Post
autor: mucha » pt 07 mar 2008, 13:09
No witam witam pogromce! Ale nie wiem czy dobrze ze sie tu zalogowałeś, bo po niezwykle ciekawym przyjeciu widze ze nic miłego spotkac cie tu nie może. Dawno nic nie pisałem. Troche mnie nie było, troche zapomniałem o forum, a jak sobie poczytałem to i owo o jakichś dziwnych podziałach na aktywnych nieaktywnych lub mniej aktywnych, bardziej lub mniej owners przez "małe o", to tak sie zastanawiam czy takie coś jak to forum ma sens. To jest forum vfr, jak sądziłem dla wszytkich tych którzy tym jeżdzą, jeździli, chcą jeździć, maja jakiś tam sentyment lub poprostu chcą tu byc ze wzgledu na "rodzinna" atmosfere, przedewszystkim jednak kochaja motocykle!!!!! , a tym czasem w najlepsze zaczęło funkcjonować kolo wzajemniej adoracji, gdzie bez kubła "żółtej wazeliny rc 36 II" (niektórzy wiedza o co chodzi) nie podchodź. A przecie motocykle to wolność, pewnego rodzaju swoboda, no i zdawałoby sie fajni ludzie, a tymczasem skresla sie człowieczka, ogranicza jego byt na forum od ilości odwiedzin, posiadania pj, jakosci i ilości wypowiedzi. Tak jak sobie obserwuję, to robi sie powoli z tego gówno typu MC i w tym kieunku zmierza. Także jak bedziesz jechał swoja R1 i coś ci sie przytrafi to nie licz za bardzo na pomoc bo w końcu jesteś mistrzem prostej, lejesz kujawski, albo ktos cie ominie bo pochopnie podniósł jakąś tam dziwna rękawicę, a teraz sie boi aby cie nie spotkać. Pozdrawiam kolego, ale jako motocyklista, a nie reprezentant tego forum. SIEMANKO!
VFR wszystko przetrzyma.