Zimowanie Akumulatora
- mors
- stary wyjadacz
- Posty: 3001
- Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
jak nie ma przewodów to można też popchać albo poholować (dzięki Arczi ) no i pojawiło się kolejne pytanie - jak holujemy moto
ale jak np. jest auto sprawne i niesprawne moto to podmienić aku raczej się nie da
ale jak np. jest auto sprawne i niesprawne moto to podmienić aku raczej się nie da
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
- Twardy161
- klepacz
- Posty: 739
- Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
wymyslasz Morsie-browara Ci zal:]
ok napisze co w 1 chwili mi wpadlo do glowy ale skasowalem jak zbyt zawile:
odlaczamy najpierw minus zeby zaden element elektroniki nie dostal uplywnosci czy przebicia,
moze byc?:]
na wszelki wypadek mam jeszcze jedno:
odlaczamy najpierw minus bo w wiekszosci samochodow jest on blizej:]
albo jeszcze jedno:]
odlaczamy najpierw minus bo czarna barwa dziala dolujaco a czerwona pobudzajaco wiec najpierw chcemy pozbyc sie tej negatywnej aby pozostala ta niosaca pozytywniejszy element emocjonalny:]
mam jeszcze jedno:
minus wyglada jak zmieszana buzka w emotikonach a plus jak buziak wiec zostawiamy to mile a pozbywamy sie niemilego,
dostane w koncu tego cholernego browara?:P
co do podlaczania minusa do karoserii sadze ze chodzi o to, ze bywa iz masa idaca z klemy minusowej nie jest czysta
ok napisze co w 1 chwili mi wpadlo do glowy ale skasowalem jak zbyt zawile:
odlaczamy najpierw minus zeby zaden element elektroniki nie dostal uplywnosci czy przebicia,
moze byc?:]
na wszelki wypadek mam jeszcze jedno:
odlaczamy najpierw minus bo w wiekszosci samochodow jest on blizej:]
albo jeszcze jedno:]
odlaczamy najpierw minus bo czarna barwa dziala dolujaco a czerwona pobudzajaco wiec najpierw chcemy pozbyc sie tej negatywnej aby pozostala ta niosaca pozytywniejszy element emocjonalny:]
mam jeszcze jedno:
minus wyglada jak zmieszana buzka w emotikonach a plus jak buziak wiec zostawiamy to mile a pozbywamy sie niemilego,
dostane w koncu tego cholernego browara?:P
co do podlaczania minusa do karoserii sadze ze chodzi o to, ze bywa iz masa idaca z klemy minusowej nie jest czysta
- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
No jak to jak - dobrzemors pisze:jak holujemy moto
A tak serio - połączenie mota z samochodem musi być giętkie z pewnym zapasem długości (najlepiej lekko rozciągliwa linka) z możliwością bezproblemowego natychmiastowego rozłączenia.
Mota ciągniemy za samochodem delikatnie po prawej z prędkościami bezpiecznymi (wiem, że to nie prędkość jest niebezpieczna a gwałtowne jej wytracenie ). Nie włączamy świateł awaryjnych, a pozycyjne i stawiamy na mocie z tyłu trójkąt ostrzegawczy.
Linkę najlepiej trzymać lewą ręką - prawa na hamulcu a do samochodu trzeba wsadzić istotę która potrafi bardzo delikatnie ruszać, bo inaczej siedzący na motocyklu może zacząć baaaardzo klnąć.
Podczas holowania trzeba przewidywać sytuację na drodze z duuuużym wyprzedzeniem i unikać gwałtownego zwalniania.
Oba pojazdy powinny mieć OC.
Mi się wydaje, że podłączenia za ucho silnika powoduje, że prąd ma "krótszą drogę" do przebycia i nie będzie niepotrzebnie oporował na kablach idących z aku w pierwotnym pojeździe. Nie znam się na tym za dobrze, ale może jeszcze w ten sposób da się pominąć rezystancję aku w "rozruchiwanym" pojeździeTwardy161 pisze:co do podlaczania minusa do karoserii sadze ze chodzi o to, ze bywa iz masa idaca z klemy minusowej nie jest czysta
Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
- Twardy161
- klepacz
- Posty: 739
- Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
nie slyszales ze to nie dlugosc sie liczy?:P
nie chodzi o dlugosc drogi tylko o wyboje na niej (opor danego polaczenia)::]
a co do rezystancji aku to sie nie zgodze bo prad plynie od aku, szybciej bym wspomnial o czesci traconego pradu przez roznice naladowania aku-aku naladowane czescia swoich zasobow laduje to rozladowane ale przy roznicy napiec rzedu 0.5-1V ja bym sie tym nie przejmowal:]
piszac o czystosci masy mialem na mysli kwestie zblizone do wspomnianych przez Ciebie
a co do holowania to dodam, ze goraco polecam elastyczna line-wg najnowszych badan charakterystyka jej sprezystosci jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci puszczanych k...rew przez holowanego:D
nie chodzi o dlugosc drogi tylko o wyboje na niej (opor danego polaczenia)::]
a co do rezystancji aku to sie nie zgodze bo prad plynie od aku, szybciej bym wspomnial o czesci traconego pradu przez roznice naladowania aku-aku naladowane czescia swoich zasobow laduje to rozladowane ale przy roznicy napiec rzedu 0.5-1V ja bym sie tym nie przejmowal:]
piszac o czystosci masy mialem na mysli kwestie zblizone do wspomnianych przez Ciebie
a co do holowania to dodam, ze goraco polecam elastyczna line-wg najnowszych badan charakterystyka jej sprezystosci jest odwrotnie proporcjonalna do ilosci puszczanych k...rew przez holowanego:D
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
oczywście ,że tak..Chodzi po prostu o to, że jako właściciel swojego motocykla musisz mieć możliwość wyłączenia alarmu (chociażby jednym ze sposobów, o których piszesz ) i np wyciągnięcia aku lub rozebrania całego moto na części pierwsze jeśli masz akurat taki kaprys. . Jeśli Twoje moto to i Twój alarm. Natomiast alarm w moim mniemaniu ma chronić moto przed złodziejem a nie przed właścicielem - choć może to drugie czasem też by się przydałomors pisze:Każdy w miarę sensowny alarm powinien sygnalizować odcięcie zasilania i w tym momencie gdy stwierdzi spadek napięcia przejść na zasilanie wewnętrzne - bo inaczej złoczyńca w pierwszej kolejności odpinałby aku i w ten sposób rozbrajał alarm.
W części alarmów możliwość demontażu aku jest rozwiązana na dwa sposoby: przy wykorzystaniu klaksonu - tryb serwisowy, przy dodatkowej syrenie - wyłączenie jej dodatkowym kluczykiem. To drugie rozwiązanie jest chyba rozsądniejsze bo alarm nadal funkcjonuje i odcina to co ma odcinać a syrena nie wyje i nie rozładowuje wewnętrznej baterii.
l
- mrf
- Łopata
- Posty: 2917
- Rejestracja: śr 09 lis 2005, 21:40
- Imię: Michał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
Chodzi o to, że gdy najpierw odłączysz plus to przy kręceniu gdziekolwiek kluczem jeśli dotkniesz punktu z masą to wystapi przeskok iskry (zamykasz wtedy obwód) a przeskoki nie są zdrowe dla elektryki pojazdu.mors pisze: Odłączając akumulator od instalacji NAJSAMPIERW ODŁĄCZAMY PRZEWÓD UJEMNY (CZARNY)
kto wie dlaczego? stawiam browca w Toronto pierwszej osobie, która odpowie na pytanie
SPRAWDZAJ STAN KLEM I ZACISKÓW - ZABEZPIECZ JE WAZELINĄ TECHNICZNĄ
W momencie gdy odkręcisz pierw kleme minusową to dotknięcie masy kluczem przy odkręcaniu klemy dodatniej nie wywoła przeskoku iskry bo po odłączeniu minusa obwód jest otwarty
plus naładowanego akumulatora stykamy z plusem matwego a minus naładowanego z masą ratowanego moto (jakaś śruba czy cokolwiek) a dlaczego? bo odpalamy motocykl a nie ładujemy jego akumulator ;] Tuż przed odpalaniem padłego motocykła dodajemy gazu aby wytworzyć więcej mocy (czyli na włączonym silniku)mors pisze:Jaka jest technika odpalenia silnika z padniętym aku od drugiego sprawnego?
Na włączonym, jak nie odpali za pierwszym razem wypadałoby poczekać chwilę i sprobować jeszcze raz, przewody rozruchowe? takie samochodowe mogą byćmors pisze:na odpalonym silniku, na wyłączonym silniku, co jak nie odpali na za pierwszym czy kolejnym razem, coś bliżej o przewodach rozruchowych... it.p itd.
Przede wszystkim samochód musi posiadać hak holowniczy i linkę którą będzie można łatwo rozłączyć. Trójkąt nie musi być na motocyklumors pisze:no i pojawiło się kolejne pytanie - jak holujemy moto
Nie trzymamy bezposrednio linki (bez węzłów, sprzączek itp) tylko oplatamy raz wokół kirownicy albo - bardziej przydatne dla nas bo tak się nie da wokół goleni pod górną półką i dalej trzymamy lewą reką w taki sposób by ręka trzymała kierownice i linkę jednocześnie
*powyższe odpowiedzi nie muszą być zgodne z prawdą i są tylko opinią autora, za które nie bierze odpowiedzialności
A teraz żeby podkręcić zabawę:
A co w momencie jak nie ma samochodu do holowania tylko drugi motocykl i nie ma linki (przywiązanej w osławionym miejscu?)
A Rh POSITIVE
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
obezwładniamy właściciela drugiego moto i robimy małą podmiankę akumulatorówmrf pisze: A co w momencie jak nie ma samochodu do holowania tylko drugi motocykl i nie ma linki (przywiązanej w osławionym miejscu?)
ja przeważnie najpierw rozłączam przewód minusowy, natomiast jak podłączam to najpierw przykręcam plusowy, bo nakrętka bardzo się źle układa, zajmuje mi to często 15 min i jak mam już wcześniej wkręcony czarny to mi strzela, czego nie lubię ...no ale to tylko taka dygresja na podstawie moich doświadczeń
- Twardy161
- klepacz
- Posty: 739
- Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
wtedy motocyklem ktory jest na chodzie podjezdzamy obok motocykla (u)padlego, pozostajac nieco z tylu, opieramy prawa noge na tablicy rejestracyjnej i ruszamy pachajac motocykl,mrf pisze: A teraz żeby podkręcić zabawę:
A co w momencie jak nie ma samochodu do holowania tylko drugi motocykl i nie ma linki (przywiązanej w osławionym miejscu?)
UWAGA przed rozpoczeciem pchania upewnijmy sie, ze wlasciciel wsiadl na motocykl:]
- Yaco
- klepacz
- Posty: 942
- Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hihi, mors to mnie już w ogóle nie będzie lubiał...
Piszecie, że trzeba ładować aku prądem o wartości 1/10 jego pojemności przez 10h. Ale jakiego akumulatora to dotyczy? W pełni rozładowanego czy może w połowie? Stosujecie prostowniki z ręczną regulacją prądu? Jak spada pobór to podkręcacie tak, aby nadal było 1/10? To najkrótsza droga do przeładowania. Kto ma możliwość wiarygodnego sprawdzenia w domu stanu naładowania akumulatora bezobsługowego? Ja stosuje ładowanie tzw. napięciem konserwującym, a prąd jest taki jak trzeba. Czyli tyle ile potrzebuje akumulator w danych warunkach - po naładowaniu jest bliski 0V. Ale do tego potrzebny jest odpowiednie urządzenie. W normalnych warunkach polecam dobrej klasy inteligentna ładowarkę.
Odłączanie akumulatora. Słyszałem wiele różnych bajek. Wierzę w jedną. O bezpieczeństwie i unikaniu ryzyka zwarcia klemy plusowej do masy pojazdu (nadal podłączonej do minusa akumulatora). Według mojej wiedzy, nie ma żadnego innego powodu. Z elektrycznego punktu widzenia źródło podłączone tylko jednym biegunem nie wywołuje żadnego przepływu prądu. Niezależnie od tego, który to biegun jest. Nie może więc uszkodzić elektroniki.
Pożyczanie prądu. Najpierw klema plusowa do słabszego akumulatora, następnie do plusa akumulatora użyczającego prądu. Tutaj ryzyka zwarcia do masy nie da się uniknąć. Trzeba uważać. Następnie masa do bloku silnika (w moto może być problem) pojazdu z rozładowanym akumulatorem, później do klemy masowej akumulatora drugiego pojazdu. Podłączamy się do bloku silnika lub masy aby wyeliminować spadki napięcia na przewodzie połączeniowym między akumulatorem a masą.
Piszecie, że trzeba ładować aku prądem o wartości 1/10 jego pojemności przez 10h. Ale jakiego akumulatora to dotyczy? W pełni rozładowanego czy może w połowie? Stosujecie prostowniki z ręczną regulacją prądu? Jak spada pobór to podkręcacie tak, aby nadal było 1/10? To najkrótsza droga do przeładowania. Kto ma możliwość wiarygodnego sprawdzenia w domu stanu naładowania akumulatora bezobsługowego? Ja stosuje ładowanie tzw. napięciem konserwującym, a prąd jest taki jak trzeba. Czyli tyle ile potrzebuje akumulator w danych warunkach - po naładowaniu jest bliski 0V. Ale do tego potrzebny jest odpowiednie urządzenie. W normalnych warunkach polecam dobrej klasy inteligentna ładowarkę.
Odłączanie akumulatora. Słyszałem wiele różnych bajek. Wierzę w jedną. O bezpieczeństwie i unikaniu ryzyka zwarcia klemy plusowej do masy pojazdu (nadal podłączonej do minusa akumulatora). Według mojej wiedzy, nie ma żadnego innego powodu. Z elektrycznego punktu widzenia źródło podłączone tylko jednym biegunem nie wywołuje żadnego przepływu prądu. Niezależnie od tego, który to biegun jest. Nie może więc uszkodzić elektroniki.
Pożyczanie prądu. Najpierw klema plusowa do słabszego akumulatora, następnie do plusa akumulatora użyczającego prądu. Tutaj ryzyka zwarcia do masy nie da się uniknąć. Trzeba uważać. Następnie masa do bloku silnika (w moto może być problem) pojazdu z rozładowanym akumulatorem, później do klemy masowej akumulatora drugiego pojazdu. Podłączamy się do bloku silnika lub masy aby wyeliminować spadki napięcia na przewodzie połączeniowym między akumulatorem a masą.
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości