Kilka tygodni śniegu na śląsku zdystansowało mnie od mej maszyny ale nareszcie dzis wypogodziło sie wmiarę. Mam w zwyczaju wyjmować akumlator jak moto ma dłużej nie jeździć tak więc go zamotowałem i w drogę... ale jednak coś nie gra , po wyłączeniu ssania silnik idzie wciąż na 3000obr ( pomyślałem sobie :wtryski , elektronika , pojeżdżę poustawia sie ) ale po pół godzinie spadło do 2500rpm i przez cztery godziny jazdy niżej nie zeszło . Nie musze dodawać że biegi nie wchodziły zbyt przyjemnie

Pozdrawiam