VFR 800 01` vs. CBF 1000 08`
: wt 27 sty 2009, 11:24
Wklejam ten tekst jaki spłodziłem na innym forum, pomyslałem ze moze kogoś miejscowego (VFR) zaciekawić:
Podwozie:
CBF daje pozycje bardziej wyprostowaną, mniej ciężaru kierowcy spoczywa na nadgarstakch. Plus na dziurach i na długich trasach w spokojnym tempie, minus na zakrętach, i przy dużych szybkościach.
VFR ewidentnie sprawniej skręca, wystarczy ja delikatnie szturchnąć, i idzie tam gdzie droga sie zawija. CBF wymaga bardziej wyraźnego działania.
W łukach idą bardzo ładnie, stabilnie-w obu motocyklach Hondy jest podobnie.
Praca zawieszenia-dość podobnie, bez efektu bujania a`la kanapa, ale i bez wypadania plomb z zębów na wiejskich dziurach. Udany kompromis komfortu i dobrego prowadzenia. Miałem nawet jakieś wrażenie że CBF jet wyraźnie twardsza od VFR`y, możliwe ze Oczek ma ustawiony zawias pod swoją wagę-stąd ta rożnica
Osłona przed wiatrem-plus VFR, doskonała ochrona. CBF-bez szału, to jest 1/2 naked, cudów nie ma.
Hamulce:
Bez rożnicy, dokładnie te same pompy hamulcowe, praktycznie te same tarcze. Waga też podobna. Plus dla obu motocykli za możliwość regulacji klamek sprzęgła i hamulca, jak dla mnie to bardzo ważna rzecz.
Nadwozie:
Mikruem nie jestem, ale na obu motocyklach czułem się rownie wygodnie, bez poczucie że siedzę okrakiem na psie.
Wyposazenie kokpitu-VFR bije CBF na głowę, CBF ma zestaw podstawowych danych i nic wiecej. Ubogo. VFR pod tym względem bardziej rozpieszcza, wszytkie dane ktorych oczekuję sa podane czytelnie i tak jak należy.
Na bardzo dużych dziurach plastiki w CBF zyją własnym życiem (edit-po czasie okazało sie ze uszkodziłem na dziurach mocowanie owiewki), VFR wydaje sie pod tym względem solidniejsza.
Silnik:
Poza pozycją kierowcy-największa róznica, kolosalna. I dokładnie to rzecz gustu co kto lubi, i czy bardziej mu przypasuje chropowaty i trochę nieokrzesany silnik VFR, czy ciągnacy jak lokomotywa bez zająknięcia od samego dołu cichy, bezwibracyjny i pracujący jak turbina CBF.
VFR-ładna, chropowata praca, silnik prowokuje do mieszania biegami, tak by obroty były powyżej 4 tys, a najlepiej od 4,5 tys wzwyż. Mniejszy moment obrotowy w stosunku do CBF nadrabia obrotami, które lubi. Nie jest to jednak 600ccm, i delikatne ruszanie z obrotów biegu jałowego, jak najbardziej naturalne, bez problemowe. Charakterystyka silnika zgrywa sie z pochyloną sylwetką kierowcy i klimatem motocykla-zmusza do aktywnej jazdy, do korzytania z dynamiki, z obrotów. Obłędny dźwięk kół zębatych napedzających rozrząd, do tego dźwiek z akcesoryjnego tlumika który brzmi jak V4, zupełnie inaczej niz rzędówka, jest w tym charakter, urzekające. Mozna to bardzo polubić, nie ukrywam .
CBF-potęznie ciagnie od samiutkiego dołu, tam gdzie VFR idzie na 4 biegu, CBF idzie jak lokomotywa na biegu...6 (a na 6 biegu obroty obu motocykli są identyczne-przy 100 km/h 4000 obr/min). Baaaardzo cichutko, równo, bez żadnych gwaltownych przyrostów mocy, liniowo, rowniutko-dokładnie ze wzrostem obrotów i uchyleniem manety.
CBF jest to taka oaza spokoju, bez problemu mozna czilautować sie jazdą na 2500 obr/min, można też bardzo żwawo poruszać sie przy 9-10 000 obr/min, w obu obliczach silnik sie dobrze czuje, i w sumie nei prowokuje ani do dzidowania ani do snucia sie, po prostu pasuje do konkretnego nastroju jeźdzca jaki w danym dniu jest do dypozycji.
I tu jest zasadnicza róznica-silnik CBF niczego nie narzuca, jest fajny, rowny ale...nie ma wyraźnego oblicza. Podkreśla to tez cichość i bezszelstnoć, i duza płynność pracy. Silnik VFR-ewidentnie ma swój klimat, wyraz.
Podsumowujac-oba motocykle są dokladnie takie jak ich przeznaczenie. VFR to na pierwszy rzut oka świetny motocykl turystyczno-sportowy (choc po latach produkcji przydałby mu sie większy, mocniejszy silnik, z większym momentem), mielenie w nim biegami i słuchanie melodii silnika, czy składanei w zakręt to czysta przyjemność, , a CBF to świetny motocykl uniwersalny który urzeka momentem obrotowym, i dobrze zestrojonym podwoziem i....tym że rownie dobrze można nim snuć sie leniwie wśród łąk i pól, jak i korzytac z pełnej dynamiki 1000 ccm, i tym ze motocykl nie prowokuje w zasadzie mocno do zadnego z tych sposobów jazdy-to, i spokój CBF`y to jej główne cechy. I ta uniweralność jest jego chyba największą wadą, i zaletą jednocześnie, no ale tak to z uniwersalnościa już jest . Przydąlby się w tym motocyklu jakis gadzet, szczegół który nadałby jakąś indywidualnoć, tak jak swist kół żebatych i dźwięk V4 w VFR, czy jakaś mniej banalna stylistyka.
Dzieki Oczek za pozyczenie sprzętu do testu.
Podsumowując-po tym teście wzrósł mój szcunek jaki miałem do VFR`y, ale jednocześnie i zaczałem bardziej doceniac to co mam-czyli CBF.
Pzdr.
Podwozie:
CBF daje pozycje bardziej wyprostowaną, mniej ciężaru kierowcy spoczywa na nadgarstakch. Plus na dziurach i na długich trasach w spokojnym tempie, minus na zakrętach, i przy dużych szybkościach.
VFR ewidentnie sprawniej skręca, wystarczy ja delikatnie szturchnąć, i idzie tam gdzie droga sie zawija. CBF wymaga bardziej wyraźnego działania.
W łukach idą bardzo ładnie, stabilnie-w obu motocyklach Hondy jest podobnie.
Praca zawieszenia-dość podobnie, bez efektu bujania a`la kanapa, ale i bez wypadania plomb z zębów na wiejskich dziurach. Udany kompromis komfortu i dobrego prowadzenia. Miałem nawet jakieś wrażenie że CBF jet wyraźnie twardsza od VFR`y, możliwe ze Oczek ma ustawiony zawias pod swoją wagę-stąd ta rożnica
Osłona przed wiatrem-plus VFR, doskonała ochrona. CBF-bez szału, to jest 1/2 naked, cudów nie ma.
Hamulce:
Bez rożnicy, dokładnie te same pompy hamulcowe, praktycznie te same tarcze. Waga też podobna. Plus dla obu motocykli za możliwość regulacji klamek sprzęgła i hamulca, jak dla mnie to bardzo ważna rzecz.
Nadwozie:
Mikruem nie jestem, ale na obu motocyklach czułem się rownie wygodnie, bez poczucie że siedzę okrakiem na psie.
Wyposazenie kokpitu-VFR bije CBF na głowę, CBF ma zestaw podstawowych danych i nic wiecej. Ubogo. VFR pod tym względem bardziej rozpieszcza, wszytkie dane ktorych oczekuję sa podane czytelnie i tak jak należy.
Na bardzo dużych dziurach plastiki w CBF zyją własnym życiem (edit-po czasie okazało sie ze uszkodziłem na dziurach mocowanie owiewki), VFR wydaje sie pod tym względem solidniejsza.
Silnik:
Poza pozycją kierowcy-największa róznica, kolosalna. I dokładnie to rzecz gustu co kto lubi, i czy bardziej mu przypasuje chropowaty i trochę nieokrzesany silnik VFR, czy ciągnacy jak lokomotywa bez zająknięcia od samego dołu cichy, bezwibracyjny i pracujący jak turbina CBF.
VFR-ładna, chropowata praca, silnik prowokuje do mieszania biegami, tak by obroty były powyżej 4 tys, a najlepiej od 4,5 tys wzwyż. Mniejszy moment obrotowy w stosunku do CBF nadrabia obrotami, które lubi. Nie jest to jednak 600ccm, i delikatne ruszanie z obrotów biegu jałowego, jak najbardziej naturalne, bez problemowe. Charakterystyka silnika zgrywa sie z pochyloną sylwetką kierowcy i klimatem motocykla-zmusza do aktywnej jazdy, do korzytania z dynamiki, z obrotów. Obłędny dźwięk kół zębatych napedzających rozrząd, do tego dźwiek z akcesoryjnego tlumika który brzmi jak V4, zupełnie inaczej niz rzędówka, jest w tym charakter, urzekające. Mozna to bardzo polubić, nie ukrywam .
CBF-potęznie ciagnie od samiutkiego dołu, tam gdzie VFR idzie na 4 biegu, CBF idzie jak lokomotywa na biegu...6 (a na 6 biegu obroty obu motocykli są identyczne-przy 100 km/h 4000 obr/min). Baaaardzo cichutko, równo, bez żadnych gwaltownych przyrostów mocy, liniowo, rowniutko-dokładnie ze wzrostem obrotów i uchyleniem manety.
CBF jest to taka oaza spokoju, bez problemu mozna czilautować sie jazdą na 2500 obr/min, można też bardzo żwawo poruszać sie przy 9-10 000 obr/min, w obu obliczach silnik sie dobrze czuje, i w sumie nei prowokuje ani do dzidowania ani do snucia sie, po prostu pasuje do konkretnego nastroju jeźdzca jaki w danym dniu jest do dypozycji.
I tu jest zasadnicza róznica-silnik CBF niczego nie narzuca, jest fajny, rowny ale...nie ma wyraźnego oblicza. Podkreśla to tez cichość i bezszelstnoć, i duza płynność pracy. Silnik VFR-ewidentnie ma swój klimat, wyraz.
Podsumowujac-oba motocykle są dokladnie takie jak ich przeznaczenie. VFR to na pierwszy rzut oka świetny motocykl turystyczno-sportowy (choc po latach produkcji przydałby mu sie większy, mocniejszy silnik, z większym momentem), mielenie w nim biegami i słuchanie melodii silnika, czy składanei w zakręt to czysta przyjemność, , a CBF to świetny motocykl uniwersalny który urzeka momentem obrotowym, i dobrze zestrojonym podwoziem i....tym że rownie dobrze można nim snuć sie leniwie wśród łąk i pól, jak i korzytac z pełnej dynamiki 1000 ccm, i tym ze motocykl nie prowokuje w zasadzie mocno do zadnego z tych sposobów jazdy-to, i spokój CBF`y to jej główne cechy. I ta uniweralność jest jego chyba największą wadą, i zaletą jednocześnie, no ale tak to z uniwersalnościa już jest . Przydąlby się w tym motocyklu jakis gadzet, szczegół który nadałby jakąś indywidualnoć, tak jak swist kół żebatych i dźwięk V4 w VFR, czy jakaś mniej banalna stylistyka.
Dzieki Oczek za pozyczenie sprzętu do testu.
Podsumowując-po tym teście wzrósł mój szcunek jaki miałem do VFR`y, ale jednocześnie i zaczałem bardziej doceniac to co mam-czyli CBF.
Pzdr.