Strona 1 z 2
Prędkościomierz raz działa, raz nie
: śr 08 lip 2009, 17:31
autor: Makoo
Witam.
Dzis zauważyłem, że po odpaleniu moto nie działa mi prędkościomierz. I tak sobie jade, jade i nagle wskazówka ożyła i zaczęła wskazywac poprawną prędkość. Po przejechaniu kilkuset metrów znowu gwałtownie opadła do zera i licznik prędkości przez kolejną mniej więcej minutę wskazywał zero. Po tym czasie, nagle podczas jazdy, znowu wszystko wróciło do normy. Nie jechałem za długo, więc nie zdążyłem sprawdzić czy liczy kilometry czy nie.
Panowie, tam jest jakaś linka? Czy wszystko elektorniczne i jakieś czujniki tylko? Nie bardzo wiem od czego zacząć sprawdzać...
Oczywiście wcześniej szukałem podobnych postów, ale nie do końca sie z nich dowiedziałem o co b. Z góry dzięki za info
EDIT: P.S. ostatnio zmieniany był cały napęd, tzn. łańcuch i zębatki dwie, czy tam mógł mi ktoś coś uszkodzić przy przedniej zębatce? Bo chyba tam gdzieś jest ten odczyt prędkości, z tego co wyczytałem...
: śr 08 lip 2009, 19:01
autor: C_L_K
Musisz odkręcić dekielek, który przysłania przednią zębatkę. W nim jest czujnik prędkości i jego część, która wygląda jak plastikowe kółko z wyfrezowaniem w kształcie sześciokąta (nakrętki zębatki). To kółko powinno po dokręceniu dekla najść na nakrętkę, żeby przenieść obroty zębatki dalej. Prawdopodobnie koleś przykręcając dekielek nie trafił kształtem podfrezowania na nakrętkę i to kółko wcisnęło się głębiej na ośkę. Przez to są momenty kiedy załapuje za nakrętkę albo nie. Musisz delikatnie zsunąć z powrotem to kółko trochę z ośki i dokładnie trafiając przykręcić dekielek.
: śr 08 lip 2009, 19:37
autor: Makoo
O, cenna informacja, sprawdze to.
A jak ewentualnie nie poskutkuje to co jeszcze moze powodować takie objawy?
: śr 08 lip 2009, 19:46
autor: C_L_K
Luzy i zaśniedzone połączenia w elektryce pod czachą. Ale na 99% będzie to o czym napisałem wcześniej

: śr 08 lip 2009, 20:49
autor: Damo 88
: śr 08 lip 2009, 22:26
autor: Makoo
Dzieki Panowie.
Rozebrałem to, bo faktycznie banalna sprawa, dwie śrubki i widać co sie dzieje.
Wydaje mi sie, ze opcja z niedopasowaniem plastiku na śrubie raczej u mnie odpada, bo inaczej żeby pasowało to sie nie bardzo da to założyć. Powycierane też nie jest i raczej nie ma żadnych luzów.
Ale wykryłem coś takiego: przy włączonym zapłonie kręciłem tym plastikiem na czujniku prędkości i prędkościomierz pokazywał prędkość. Następnie dla pewności rozłączyłem pierwszą kostkę pomiędzy czujnikiem a resztą kabli i przeczyściłem styki. Po złożeniu już nie pokazywało prędkości podczas kręcenia. Zdołałem się dobrać do kolejnej kostki, która jest już za zbiornikiem wyrównawczym płynu chłodzeniac i też ją przeczyściłem, ale to też nie pomogło.
Czy opcja taka, że dzisiaj jak zauważyłem problem to czujnik po prostu zaczynał padać i po rozebraniu i kilku próbach pokręcenia padł całkowicie, jest bardzo prawdopodobna? Takie czujniki często padają czy to raczej bezawaryjna część? No bo kurde wydaje mi się, że to raczej nic innego byc nie powinno, skoro przed chwilą działało a zaraz potem ja sie tym pobawiłęm to przestało, a nic innego nie było dotykane.
Dzięki i pozdro
: śr 08 lip 2009, 23:45
autor: C_L_K
W takim razie stawiałbym na styki. Przeczyść i posprawdzaj wszystko "po nitce do kłębka".
: czw 09 lip 2009, 16:32
autor: Makoo
Kurde, dzis z rana znowu raz działał raz nie. Jak nie działa, to nie liczy również kilometrów.
Czyli czyścić styki, ale te któe znajdę pod zegarami bezpośrednio? Czy cały układ przewodów od czujnika aż do zegarów? Zastanawia mnie też cały czas, czy przypadkiem czujnik prędkości nie zaczyna padać, ale tak jak pisałem wcześniej nie wiem czy to sie zdarza czy nie...
pozdro
: czw 09 lip 2009, 19:52
autor: Damo 88
Moim zdaniem czujni ( TDK ) jak raz działa a raz nie . i ruszasz tylko sam czujnik , moto
zgaszone nie ma ( zadnych drgań ) .
: czw 09 lip 2009, 23:14
autor: Makoo
Nowy update:
Dziś byłem w trasie, jazda non stop po autostradzie. Na początku po odpaleniu moto, wszystko sprawne. Po kilku kilometrach przestaje działać prędkościomierz, a po następnych kilku (i tu nowość) zapala się kontrolka FI. I już tak zostaje dopóki nie zgasze moto i nie odpale na nowo. O co b????
: pt 10 lip 2009, 00:45
autor: Damo 88
Gdzieś było o tym że jak się pali (fi) to było coś z masą , Pytaj starszyzny ja odpadam .

: sob 11 lip 2009, 19:07
autor: PETER
wychodzi na to że masz walke z elektryką zakupić spray do połączeń elektrycznych i kostka po kostce oblecieć możesz sobie jeszcze sprawdzić działanie licznika na postoju ,stawiasz na centralną i odpalasz moto zapinasz 1 bieg i po kolei ruszasz przewodami i kostkami kontrolując czy coś sie dzieje z licznikiem
: sob 11 lip 2009, 22:19
autor: Makoo
Kurde, o to chodzi, ze te wszystkie przewody są tak pochowane, że aż się boję za to zabierać. Ale chyba faktycznie coś z elektryką, no bo licznik praktycznie cały czas teraz działa, tylko raz na jakiś czas przestaje (to wszystko przy krótkich dystansach, jutro jade w trase, to zobacze co się będzie działo). W każdym razie jak by czujnik padał to chyba by w końcu padł całkowicie, a nie raz działał a raz nie, no sam nie wiem.
Zrobiłem dziś samodiagnostykę i wychodzi mi kod błędu 11, ale w serwisówce nigdzie nie mogę znaleść kodów. Może ktoś pomóc? Zaraz przeszukam jeszcze forum, może znajdę.
EDIT: znalazłem

kod 11 oznacza zwarcie albo słabe połączenie na lini czujnika prędkości, bądź wadliwy czujnik prędkości. Więc potwierdzenie przypuszczeń, tylko teraz nie wiadomo czy inwestować w nowy czujnik czy sprawdxać kable, ale te kable to mnie przerażają, no chyba, że jest jakiś magiczny sposób na dostanie sie do nich bez demontażu połowy motocykla. A tak BTW ile taki czujnik prędkości może kosztować pi razy drzwi?
: ndz 12 lip 2009, 01:39
autor: Damo 88
http://www.dwa-kola.pl/
To Stronka z częsciami :bye
: ndz 12 lip 2009, 09:41
autor: mirov
Miałem podobny problem jak kupiłem sprzęta bo prędkościomierz wogóle nie działał i też mysłałem ze to czujnik, ale najpierw postanowiłem wszystkie kable posprawdzac, poprzeczyszczac styki, złączki, kostki oraz zafukałem środkiem do instalacji. I tak zrobiłem i efekt jakiś był bo raz zaczął działac a raz nie, więc rozebrałem plastiki, czachę i sprawdziłem zegary, ale one były ok. Złożyłem i dalej to samo a nawet obrotościomież zaczął dziwnie szaleć! Oczywiście kontrolka Fi sie świeciła. Kupiłem w tym czasie nowy akumulator i o dziwo rozładowało mi go po jednym dniu. Sprawdzam ładowanie a tu Tajwański szit regulator nie ładuje i napięcie spada do 11,5! Więc zamówiłem regulator (Shindengen z dodatkowym czarnym kabelkiem pod przekaźnik pompy paliwowej-podobno ma być lepszy), podłączyłem, załozyłem dodatkowo wentylatorek z zasilacza z kąpa (pasuje idealnie) i ładowanie jest i zegary chodzą normalnie i kontrolka Fi zgasła! I VFR-a ma jeździć bezawaryjnie i dozywotnio:)!