżając z Bielska nie miłosiernie zaczął napier..... deszcz. Dojechałem do Krk i znowu delikatnie się wypogodziło. Zrzuciłem towar i nawrotka do domu. I już coraz lepiej :aww . Karwa wjeżdżam do Bielska i ulewa jak jasna cholera... :sciana Położyłem się spać koło 9 właśnie wstałem...niektórzy pewnie pomyślą, że cholerny ze mnie śpioch, ale na swoje usprawiedliwienie mam tyle, że od wczoraj jestem 31h za kółkiem..ale mniejsza o samochody :lol: wstaję i co? piękna pogoda, droga suchutka... :hooray :hooray :hooray także chciałem się przywitać po powrocie i idę korzystać z tego pięknego daru natury motoride: :biggrin a jak już wytrzeźwieję po spotkaniu z kumplami to postaram się jutro podrzucić jakieś foty tego mojego wynalazka :D pozdro!