VFR-OC Poland ForuM

Witajcie!!! Mam od jakiegoś czasu problem z zlokalizowaniem metalicznego dźwięku który słychać spod spodu VFR-ki ,taki dźwięk jak by blaszka dotykała o metal i słychać właśnie takie dzwonienie ,tylko podczas dodawania gazu ,na wolnych obrotach tego nie ma.
Próbowałem to dziś zlokalizować ale nie udało się.
Dodam że śruby kolektor/cylinder dokręcone,opaska kolektor/wydech dokręcona,śruby posprawdzane są podokręcane,nawet odkręciłem centralke bo coś mi podejrzanie dźwięczała i nic ,dalej przy odkręcaniu manetki słychać to dzwonienie .
Maże ktoś z Was miał taki przypadek,chyba że tak ma być .

ja miałem taki przypadek. Dokręcenie śrub załatwiło sprawę.
Przejrzyj wszystko jeszcze raz, może coś przeoczyłeś.

kecajm69 jest nas dwóch. Ja też mam tą przypadłość. U mnie to się objawia przy około 5 tyś obrotów. I także nie moge tego zlokalizować.
Proszę o jakiekolwiek sugesie co to może być

Moze to zabrzmiec glupio ,ale sprawdz moze czy klakson jest dokrecony. Mialem podobny problem w Bandicie, a okazalo sie ze to klakson sie poluzowali i zaczal dotykac ramy i bzykac. Moze tez cos sie tak poluzowalo. Radze tez zajrzec pod owiewki...

Dzięki za podpowiedzi faktycznie może i klakson albo coś podobnego ,musze zdjąć owiewki jednak i dobrze ją obczaić.

uszczelka miedzy kolektorem wydechowym a cylindrem ??

I problem chyba rozwiązany
Znalazłem kawałek plastikowej zatyczki (nie wiem od czego ona mogła być) pomiędzy przewodami a klaksonem. Po wyciągnięciu i przejechaniu kilku km nie słyszałem już tego denerwującego dzwięku.