Re: Regulator napięcia - regeneracja
: czw 09 mar 2017, 10:26
Powiem Ci na swoim przykładzie , że też chciałem kupić z vfr 1200 (FH017AA) lecz tak jak i Ty zostałem z niczym bo na portalach aukcyjnych nie było tego praktycznie wcale. Jak się pokazał jeden lub dwa to ceny jak na używki również zaporowe (600-850). Na e-bay były co prawda (po przeliczeniu za jakieś 400 pln + wysyłki itd) lecz nie miałem zaufania do zakupów używanej elektroniki z poza granic kraju więc odpuściłem temat. Skończyło się na tym że altka polutowałem na sztywno, wrzuciłem profilaktycznie woltomierz monitorujący stan napięcia / ładowania i zakupem ori regulator (używkę) do vteca za 200 pln.
Następnie mimo wszystko śledziłem sobie aukcje i trafił mi się regulator z vfr 1200 za 350 z przesyłką co było już do przyjęcia. Więc podmieniłem na FH017AA a ten ori mam w razie czego w zapasie ( sprzedać zawsze można). W Aso ceny są po prostu chore ponad 3000 tys za kilka elektronicznych elementów z radiatorem to chyba im się coś posrało w deklach. Biorąc pod uwagę rozpoczęty już sezon:) to mi się wydaję jedyne rozsądne rozwiązanie kupić i jeździć na ori a szukać z 1200 na spokojnie:)
Jeżeli chodzi o korzyści to: OEM to OEM i już trzeba wziąć pod uwagę, że oryginalny czasami nie wytrzymuje, więc dlaczego podróbki/zamienniki miałyby wytrzymać więcej?
Jeżeli chodzi o ten FH017AA to już inna bajka bo po pierwsze jest to również OEM tylko z większego "brata", po drugie gabaryt radiatora to tak około dwa razy co oryginał z vteca ( jest po prostu potężny ) ciepełko nie gra roli No i sama elektronika , jest to regulator oparty na szybkich i wysoko prądowych tranzystorach MOSFET które są pozbawione wszystkich tych wad które miała poprzednia elektronika.
Ładowanie na nim mam na sztywno 14,4 czego nie miałem na ori ponieważ na jednym miałem 14,7 na innym 14,1 a na zamienniku 13,9 do 15v ( biegało ).
No i najważniejsze to sposób montażu, kable są przykręcane za pomocą śrub i konektorków typu "oczko" a nie dupiatych wsuwek które co chwila śniedzieją lub luzują się - co powoduje iskrzenie/grzanie się połączenia. W konsekwencji złączka się "wypala", tworzy się duży opór lub nawet przerwa i to zabija altka lub regulator.
Następnie mimo wszystko śledziłem sobie aukcje i trafił mi się regulator z vfr 1200 za 350 z przesyłką co było już do przyjęcia. Więc podmieniłem na FH017AA a ten ori mam w razie czego w zapasie ( sprzedać zawsze można). W Aso ceny są po prostu chore ponad 3000 tys za kilka elektronicznych elementów z radiatorem to chyba im się coś posrało w deklach. Biorąc pod uwagę rozpoczęty już sezon:) to mi się wydaję jedyne rozsądne rozwiązanie kupić i jeździć na ori a szukać z 1200 na spokojnie:)
Jeżeli chodzi o korzyści to: OEM to OEM i już trzeba wziąć pod uwagę, że oryginalny czasami nie wytrzymuje, więc dlaczego podróbki/zamienniki miałyby wytrzymać więcej?
Jeżeli chodzi o ten FH017AA to już inna bajka bo po pierwsze jest to również OEM tylko z większego "brata", po drugie gabaryt radiatora to tak około dwa razy co oryginał z vteca ( jest po prostu potężny ) ciepełko nie gra roli No i sama elektronika , jest to regulator oparty na szybkich i wysoko prądowych tranzystorach MOSFET które są pozbawione wszystkich tych wad które miała poprzednia elektronika.
Ładowanie na nim mam na sztywno 14,4 czego nie miałem na ori ponieważ na jednym miałem 14,7 na innym 14,1 a na zamienniku 13,9 do 15v ( biegało ).
No i najważniejsze to sposób montażu, kable są przykręcane za pomocą śrub i konektorków typu "oczko" a nie dupiatych wsuwek które co chwila śniedzieją lub luzują się - co powoduje iskrzenie/grzanie się połączenia. W konsekwencji złączka się "wypala", tworzy się duży opór lub nawet przerwa i to zabija altka lub regulator.