VFR-OC Poland ForuM

Witam.

Zaznaczam, że temat dotyczy samochodu.
Wczoraj wieczorem zaparkowałem jak co dzień samochód pod domem. Dziś wsiadam i chcę odpalić, a tam nawet zegarek się nie świeci. Miernik w rękę, sprawdzam, a akumulator ma 0,2 Volt... Ki czort? Elektrolit jest, objawów słabnięcia akumulatora nie było. Ktoś podpowie co się mogło stać?

Prawdopodobnie zwarcie na płytach. Jakby nie było z niego już nic nie będzie

No dobra, akumulator do wymiany to wiem. Ale czemu tak się stalo?

Z akumulatorami tak jest . dostał wewnętrznego zwarcia i to jest jego koniec.

Dokładnie jak chłopaki mówią- aku mimo iż jest sprawny w 100% nagle może dostać zwarcia na płytach - tak się dzieje czasami . Nowy aku i tyle

Ok. Dzięki za "pocieszenie". Bałem się, że może coś z instalacją w samochodzie. Czyli jutro na nieplanowane zakupy. Echh..

Mogła się też któraś płytka oberwać o wstrząsów.

a moze coś było włączone przez całą dobę

PETER pisze:a moze coś było włączone przez całą dobę

Raczej wątpię. Ale nawet jeśli, to nie wierzę, że akumulator by aż tak "zdechł".

Biker pisze:Mogła się też któraś płytka oberwać o wstrząsów.

Wstrząsy w trakcie postoju?

Mogła się wcześniej oberwać .Spróbuj go naładować i zobacz czy w ogóle przyjmuje prąd.

jak wsadzisz nowy akku to sprawdź multimetrem czy nie pobiera zbyt dużo prądu na wyłączonym zapłonie, żeby nie zarznąć nowego

Miałem aku w Uno katowane przez 7 lat ( nagłośnienie ).Pewnego dnia kiedy wróciłem z pracy zjadłem obiad wróciłem do samochodu i nawet kontrolka alarmu się nie świeciła ( aku jenox chyba albo coś w ten deseń ).Wybitnie wytrzymały. Teraz mają rzeczy się psuć aby była rotacja marketing
p.s.
gwarancja na aku . krótko - złe doładowanie -przeładowany lub niedoładowany
Pozdrawiam
Spasiony

Jezeli aku ma zwarcie to bron boze nie odpalaj na nim auta z kabli bo poleci regulator