Powitam!

[treska]

bandziorno:)

[Arczi]

Vitam i pozdrawiam

[doyar]

Szalom!
Napisales: "Jest to mój pierwszy poważniejszy motocykl (wcześniej jeździłem na CZ350,która od nowości była w rękach mojego ojca)." Nie, zebym sie madrowal, ale uwazaj chlopie na siebie, uwazaj... "Luuzuje sprzeglo, dodaje gazu, ruszam powoli ale nie od razu" - zapytaj Sowe I jeszcze jedna z porad Wujka Dobra Rada (ta jest dla lotnika, ale do VFR pasuje): lataj synku nisko i powoli!
Vitka i pozdro.

[kecajm69]

doyar---ma racjeja cz350 jeździłem 15 lat temu i teraz 3 lata temu zacząłem znowu jazde na motocyklach od Suzuki GS500 przez rok ,potem GSX600F a teraz VFR 800 i naprawde dobrze mi zrobiło to stopniowanie bo VFR to nie żarty sam już się przekonałem.Lataj nisko i ostrożnie.

[Struś]

V-tam.

[Macias]

Witam,
Przyłączę się do dyskusji o stopniowaniu motocykli. Ja zaczełem wiele (albo i nie) lat temu od motorynki, potem komarek, jawka, czasem shl dziadka ale nigdy nie prowadziłem motocykla japońskiego. Na kursie na A miałem mz 251, potem 0,5 roku przerwy i nagle vfr 750. Może głupio zrobiłem ale akurat mogłem kupić to kupiłem, na domiar tego wszystkiego po 2 dniach i przejechaniu zaledwie 150 km po okolicy rzuciłem się na głęboką wode i ruszyłem na mazury prawie 500 km. Głupota ? może ale do wszystkiego trzeba podejść rozsądnie a nawet vfr jako pierwszy motor może się sprawdzić. No musiałem się wygadać
Pozdrawiam

[Mazi]

O tylne koło jestem spokojny! Tżeba tylko mieć wszystkie klepki i poziom oleju w głowie w normie. Nawet na łysym kapciu,w deszczową pogodę,na bruku,ruszając i skręcając na skrzyżowaniu potrafie uślizg opanować. Troche inaczej z przednim kołem...pochwale się swoim pierwszym na VFRce ślizgiem...ale to temat na inny dział...!

[ Dodano: 2007-12-29, 20:38 ]
Chciałem w tym miejscu poinformować wszystkiech zainteresowanych o zmianie swojego nicka!
Poprzedni nick (ToMaz) wymyśliłem na szybko,dla potrzeb rejestracji na tym forum. Nie zdawałem sobie wtedy sprawy,że ludziska zapamiętują go i na zlotach czy spotkanich bendą go kojarzyć. Dlatego postanowiłem go zmienić na ksywkę z którą się utożsamiam, bo gdy w realu ktoś na mnie zawoła " HEJ! MAZI!!!" no to ja od razu wiem że to chodzi o mnie... Także żegnaj ToMaz - Witaj Mazi!