Amortyzator z VTEC ABS do FI 99'

Wymyśiłeś coś fajnego do Swojej VFR? To możesz się podzielić.
Awatar użytkownika
TomTox
teksciarz
teksciarz
Posty: 164
Rejestracja: pn 01 lut 2016, 23:42
Imię: Tomek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna

Amortyzator z VTEC ABS do FI 99'

Post autor: TomTox » pt 26 sie 2016, 13:36

Witajcie,

Jako że stary amortyzator się rozciekł, trzeba było wymienić go na coś innego. Ceny akcesoryjnych amortyzatorów sięgaja czasami ceny 1/8 motocykla, a regeneracja takowego elementu nie jest 100%, dlatego mój wybór padł na amortyzator z VTEC'a z wersją ABS. Czemu? Powód 1: że są stosunkowo tanie, powód 2: są w lepszym stanie niż te do FI (głównie dlatego że są z nowszych motocykli). Dodatkowym plusem takowego amortyzatora jest regulacja napięcia wstępnego sprężyny za pomocą pokrętła i płynu hydraulicznego, co eliminuje potrzebę posiadania klucza i jest po prostu wygodne. Różnica w długości tych amortyzatorów wynosi 8mm. Z racji tego że chciałem mieć jak najwięcej gwintu dostępnego do przykręcenia górnego mocowania, dodałem podkładkę dystansową grubości 7mm na śrubę amortyzatora i to załatwiło sprawę. Możemy przyjąć że 1mm +/- na mocowaniu, to jakieś 3mm na kole, także patrząc w ten sposób obniżyłem tym samym motocykl o 3mm. Dzięki podkładce geometria motocykla nie została zmieniona, natomiast wypadałoby brać pod uwagę krótszy skok amortyzatora z VTEC (VTEC 54mm - FI 58 mm, wiedza kolegi Klarkson). Inna rzecz, w VTECu użyta jest też trochę twardsza sprężyna niż w FI, co pomaga uzyskać większą sztywność zawiasu a to zawsze jest plus. Niestety, poradnik jest bez zdjęć gdyż brudne ręce, pośpiech i aparat nie bardzo się zgrywały.

Przechodząc dalej, generalnie samo wymontowanie amortyzatora nie sprawia wielu problemów chyba że śruby nie były nigdy ruszane. W takim przypadku dobrze zacząć od pryśnięcia ich jakimś specyfikiem penetrującym chwile przed robotą. Zaczynamy od postawienia moto na centralce, ściągnięcia kanapy, następnie odkręcamy oba mocowania baku, wyjmujemy mocowanie przy siedzeniu i podnosząc bak, pod gumami widać śrubę (17) amortyzatora centralnego. Możemy ją sobie poluzować w najlepiej w tym momencie. Czasem przydaje się druga para rąk by podnieść bak, koło itp także chwyćcie kogo macie pod ręką ;) Następnie dobrze jest podstawić coś pod koło na tyle dużego by można je na nim oprzeć. Teraz zostaje tylko odkręcenie mocowań. Kolejność dowolna, polecam odkręcić całe mocowanie i rozebrać to na części pierwsze, przemyć, sprawdzić stan łożysk igiełkowych oraz dać tam sporo smaru. Przy okazji mamy wtedy całkiem dobre dojście do wyczyszczenia wahacza i elementów przylegających. Śruby którymi mocowany jest "kiwak" to 14 i nakrętka 17. Jedna ze śrub jest imbusowa i również zakończona nakrętką 17tką. Dojście do śrub nie jest fajne, tutaj mogłoby pomóc ściągnięcie koła lub wydechu ale jeśli mamy odpowiednie narzędzia to bez ściągania tych elementów spokojnie sobie poradzimy. Po wykręceniu amortyzatora, nasmarowaniu łożysk części itp. można zabrać się za mocowanie amortyzatora z VTEC'a. Jak mówiłem, na śrubę centralną trzeba założyć podkładkę, 8mm byłoby idealne, ja dałem 7mm bo taką udało mi się dostać w sklepie z mocowaniami. Następnie wkładamy amortyzator w miejsce mocowania i chwytamy go nakrętką z góry żeby nam nie latał. Teraz skręcanie kiwaka. Należy zwrócić uwagę na kierunek płytek. Strzałka na płytce ma pokazywać przód motocykla. Można też wydedukować jak to było złożone patrząc na ślady zużycia na płytkach. Wcześniej oczywiście wszystkie łożyska i tuleje obficie smarujemy smarem molibdenowym lub takim do przegubów. Następnie lekko skręcamy wszystkie mocowania. Przy mocowaniu śruby płytek z wahaczem przyda się druga osoba która będzie podnosić nam koło - ewentualnie dobry podnośnik który pozwoli to ustawić odpowiednio. Gdy wszystkie śruby są na miejscu najpierw możemy dociągnąć dół żeby nam się to nie rozjeżdżało przy skręcaniu amortyzatora z góry, potem dokręcamy górne mocowanie.

Następną operację jest zalanie nowego płynu do "systemu" regulacji napięcia wstępnego. W tym celu musimy odkręcić śrubę która trzyma wężyk idący z amortyzatora do pokrętła, najlepiej wyposażyć się w szmatkę/słoik i trzymać ten wężyk w środku. Dodatkowo dobrze jest mieć w zapasie dwie nowe miedziane podkładki by uszczelnić to połączenie przy składaniu. Na starych podkładach może przeciekać. By pozbyć się starego płynu możemy podociskać tył motocykla z odkręconym wężykiem tak by wytworzyć ciśnienie w amortyzatorze. Następnie bierzemy pokrętło, ustawiamy je na najlżejsze możliwe ustawienie, teraz musimy wcisnąć tłoczek znajdujący się w otworze skąd odkręciliśmy wężyk. Możemy to zrobić cienkim śrubokrętem, wykałaczką, szaszłykiem itp., po prostu pchamy go w dół. Nalewamy w ten otwór maksymalną ilość płynu hydraulicznego aż po sam gwint. Płyn może być taki jak do przekładni kierowniczej, może być od hydraulicznych zawieszeń, od biedy nawet DOT się sprawdzi. Płynu wchodzi tam około kieliszka, półtorej. Ja użyłem płynu ATF. Następnie dokręcamy przewód do pokrętła używając nowych podkładek. Teraz wytwarzamy ciśnienie skręcając pokrętło na maks i trzymamy je możliwie jak najwyżej od amortyzatora (można je podwiesić czy coś). W momencie poczucia większych oporów na pokrętle i wysuwania się tłoka z amortyzatora, bierzemy szmatkę, owijamy nią pokrętło i luzujemy śrubę wężyka by pozbyć się powietrza z układu (do momentu aż będzie wypływał sam płyn). Następnie znowu ustawiamy pokrętło na poziom LOW, odkręcamy śrubę, cofamy tłoczek i zalewamy kolejną dawkę płynu aż do max. Ponawiamy procedurę odpowietrzania. U mnie wystarczyły dwa napełnienia i dwa odpowietrzania by zmieniać napięcie wstępne po jednym przekręceniu gałki. U osób gdzie pokrętło ciężko się kręci nawet bez obciążenia, nie wydaje kliknięć przy przekręceniu itd. wypadałoby rozkręcić całość, wyczyścić, nasmarować i złożyć. Uwaga tylko na wyskakujące elementy mechanizmu, jest tam sprężyna z malutką kuleczką i przy rozbieraniu radzę mieć jakiś pojemnik pod spodem gdzie te elementy wyskoczą. Działanie systemu można zaobserwować poprzez wysuwanie się tłoka ściskającego sprężynę z górnego mocowania amortyzatora.

Także tak wyglądała procedura u mnie. Póki co pokrętło schowane jest pod kanapą, gdy będzie więcej czasu to dorobię do niego jakieś mocowanie i wrzucę zdjęcia. Sam amortyzator sprawuje się naprawdę dobrze, jest trochę twardszy niż w FI gdyż sprężyna w VTEC jest na większą wagę motocykla, ale to powoduje iż motocykl jest stabilny jak cholera, a nowszy amortyzator ładnie tłumi nierówności. Dodatkowym atutem wizualnym wymiany jest brak zardzewiałej sprężyny i brudnego amortyzatora tylnego zawieszenia ;) Poradnik jest dla kogoś kto chciałby wymienić u siebie stary amortyzator tanim kosztem, bez potrzeby modyfikacji górnego mocowania i zapewnić sobie też wygodę ustawienia napięcia dla jazdy samemu lub też z załadowanym motocyklem. Całość zabawy wyszła mnie 180 zł nie licząc 50ml płynu i jakichś 4-5 godzin roboczych z czyszczeniem itp.

Awatar użytkownika
kiki
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2502
Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Węgrów
Kontakt:

Re: Amortyzator z VTEC ABS do FI 99'

Post autor: kiki » pn 29 sie 2016, 21:21

Zdjęć nie robiłeś, czy masz może gdzieś w domu ?

Awatar użytkownika
TomTox
teksciarz
teksciarz
Posty: 164
Rejestracja: pn 01 lut 2016, 23:42
Imię: Tomek
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna

Re: Amortyzator z VTEC ABS do FI 99'

Post autor: TomTox » śr 31 sie 2016, 13:51

TomTox pisze:Niestety, poradnik jest bez zdjęć gdyż brudne ręce, pośpiech i aparat nie bardzo się zgrywały.
Brak zdjęć to tylko i wyłącznie moje niedopatrzenie, brak pomyślunku oraz chęć jak najszybszego powrotu na siodło ;)

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości