Wiadomo, pokaz możliwości technologicznych Hondy, no i to V4, no i te koła zebate, i ten monowahacz... ahh...

Jakieś półtora roku temu już prawie kupiłem 750 RC36II, piękna, czarna, po ślizgu delikatnym, ale ktoś mnie podkupił o 2 godziny wcześniej. A w sumie już byłem zdecydowany. I tak przebyłem rok, w ostatnie wakacje znowu załapałem się do jakiejś pracy (gdzie przyjmą studenta Mechaniki i Budowy Maszyn po drugim roku? Na budowe, nie gdzie indziej:) ) Ale ważne było, że jakiś pięniądz z tego był. A że pracowałem na tej budowie koło Augustowa wiec parę kilometrów do Warszawy i domu było, i któregoś razu przeglądajac alledrogo wpadła mi w oko niebieska (kiciol- przykro mi, że nie czerwona



Zdjęć na razie nie wrzuce, bo ich po prostu nie mam. Awaria twardego dysku, a teraz brak cyfrówki, no i rzadkie wizyty rodzinnego domu napewno tego nie przyspieszą.
Tak wogole, bawię się też w zabytki, szczególnie doby PRL. A VFR-ka to taki odskok w przyszłość, do tej pory jak wchodze do garazu to nie moge uwierzyć, że wreszcie stoi u mnie japonia, nie czyjaś, nie do naprawy, nie do regulacji, tylko moja, własna
