W związku z cyklicznie przepalającymi się żarówkami w tylnej lampie, postanowiłem zaszaleć i zakupiłem takie oto żarówki LED: LINK.
W minionym sezonie wymieniłem w sumie 4 komplety - 8 żarówek), co skłoniło mnie do poszukiwań alternatywnych rozwiązań.
Dzisiaj odebrałem paczkę i natychmiast zabrałem się do wymiany. LEDy okazały się nieco dłuższe od konwencjonalnych żarówek, wobec czego konieczne było odkręcenie zadupka i dopiero wymiana - głównie chodzi o dolną oprawkę, co jak wiadomo i z wyjęciem jest niezła gimnastyka


LED w oprawce trzyma się jak należy, długość nie przeszkadza w osadzeniu w kloszu, także wszystko na miejscu, oprawki dopinają się po przekręceniu.
Włączam pozycyjne, jest dobrze! Naciskam STOP, jest jeszcze lepiej!

LEDy świecą jak zadeklarował producent - 340 stopni (?). Przy pozycyjnych, emitowane światło jest na poziomie standardowej żarówki 5W, z tym, że LED pobiera w tym przypadku 0,6 W. Po wciśnięciu STOPu, rozbłyska do poziomu żarówki 21W, konsumując jedynie 5 W mocy, według zadeklarowanej specyfikacji. Nie mniej jednak, jest to na pewno na plus dla alternatora. W zasadzie jedyną zauważalną różnicą jest to, że po wciśnięciu STOPu, reakcja żarówki jest natychmiastowa - bez typowej dla klasycznych żarówek zwłoki na rozżarzeniu.
Poniżej krótki filmik,jak to działa. Póki co za dnia. Oczywiście napiszę jak całość spisuje się po dłuższym czasie użytkowania. Niebawem zamieszczę filmik nagrany po zmroku. Jeżeli rozwiązanie okaże się odporne na czas i warunki, rozważę zakup takich ledów(z jedną parą styków) - pomarańczowych do kierunkowskazów

Pozdrawiam serdecznie!