Witam,
Najlepiej zacznę od początku. W tamtym sezonie padła jedna żarówka z tyłu, a że są dwie nie śpieszyło mi się do wymiany. Dwa dni temu padła druga więc nie było już innego wyjścia jak wymienić, co też zrobiłem. Po wymianie ujawnił się dziwny problem z kierunkowskazami. A więc:
1. przy włączonych światłach postojowych wszystko działa jak należy
2. kiedy włączę mijania, gaśnie podświetlanie zegarów, lewa przód działa normalnie, prawa przód włącza dwa włókna które się jedynie żarzą (dodam że u mnie przy prawidłowej pracy działały dwie na mijania, wersja anglik, albo przeróbka przez poprzedniego właściciela), oraz żarzą sie prawy przedni i tylny kierunkowskaz, przy włączaniu kierunków nie słychać przerywacza
3. jak zamienie prawą przednią żarówkę na spaloną wszystko wraca do normy
Ściągnąłem już czache, sprawdziłem kontakty, które wyglądają dobrze.
Na tym na razie utknąłem, może któryś z kolegów ma jakiś pomysł lub podobne przykre doświadczenie?
Brak kierunków na światłach mijania. - NAPRAWIONE
- Patrol
- Posty: 12
- Rejestracja: sob 30 kwie 2011, 18:25
- Imię: Patryk
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zielona Góra
Brak kierunków na światłach mijania. - NAPRAWIONE
Ostatnio zmieniony ndz 01 maja 2011, 22:15 przez Patrol, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patrol
- Posty: 12
- Rejestracja: sob 30 kwie 2011, 18:25
- Imię: Patryk
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Zielona Góra
A więc tak.
Po przeczytaniu większości postów traktujących o problemie oświetlenia uzbroiłem się w omomierz i poszedłem do garażu.
Na pierwszy ogień poszła żarówka światła mijania, która zapalała 2 ogniwa co nasuwało myśl, że to przez nią przechodzi masa. Kolega omomierz potwierdził podejrzenia brak masy na złączu żarówki.
Zdjąłem lewą owiewkę by wybadać gdzie łączy się masa z drugiego światła mijania, niestety nie znalazłem żadnej kostki albo punktu połączenia, wszystko ładnie zawinięte czarną taśmą.
Obawiałem się rozcinać główną wiązkę więc zastosowałem mały przeszczep. Wciąłem się w masę klaksonu i sporym przewodem doprowadziłem do wiązki światła. Wszystko zostało polutowane i porządnie zaizolowane.
Może nie w bardzo fachowy sposób ale problem rozwiązany.
Jutro w drogę
Po przeczytaniu większości postów traktujących o problemie oświetlenia uzbroiłem się w omomierz i poszedłem do garażu.
Na pierwszy ogień poszła żarówka światła mijania, która zapalała 2 ogniwa co nasuwało myśl, że to przez nią przechodzi masa. Kolega omomierz potwierdził podejrzenia brak masy na złączu żarówki.
Zdjąłem lewą owiewkę by wybadać gdzie łączy się masa z drugiego światła mijania, niestety nie znalazłem żadnej kostki albo punktu połączenia, wszystko ładnie zawinięte czarną taśmą.
Obawiałem się rozcinać główną wiązkę więc zastosowałem mały przeszczep. Wciąłem się w masę klaksonu i sporym przewodem doprowadziłem do wiązki światła. Wszystko zostało polutowane i porządnie zaizolowane.
Może nie w bardzo fachowy sposób ale problem rozwiązany.
Jutro w drogę

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości