VFR-OC Poland ForuM

Czołem,

Własnie zanabyłem mój upragniony sprzęt, niebieską VFR-ę z rocznika 2000.
Felgi są jeszcze czarne a chciałbym je spolerować. Nie wiem jak sie do tego zabrać, czy zlecić komuś czy samemu można coś powalczyć ?
Prosze o radę.

Dzieki
Wolszczak

Można samemu, ale to trochę długo trwa.
Sam tego nie robiłem, każdy kto mi o tym opowiadał zawsze stwierdzał, że ostatni raz - lepiej oddać komuś kto tym się zajmuje na codzień.
Zobacz tutaj http://www.adm-motocykle.pl/ - o ile pamiętam to Vlaad korzystał z jego usług.

BTW. Gratuluję zakupu i witaj w klubie

Dzieki, napisałem do tego goscia, ciekawe czy sie podejmie.

Za gratulacje tez dzieki - ten motor jest jedynym jaki chciałem, chodził za mną a moze jeździł przez ostatnie 2,5 roku i nareszcie jest.

rommi pisze:Można samemu, ale to trochę długo trwa.
Sam tego nie robiłem, każdy kto mi o tym opowiadał zawsze stwierdzał, że ostatni raz - lepiej oddać komuś kto tym się zajmuje na codzień.
Zobacz tutaj http://www.adm-motocykle.pl/ - o ile pamiętam to Vlaad korzystał z jego usług.

BTW. Gratuluję zakupu i witaj w klubie

ja zrobilem sam poler rantów felg ,farbę z rantów zdjełem remlackiem czyli preparatem rozpuszczającym farbę ,nic przy tym nie trzeba drapac farba lakko schodzi ,wystarczy pozniej lekko przeszlifowac rant papierem wodnym >1500 , i polerowac pastą do aluminium ,ja robilem to tak ze mocowalem felge w tokarnie ustawiałem duze obroty i kawalkiem filcu polerowalem rant ,pasty 800 ,1200 ,1500 ,automax,taka metoda polerki jest baardzo tania i efekt jest super.fotki zapodam na dniach

seba a gdzie kupic tego remlacka. bo tokarke mam i tez bym polernoł sobie ranciki

no to koledzy widze ze macie powazne tokary skoro wchodzi wam fela od motoru.A co do srodka usuwajacego farbr to mysle ze mozesz zastosowac kazdy inny dostepny w sklepie z farbami

to nie wiem jakie macie te koła.. polerowałem już felgi w Fazerze, FZ-cie a "ostatni raz" w mojej poprzedniej VFRze i powiem że Yamaha ma tak pomalowane felgi że byle środek do usuwania farby rozpuszczał lakier i pozostało tylko przepastować Automax`em. VFR i wogóle Honda ma fele malowane jakimś kurew.sko mocnym podkładem i na to kolor czego jakiś tam środek do usuwania farby nie usuwa tak łatwo (albo nawet wogóle). Nie wiedziałem o tym.. więc kupiłem jakiś tam żel polecany przez ludzi co już to robili i posmarowałem koło. Czarna farba się troszkę podłuszczyła a podkład nic a nic !!! Nie pozostało mi nic innego jak jechanie papierem ściernym różnej ziarnistości..
Już teraz wiem że to był ostatni raz "ręcznego" polerowania felg w jakiejkolwiek Hondzie!! Panowie: nie dość że zajęło mi to ok 3 tygodni (dorywczo po pracy) to potem palce bolały mnie następne 2 tygodnie. I na tym kończe: Nigdy więcej!!!!! Lepiej wyskoczyć z kasy, niech to zrobią "fachowcy" od tego, a wiele to nie kosztuje z tego co słyszałem.

Dostałem odpowiedź od Arka z ADM-u, polerowanie jednej felgi wycenił na 500 PLN !!! :omg
Wyskoczyc z 1000 zlotych na polerowanie to niemałom, chyba poswiece weekend i skorzystam z porad Seby.

Dzieks za wszystkie podpowiedzi i niech V-moc bedzie z Wami

no to strasznie drogo chce ! na Moto Weteran Bazar w Łodzi koleś miał stoisko z pastami do polerowania i kilka sztuk miał pokazowych felg.. no powiem że LUSTRO i mówił że za sztuke czyli polerka rantów i na 2 cm wgłąb felgi - koszt 100zł.. dla niego to jakieś 4 godziny roboty. I on mi potwierdził że na koła Hondy musi być dosyć silny środek usuwający farbę. Choć on robi to mechanicznie a potem polerka to już ręczna.

[ Dodano: 2007-04-04, 14:46 ]
zadzwoń tu: http://www.koyotgarage.waw.pl/
o tym mówiłem wcześniej.

a moze koles 500 chce za cala fele??? bo za same ranty to chyba ocipial

Ile dajesz to Ci polerne , ja jechałem odparzaczem do lakiera , potem sciernym papierkiem a potem jakimis dziwnymi zielonymi , niebieskimi i ch..j wie jakimi pastami , bąble na paluchach i w ciul roboty , tak to wygląda ta przyjemność

mam pytanie - a co dalej?
Zostawiacie taka polerkę i bez lakieru zabezpieczającego? Nie utlenia się i nie matowi? Czy co tydzień polerka do błysku?

Ja zostawiam , nic sie nie dzieje , a co tydzien oczywiscie szmateczka i zwykłe przetarcie , przeciez to sama przyjemność

szatan pisze:a co tydzien oczywiscie szmateczka i zwykłe przetarcie , przeciez to sama przyjemność

No właśnie muszę sie przyznać że mnie to zniechęciło. Wolę czas poświęcić na jeżdżenie niż na latanie ze szmatką po felgach

ale inni wola na szmacie zapier..... ;] wiec sie nie czepiaj...
moze maja moto do ogladania a nie do jezdzenia...