Moja nowa niunia....
: ndz 20 lis 2016, 21:19
Witam.
Po przygodzie z VFR-ką 750 ...
... co nie mogę narzekać, swoją drogą kupił ją gość z forum i dalej nie narzeka... Przyszedł czas na coś nowego (starego), lecz z tej samej marki...
Chciałem kupić na początku sezonu VFR FI 800, lecz to co zobaczyłem... straciłem wiarę że coś kupię w rozsądnej cenie, ale nie przemielone, po wieś tuningu, niemiec, francuz czy anglik wyli do księżyca sprzedając laleczkę, itp. Nawet był czas że, żałowałem że sprzedałem "sreberko"...
Po czasie konsternacji, namowach kolesi ( nie byłem na 100% przekonany) nabyłem następczynię mojej lali...
HONDA VFR 800 V-tec 2002 rok wersja z ABS
...tak, jest to motocykl uszkodzony, przywieziony z Francji, z przebiegiem 32890. Oczywiście papiery w cudowny sposób zniknęły, żadnej potwierdzonej historii, no ale cóż, nasze polskie realia.... Ogólnie, uszkodzenia (wg. mnie) nie za duże. Wymiana stelaża czachy ( nie chciało mi się go prostować co do mm), czacha, wymiana błotnika koła, lusterka, szyba, klamki - krótkie, wianek abs, lampy całe, napęd w oryginale.
Z faktu że, kupiłem Hondę z początkiem kwietnia, sezon się już zaczynał, postanowiłem maszynę ogarnąć ze strony technicznej, aby wszystko działało, a wizualnie jesień zima.Wymiana, płynu hamulcowego, oleju, filtra oleju, powietrza. Czyszczenie i konserwacja połączeń w kostkach, przełącznikach, bezpiecznikach. Poskładałem wszystko do kupy i sezon śmigałem. W między czasie, własnymi rękami zrobiłem stelaż do kufra centralnego... Światło STOP w kufrze...
.... komin w przelocie... Może niektórych to drażni, i nigdy by takiej profanacji nie zrobili, lecz ja przelot zrobiłem na oryginalnych kominach, z racji wizualnych i finansowych (w proporcjach 70/30) Jak dla mnie bomba, dla postronnych też są pod wrażeniem....
Sezon już się skończył - szkoda... to i czas na postawienie kropki nad i.....
VFR-ka została rozebrana, i czeka za malowaniem...
... w styczniu będzie malatura, czerwień z seryjnej palety, lecz dołożona na bazę perła i na to lakier. Fele zawiozłem wczoraj do malowania proszkowego, na kolor popielaty
Coś takiego...
Jak wyjdzie, zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie ok.
Pogoda ostatnio też kicha, więc i po głowie różne rzeczy chodzą....
No i narazie tyle, przyjadą fele - wstawię foty jak to wyszło, może jakieś nowe gumy, co by nie rozbierać za wcześnie kół.
Zostało mi założenie gniazda zapalniczki, miernika prądu, ale muszę dostać natchnienia na kabelki....
Narazie, hondzia stoi na kołkach...
Po przygodzie z VFR-ką 750 ...
... co nie mogę narzekać, swoją drogą kupił ją gość z forum i dalej nie narzeka... Przyszedł czas na coś nowego (starego), lecz z tej samej marki...
Chciałem kupić na początku sezonu VFR FI 800, lecz to co zobaczyłem... straciłem wiarę że coś kupię w rozsądnej cenie, ale nie przemielone, po wieś tuningu, niemiec, francuz czy anglik wyli do księżyca sprzedając laleczkę, itp. Nawet był czas że, żałowałem że sprzedałem "sreberko"...
Po czasie konsternacji, namowach kolesi ( nie byłem na 100% przekonany) nabyłem następczynię mojej lali...
HONDA VFR 800 V-tec 2002 rok wersja z ABS
...tak, jest to motocykl uszkodzony, przywieziony z Francji, z przebiegiem 32890. Oczywiście papiery w cudowny sposób zniknęły, żadnej potwierdzonej historii, no ale cóż, nasze polskie realia.... Ogólnie, uszkodzenia (wg. mnie) nie za duże. Wymiana stelaża czachy ( nie chciało mi się go prostować co do mm), czacha, wymiana błotnika koła, lusterka, szyba, klamki - krótkie, wianek abs, lampy całe, napęd w oryginale.
Z faktu że, kupiłem Hondę z początkiem kwietnia, sezon się już zaczynał, postanowiłem maszynę ogarnąć ze strony technicznej, aby wszystko działało, a wizualnie jesień zima.Wymiana, płynu hamulcowego, oleju, filtra oleju, powietrza. Czyszczenie i konserwacja połączeń w kostkach, przełącznikach, bezpiecznikach. Poskładałem wszystko do kupy i sezon śmigałem. W między czasie, własnymi rękami zrobiłem stelaż do kufra centralnego... Światło STOP w kufrze...
.... komin w przelocie... Może niektórych to drażni, i nigdy by takiej profanacji nie zrobili, lecz ja przelot zrobiłem na oryginalnych kominach, z racji wizualnych i finansowych (w proporcjach 70/30) Jak dla mnie bomba, dla postronnych też są pod wrażeniem....
Sezon już się skończył - szkoda... to i czas na postawienie kropki nad i.....
VFR-ka została rozebrana, i czeka za malowaniem...
... w styczniu będzie malatura, czerwień z seryjnej palety, lecz dołożona na bazę perła i na to lakier. Fele zawiozłem wczoraj do malowania proszkowego, na kolor popielaty
Coś takiego...
Jak wyjdzie, zobaczymy. Mam nadzieję, że będzie ok.
Pogoda ostatnio też kicha, więc i po głowie różne rzeczy chodzą....
No i narazie tyle, przyjadą fele - wstawię foty jak to wyszło, może jakieś nowe gumy, co by nie rozbierać za wcześnie kół.
Zostało mi założenie gniazda zapalniczki, miernika prądu, ale muszę dostać natchnienia na kabelki....
Narazie, hondzia stoi na kołkach...