Kilka dni temu spotkałem się z bardzo ciekawym, choć nieco niepokojącym zjawiskiem. Myślę, że sprawa zainteresuje szersze grono tym bardziej, że chodzi tutaj bezpośrednio o nasze bezpieczeństwo i spokojny, niczym nie zmącony sen. Problem / usterka pojawił się podczas normalnej, codziennej eksploatacji motocykla (RC36II z 96 roku), ale także może dotyczyć innych, szczególnie starszych już modeli.
Wracając ostatnio z przejażdżki zauważyłem, że chwilami jeden z kierunkowskazów, dokładnie prawy mrugał z inną, najczęściej wyższą od normalnej częstotliwością (60 – 90 razy/ min.). Pierwszą rzeczą, która wpadła mi do głowy było: przepalona żarówka. Ale gdyby tak było, kierunek mrugałby stale z tą samą, podwyższoną częstotliwością. A tutaj występowało to nieregularnie, najczęściej (choć nie zawsze) podczas przyspieszania.
Pomyślałem o przekaźniku jednakże obsługuje on oba kierunki i okazał się sprawny. Sprawdziłem jak działa drugi (lewy) kierunkowskaz, ale ten pracował prawidłowo. Zjechawszy na najbliższą stację paliw sprawdziłem czy faktycznie działa tylny prawy kierunek. O dziwo, migał prawidłowo. Dodałem gazu i nagle zaczął mrugać szybciej, odpuściłem gaz a kierunek się unormował. I tak kilka razy z rzędu, za każdym razem z podobnym skutkiem. Przyznam się, że zbaraniałem i nie wiedziałem od czego zacząć. Pomyślałem nawet o regulatorze napięcia. Wróciłem do domu i następnego dnia poszedłem sprawdzić na początek żarówkę kierunku. Po zdjęciu owiewki okazało się, że żarówka jest sprawna. Natomiast elastyczna osłonka złącza konektorowego (zielona strzałka) była zbyt elastyczna w dotyku. Pociągnąłem ją delikatnie i okazało się, że konektor jest przełamany w połowie. Wymieniłem konektor oraz pro forma żarówkę na nową i problem się rozwiązał. Jest jeszcze jedna, mała zagwostka. Otóż ja kupiłem konektory o szer. 6,3 mm natomiast Honda stosowała już wówczas (1996 r.) połączenia bodajże o szer. 4,8 mm. Warto zwrócić na to uwagę kupując zapasowe konektory. Czas usunięcia usterki z demontażem i powtórnym złożeniem tylnej owiewki to ok. 30 minut. Wczoraj sprawdziłem działanie kierunków podczas normalnej jazdy miejskiej. Działa bez zarzutu.
Poniżej kilka fotek ilustrujących miejsce uszkodzenia.
Pozdrawiam
