Scottoiler - Czy warto?
Scottoiler - Czy warto?
Zastanawiam sie nad kupnem Scottoiler do mojej VFR800 VTec.
Czy macie moze jakies doswiadczenia odnosnie uzywania tego?
Czy moze lepiej jest smarowac lancuch w standardowy sposob?
Z gory dzieki za podpowiedzi
Czy macie moze jakies doswiadczenia odnosnie uzywania tego?
Czy moze lepiej jest smarowac lancuch w standardowy sposob?
Z gory dzieki za podpowiedzi
-
- zadomowiony
- Posty: 95
- Rejestracja: ndz 01 wrz 2013, 10:55
- Imię: Rafał
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Scottoiler - Czy warto?
Także podpinam się pod zapytanie: jeśli jeżdżę, to w granicach
100-150km, dalsze trasy max 350km, staram się smarowac po każdej jeździe. Valvoline, jak pryskam, to zachowuje się jak woda, po chwili "zastyga" i robi się biały, jest sens zakładać scottoiler przy takich przebiegach?
100-150km, dalsze trasy max 350km, staram się smarowac po każdej jeździe. Valvoline, jak pryskam, to zachowuje się jak woda, po chwili "zastyga" i robi się biały, jest sens zakładać scottoiler przy takich przebiegach?
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: Scottoiler - Czy warto?
rafal223 w twoim przypadku nie ma sensu zakladac scottoiler. Natomiast zastanowil bym sie nad smarem ktory uzywasz. Jezeli on zastyga i robi sie bialy klejacy (tak jakbys jakas maz nalozyl) to do niego przylepia sie kazdy syf i piasek ktory niszczy naped. Ja uzywam albo hipola tylko dobrze trzeba po nim wytrzec naped (nadmiar) albo smaru ktory zachowuje sie jak hipol (pozostaje plynny)
ludwip Chyba zalety scottoilera sa powszechnie znane i nie trzeba tu dodawac nic nowego. Czy warto? Jak jezdzisz duzo to warto. Przedluzy zycie napedu bo jest smarowany caly czas.
ludwip Chyba zalety scottoilera sa powszechnie znane i nie trzeba tu dodawac nic nowego. Czy warto? Jak jezdzisz duzo to warto. Przedluzy zycie napedu bo jest smarowany caly czas.
- olo
- klepacz
- Posty: 1519
- Rejestracja: pt 02 gru 2005, 21:33
- Imię: Olek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Scottoiler - Czy warto?
Zdecydowanie polecam! jeździłem kilka lat z automatyczną oliwiarką, tyle że własnej roboty (koszt nieporównywalnie niższy) i byłem zachwycony. PRAWIE jak z kardanem-temat smarowania na bieżąco w zasadzie odpada, poza tym trwałość napędu zdecydowanie wzrasta.
bełkot-jeśli zaaplikujesz ODPOWIEDNIĄ ilość hipolu to w zasadzie nie rozbryzga prawie nic. Z praktyki-na suchy łańcuch wymagający smarowania max. pół nakrętki
bełkot-jeśli zaaplikujesz ODPOWIEDNIĄ ilość hipolu to w zasadzie nie rozbryzga prawie nic. Z praktyki-na suchy łańcuch wymagający smarowania max. pół nakrętki
VFR-OC Poland, South Park section, MTZ sub-section
- Biker
- pisarz
- Posty: 266
- Rejestracja: czw 30 sie 2012, 20:24
- Imię: Paweł
- województwo: lubuskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Żagań
Re: Scottoiler - Czy warto?
olo ale pół nakrętki od czego,po czym??? Ja stosuje smar Bellreya ale z chęcią bym spróbował hipolu bo piątka zalega w garażu.
Mnie się wydaje że smarowanie po każdej jeździe to lekka przesada,osobiście smaruję co 500-600 km i po każdym myciu lub deszczu.
Mnie się wydaje że smarowanie po każdej jeździe to lekka przesada,osobiście smaruję co 500-600 km i po każdym myciu lub deszczu.
Very Funny Ride
Cztery koła poruszają ciało ,2 koła duszę......
Cztery koła poruszają ciało ,2 koła duszę......
- olo
- klepacz
- Posty: 1519
- Rejestracja: pt 02 gru 2005, 21:33
- Imię: Olek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Re: Scottoiler - Czy warto?
pół nakrętki z hipola głuptasie ;P
Pewnie że nie po każdej jeździe, żadnych sztywnych reguł-jak rolki zaczynają być suche to smarujemy Chociaż uważam że lepiej za często niż trochę za rzadko-wszak kto smaruje ten jedzie
Pewnie że nie po każdej jeździe, żadnych sztywnych reguł-jak rolki zaczynają być suche to smarujemy Chociaż uważam że lepiej za często niż trochę za rzadko-wszak kto smaruje ten jedzie
VFR-OC Poland, South Park section, MTZ sub-section
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: Scottoiler - Czy warto?
Ja smaruje w ten sposob ze do strzykawki laduje hipol, stawiam na central standzie i nakladam strzykawka. Jednak nakladam wiecej niz pol nakretki zeby miec pewnosc ze jest nasmarowany dobrze (moze daje za duzo). Pozniej przykladam szmatke do tylnej zebatki na lanuch i na biegu wycieram (w zasadzie samo sie wyciera )
- Fakir
- klepacz
- Posty: 1105
- Rejestracja: śr 02 lut 2011, 18:51
- Imię: Krzysztof
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Scottoiler - Czy warto?
Ja również polecam olejarke, nabylem w zeszłym sezonie polskiego motooiler z elektronicznym sterowaniem - alternatywa dla scot'a.
Mega wygodne to to
Jeśli nie przeszkadza trochę bardziej usyfiona felga, ale olej w przeciwieństwie do smaru daje się zmyc bez problemu karcherem. Problem miałem na początku z wyczuciem dozowania, ale teraz jest spoko.
Zamiast 5 puszek sprayu za ok. 50zl na sezon, zalewam 200ml oleju i starczy na 6-8tys km
Mega wygodne to to
Jeśli nie przeszkadza trochę bardziej usyfiona felga, ale olej w przeciwieństwie do smaru daje się zmyc bez problemu karcherem. Problem miałem na początku z wyczuciem dozowania, ale teraz jest spoko.
Zamiast 5 puszek sprayu za ok. 50zl na sezon, zalewam 200ml oleju i starczy na 6-8tys km
Yamaha XJ600N
Honda VFR750
Yamaha XT600z Ténéré
Honda VFR750
Yamaha XT600z Ténéré
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: Scottoiler - Czy warto?
Z tego co wiem jedyny problem to dozowanie oleju na postoju (np w korku). Jak sobie z tym radzicie?
- Fakir
- klepacz
- Posty: 1105
- Rejestracja: śr 02 lut 2011, 18:51
- Imię: Krzysztof
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Scottoiler - Czy warto?
U mnie kropla leci co 40 albo 70sekund - w zależności od ustawienia, mogę jeszcze regulować wielkość kropli - długość otwarcia elektrozaworu, 0,5-5 sekund, zazwyczaj przy jeździe na mieście mam ustawione co 70sek, 1sek otwrcia zaworu.
Dysza jest oparta o zebatke tylną więc wupuszczona kropla spływa po zebatce na łańcuch a nie na glebę
Dysza jest oparta o zebatke tylną więc wupuszczona kropla spływa po zebatce na łańcuch a nie na glebę
Yamaha XJ600N
Honda VFR750
Yamaha XT600z Ténéré
Honda VFR750
Yamaha XT600z Ténéré
- kiki
- ostry klepacz
- Posty: 2502
- Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Węgrów
- Kontakt:
Re: Scottoiler - Czy warto?
Fakir a nie leci Ci na oponę? U mnie częstotliwość kapania to 1 kropla na ok 3 minuty a i tak potrafi zadupek usmarować po pewnym czasie.
- Fakir
- klepacz
- Posty: 1105
- Rejestracja: śr 02 lut 2011, 18:51
- Imię: Krzysztof
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Poznań
Re: Scottoiler - Czy warto?
Trochę syfi ale tylko felge muszę założyć osłonę pod zebatke, taka jak miał Emil przy swojej rc36a.
Może źle napisałem ilość kropel na sekundę, bo za każdym razem gdy otwiera się zawór nie spada kropla oleju , chodziło mi o długość otwarcia i interwał zaworu.
Może źle napisałem ilość kropel na sekundę, bo za każdym razem gdy otwiera się zawór nie spada kropla oleju , chodziło mi o długość otwarcia i interwał zaworu.
Yamaha XJ600N
Honda VFR750
Yamaha XT600z Ténéré
Honda VFR750
Yamaha XT600z Ténéré
- Kajzer
- teksciarz
- Posty: 188
- Rejestracja: wt 08 cze 2010, 21:08
- Imię: Jarek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Scottoiler - Czy warto?
Żadne smarowanie łańcucha nie da tyle co olejarka. Od trzech sezonów używam takowej własnego patentu i gorąco polecam. Żywotność łańcucha wzrasta kolosalnie,a co do brudzenia koła to mam regulację wypływającego oleju.Pozwala to dopasować się do temperatury i pogody, a koło nie jest zbyt brudne. Gorąco polecam
- marcinVFR800
- bywalec
- Posty: 47
- Rejestracja: pt 14 sie 2009, 17:48
- Imię: marcin
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Głogów
Re: Scottoiler - Czy warto?
belkot pisze:Pozniej przykladam szmatke do tylnej zebatki na lanuch i na biegu wycieram (w zasadzie samo sie wyciera )
belkot z tym wycieraniem łańcucha na biegu to troche niebezpieczna sprawa - kumpel w taki sposób stracił palca kiedy zębatka jakimś cudem złapała szmatke
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości