Zimowanie Akumulatora

Jakieś pytanko dotyczące VFR'ek? Dawaj tutaj
Awatar użytkownika
Twardy161
klepacz
klepacz
Posty: 739
Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Twardy161 » pn 04 sty 2010, 20:12

jestes pewny, ze wszedles we wlasciwy tryb?

wg instrukcji tak wlasnie tryb serwisowy jest symbolizowany?

rzecz wyglada nastepujaco-kazdy sensowny alarm ma tryb, w ktorym jest nieaktywny lub opcje wylaczenia syrenki (samochodowe),
jesli naprawde nie masz mozliwosci wylaczenia go zupelnie kub alarm jest uszkodzony i daje taki efekt to musze Cie zasmucic bo syrenka sama bedzie dzialac dopoki akumulator nie padnie wiec albo podlaczysz inne aku na ten czas albo wyciagniesz z niej(odlutujesz przewod)akumulator.

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » pn 04 sty 2010, 20:47

north_pole pisze:a co w przypadku gdy alarm się buntuje po wyjęciu akumulatora? Można co prawda włączyć tryb serwisowy przy wyjęciu aku ale wtedy alarm piszczy co pięć sekund pewnie do wyładowania wewnętrznej baterii ( nie sprawdzałem jak długo bo nie starczyło mi cerpliwości i zamontowałem aku z powrotem). Czy można jakoś wyłączyć alarm na stałe? (Datatool 3 - instrukcja użytkownika milczy na ten temat - przy ładowaniu akumulatora zalecają włączyć tryb serwisowy)
north_pole mam indentyczny alarm...co rozumiesz przez buntowanie się po wyjęciu aku ? coś jest chyba nie tak, bo np u mnie po rozłączeniu aku co prawda alarm zaczyna wyć, ale normalnie mogę go wyłączyć i wyciągnąć aku na długi czas...drugi raz reaguje oczywiście po podłączeniu akumulatora...
Obrazek

Awatar użytkownika
north_pole
bywalec
bywalec
Posty: 24
Rejestracja: pt 13 lut 2009, 22:49
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Loughborough/Zielona Góra
Kontakt:

Post autor: north_pole » pn 04 sty 2010, 21:08

MadziX pisze:...co rozumiesz przez buntowanie się po wyjęciu aku ?
Po wyjęciu aku w innym trybie niż serwisowy alarm załącza się i nie bardzo chce zamilknąć nic nie daje rozbrojenie alarmu z pilota, czekałem około pięciu minut i po czym zamontowałem bateryjkę z powrotem.

Awatar użytkownika
Twardy161
klepacz
klepacz
Posty: 739
Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Twardy161 » pn 04 sty 2010, 21:24

przeciez o to chodzi,
to prawidlowe dzialanie
jelsi dobrze rozumiem wszystko

Awatar użytkownika
north_pole
bywalec
bywalec
Posty: 24
Rejestracja: pt 13 lut 2009, 22:49
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Loughborough/Zielona Góra
Kontakt:

Post autor: north_pole » pn 04 sty 2010, 21:53

Twardy161 pisze:przeciez o to chodzi, to prawidlowe dzialanie jelsi dobrze rozumiem wszystko
jak najbardziej prawidłowe i właśnie o to chodzi tylko nijak nie mogę zostawić moto (na dłuższy czas - powiedzmy okres zimy) bez bateryjki, tzn mogę ale ona (vfr'ka) cały czas pika, że jej czegoś brakuje (właściwie to nie wiem czym grozi wyczerpanie wewnętrznej baterii alarmu i jak długo to zajmie). Najprostszym wyjściem dla mnie jest więc używanie moto jak tylko warunki pozwalają :), lub ewentualnie doładowywanie aku co dwa tygodnie. Chyba że jest jakieś obejście problemu z alarmem o którym nie wiem ale to byłaby ułatwienie pracy złodziejowi więc wątpię.

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » pn 04 sty 2010, 23:20

Przypominam sobie teraz, ze w niektórych przypadkach miałam to samo, czyli po rozłączeniu aku alarm się uzbraja w trybie wlasnie co 5sek, trzeba go rozłaczyć, żeby nie zaczał wyć i tak w kółko - podłączam np manetki i w międzyczasie muszę bawić się pilotem, bo jak się załączy w garażu to można ogłuchnąć .
Ale jak wyciągnę aku całkowicie, udaje mi się go wyłączyć i nie piszę tu o trybie serwisowym. Moto zostaje bez akumulatora i oczywiście alarm się nie załącza.
Próbowałeś po prostu wyciągnąć aku i normalnie wyłączyć alarm pilotem? Jakoś intuicyjnie to robiłam, ale sprawdzę jeszcze w czwartek dokładnie jak to u mnie działa i napiszę .
Pytałeś może o to u dystrybutora tych alarmów? może warto do nich napisać ?
Wiem jedno - ten alarmik jest upierdliwy ;) ale to może i dobrze..
Obrazek

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » wt 05 sty 2010, 02:48

Każdy w miarę sensowny alarm powinien sygnalizować odcięcie zasilania i w tym momencie gdy stwierdzi spadek napięcia przejść na zasilanie wewnętrzne - bo inaczej złoczyńca w pierwszej kolejności odpinałby aku i w ten sposób rozbrajał alarm.
W części alarmów możliwość demontażu aku jest rozwiązana na dwa sposoby: przy wykorzystaniu klaksonu - tryb serwisowy, przy dodatkowej syrenie - wyłączenie jej dodatkowym kluczykiem. To drugie rozwiązanie jest chyba rozsądniejsze bo alarm nadal funkcjonuje i odcina to co ma odcinać a syrena nie wyje i nie rozładowuje wewnętrznej baterii.

Obawiam się, że akumulatory żelowe nie są szczelne. Szczelne całkowicie są tylko akumulatory w technologii SLA.
Żelówki posiadają zawór odprowadzający nadmiar wodoru powstający w wyniku przeładowania, w przeciwnym razie groziłoby to wybuchem gazu w szczelnym pojemniku o rosnącym ciśnieniu. Czyli spuchną ale nie wybuchną.
Natomiast uwięzienie elektrolitu w żelu powoduje brak parowania (czyli nie musimy dolewać odparowującej wody) oraz zapobiega rozlaniu elektrolitu podczas przechylania aku. Np na jachcie lepiej mieć żelówkę :biggrin (przechyły i przechyły... la la la) :evil
Są tez bardziej odporne na wzrost temperatury podczas eksploatacji i ładowania oraz na udar, wibrację itp. W normalnych aku może dojść w tym przypadku do zetknięcia elektrod i po zawodach. W żelówkach duuuużo trudniej :biggrin

W moim przypadku gdy kupiłem moto salonowe ale stojące tam 2.5 roku
(oryginalna Yuasa:

YTZ Factory Activated, MF ( bezobsługowy = Maintenance Free )
Battery Type: YTZ12S
Voltage: 12V
Capacity: 11 Ah
Metric Dimensions: 150mm x 87mm x 110mm
Metric Weight: 3.7 kg
Acid Volume: N/A
Amps: 1.1
C.C.A.: 210

i niestety na początku nie było źle, ale już pod koniec sezonu gdy było chłodno po odstawieniu moto na więcej niż tydzień był problem z odpaleniem. W zimie przeszedł cykl ładowania: na przemian krótko prądem 4A i długo 1.6A kilka dni przerwy i ponownie.
Na początku sezonu - żyleta. Zapalał zanim dotknąłem rozrusznika :evil pod koniec sezonu powyżej 2 tygodni przerwy nawet gdy w garażu nie uruchamiałem alarmu nie miał specjalnie ochoty na współpracę. Ale ten VTEC ma HISSa który jakby nie patrzeć jednak ciągnie prąd.
Następna zima znowu ładowanie tym razem tzw. inteligentną ładowarką z Louisa i znowu praktycznie cały sezon bez problemów, ale chłodne dni i 2 tygodniowe przerwy to problem.
Problemem jest tez jazda w korkach w upale - gdy zgasnie kręci baaardzo niechętnie a raz nie chciał.
Od czerwca do października stał w garażu i pod koniec października stwierdzono całkowity zgon. Aku rocznik 2002 jeżdżony od 2005 roku.
Oryginalna Yuasa to minimum 450,-PLN
Najtańsza podróba Chińsko-Koreańsko-indiańsko-szpiegowska to 120,-PLN
Po dłuższej rozmowie z fachowcem zdecydowałem się na niemiecką Vartę za 220,-PLN.

Pan fachowiec powiedział mi że tanie chińsko-koreańsko-coś tam podróby:
- pomimo że parametry maja podane dosyć wysokie to ich niestety nie trzymają (pojemność i prąd rozruchowy)
- są już zalane elektrolitem w fabryce i w takim stanie płyną do Europy nawet do 8 miesięcy
- dosyć często są reklamowane przez kupujących
- Varta jest aku tzw "suchoładowanym" elektrolit dostajemy osobno i dopiero po zalaniu rozpoczyna się eksploatacja
- nie ma przypadków zgłoszeń reklamacyjnych Varty
- parametry producenta potwierdzają w sklepie po sprawdzeniu

tak jak MadziX - wole mieć spokojniejszą głowę w newralgicznym momencie niż pchać moto bo zaoszczędziłem 100PLN

Aku suchoładowane - po godzinie od zalania powinno mieć 75% pojemności. Jeśli po tym czasie nie mają napięcia - należy je ładować prądem 10% pojemności.
Mój miał wystarczające napięcie, ale ponieważ miałem jechać dopiero dzień później to całą noc ładowałem aku w domu prądem (bohaterów? prądem? :biggrin ) zalecanym przez germańca.
Odpukać jak na razie żyleta. I tego Wam życzę.

Odłączając akumulator od instalacji NAJSAMPIERW ODŁĄCZAMY PRZEWÓD UJEMNY (CZARNY)
kto wie dlaczego? :biggrin stawiam browca w Toronto :evil pierwszej osobie, która odpowie na pytanie :biggrin

SPRAWDZAJ STAN KLEM I ZACISKÓW - ZABEZPIECZ JE WAZELINĄ TECHNICZNĄ :evil
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
Twardy161
klepacz
klepacz
Posty: 739
Rejestracja: wt 28 lip 2009, 21:09
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Twardy161 » wt 05 sty 2010, 08:44

bo jak najpierw odlaczymy dodatnia to kluczem czy srubokretem, ktorym odkrecamy ja mozemy zrobic zwarcie do ktoregos z metalowych elementow karoserii (tu ramy)
zdarzalo sie:]

co wygralem?:]

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » wt 05 sty 2010, 09:45

nie powinienem podpowiadać :biggrin ale jakkolwiek będziemy odłączać przewody to zawsze se możemy zewrzeć na krótko i zagotować aku - jak ktoś ma pecha to i w dupiu sobie palec złamie :evil

sorrensen, ale nie jest to poprawna odpowiedź.

Może dokładniej - jest to właściwy sposób z tego powodu o którym pisze Twardy161 ale jest jeszcze inna przyczyna :)
Czekam na szczęśliwego WINERRRRRAAAA! :biggrin

ale jeszcze jedna dosyć istotna uwaga: tak robimy gdy do masy podłączony jest biegun ujemny - bo w niektórych autach (daaaawniej) było odwrotnie i w tym przypadku ze względów bezpieczeństwa korzystniej jest najpierw odłączyć plus.
Czyli powinno to brzmieć tak - najpierw odłączamy przewód, który podłączony jest z masą pojazdu a podłączamy odwrotnie :evil

z Audiotele wykluczam brać Elektryczną bo oni elektrolit wyssali z mlekiem Matki :evil

PiSS - może będę upierdliwy z tymi zaleceniami Producentów, ale znam przypadki w niektórych samochodach, ze należy odłączyć najsampierw klemę (+) chodzi o zabezpieczenie elektroniki pojazdu. Tak, że czytajmy instrukcje i zalecenia :evil żeby nie było ze "mors mi kazali" :biggrin
Ostatnio zmieniony wt 05 sty 2010, 11:59 przez mors, łącznie zmieniany 3 razy.
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

rozdwojenie wątku

Post autor: mors » wt 05 sty 2010, 11:31

no dobra - to jeszcze jeden watek:

Jaka jest technika odpalenia silnika z padniętym aku od drugiego sprawnego?
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
wasyl
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3148
Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
Imię: Daniel
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: wasyl » wt 05 sty 2010, 11:33

mors, Plus do plusa minus do ramy:)
Wiem bo miałem dobrego nauczycilela ( MORS- On wie wszystko a jak nie wie to sie dowie i Ci powie):)
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....

Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!

Awatar użytkownika
klosiewi
klepacz
klepacz
Posty: 1369
Rejestracja: pt 24 kwie 2009, 15:59
Imię: Grzegorz
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Grójec

Post autor: klosiewi » wt 05 sty 2010, 12:12

Ponoć wymaga tego elektronika samochodowo-motocyklowych systemów. Można doprowadzić do zablokowania immobilisera jeżeli odkręcimy najpierw klemę "+" ale tak na przykład we Fiacie Brava i Matizie w owner manual jest napisane że kolejność powinna być odwrotna (czyli najpierw "+" a ponetm "-" ) :x_wtf

Co do bezpieczeństwa to Twardy161, ma rację 8)

Jeżeli chodzi o Datatool 3 to jak bateryjka sie rozładuje to powinniśmy mieć w zestawie tzw. kod pin który wprowadzamy ręcznie po ponownym uruchomieniu układu. A co jeżeli ja takowego nie posiadam??? jak rozłączę aku i bateryjka fiknie to se nie odpalę motunga i co wtedy, co proponujecie??? :?:

Awatar użytkownika
klosiewi
klepacz
klepacz
Posty: 1369
Rejestracja: pt 24 kwie 2009, 15:59
Imię: Grzegorz
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Grójec

Post autor: klosiewi » wt 05 sty 2010, 12:24

Technika odpalania :mrgreen:

Aby pożyczać prąd z innego akumulatora musimy być zaopatrzeni w przewody do jego przesyłania.

Zaczynamy od podłączenia zacisku przewodu na akumulatorze w uruchamianym samochodzie i łączymy go z klemą dodatnią „+” akumulatora dodatkowego. Następnie podłączamy zacisk drugiego przewodu do klemy „-” w akumulatorze dodatkowym i łączymy go z klemą ujemną „-” w uruchamianym silniku.

Uwaga! Zalecane jest, aby zamiast podłączania do klemy „-” w samochodzie uruchamianym podłączyć do masy samochodu w miejscu zapewniającym dobry styk np. ucha do unoszenia silnika.

Odłączanie przebiega w odwrotnej kolejności. :kapelusz

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » wt 05 sty 2010, 14:21

OK :biggrin pytanie pozostaje: co dalej?
i zawsze warto wyjaśnić: DLACZEGO :biggrin

na odpalonym silniku, na wyłączonym silniku, co jak nie odpali na za pierwszym czy kolejnym razem, coś bliżej o przewodach rozruchowych... it.p itd.

toż to temat rzeka, a wy tak jak nasi politycy... wody w usta i półgębkiem :evil

kto wie ten wie, ale ten temat jest dla tych którzy NIE WIEDZA, A CHCĄ SIĘ DOWIEDZIEĆ :biggrin oraz dla tych, którzy wiedzą źle :evil

też twierdzę, że w aspekcie bezpieczeństwa Twardy ma rację, ale jest jeszcze drugi aspekt tego problemu. No kto chce wypić browca za friiii? :evil

klosiewi - jesteś na dobrym tropie, ale pytanie pozostaje DLACZEGO. Ponoć wymaga tego elektronika - to zbyt ogólnikowe i enigmatyczne :evil a jeśli posiadam pojazd bez elektroniki? to już nie robi? i dlaczego?
Ostatnio zmieniony wt 05 sty 2010, 14:29 przez mors, łącznie zmieniany 1 raz.
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
MadziX
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3123
Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: GDAŃSK
Kontakt:

Post autor: MadziX » wt 05 sty 2010, 14:29

a co jak nie ma przewodów.. ? :eek

w przypadku vfr na gaznikach było to łatwe - wyciagalismy rozladowane aku z SL wstawialismy działające , odpalalismy i przekladalismy z powrotem ;) tak tak - również doświadczyłam problemów z regulatorem napięcia ;)

ps. a czy w przypadku podłączania zaczynamy od kabelka z symbolem 'plus' ? tak jak w aucie ?
Ostatnio zmieniony wt 05 sty 2010, 14:36 przez MadziX, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości