problem ze światłami
: pn 12 lip 2010, 22:48
Witam!
Mam problem, coś podobnego było już na forum, ale nie rozwiązuje to mojego problemu niestety.
Sprawa wygląda tak:
Gdy włączam światła mijania przełącznikiem, nie włącza się pompa paliwa, światła nie działają, tylko jakiś przekaźnik 'buczy'. Kierunki też nie działają.
Gdy włączam światła postojowe (tak ostatnio jeżdżę) to tylne kierunki działają, ale zamiast przednich mrugają mi postojówki.
Jest to ewidentny problem z masą, ale - w odróżnieniu od innych tutaj na forum - nie chodzi o to, że masa nie dochodzi, zwykłe podprowadzenie jej do kostki (wiem, który kabel odpowiada za masę świateł - taki zielony w jednej z kostek pod lewą owiewką) nic nie zmienia. co ciekawsze, zamiast masy płynie mi sobie spokojnie w tamtym przewodzie +. Po podłączeniu kontrolki do tego przewodu i do masy - kontrolka się świeci. I co w ogóle najdziwniejsze - nawet jak wyjąłem kabel od masy od strony doprowadzenia tejże masy - problem nie zniknął - nadal mam + po drugiej strony kostki. To by sugerowało, że mam zwarcie ale po drugiej stronie kostki czyli od strony lampy i przekaźników gdzieś.
Wydaje się to proste, ale tak naprawdę nie jest, bo nie wiadomo, gdzie szukać przyczyny.
Nie jestem elektrykiem i to wszystko wygląda mi naprawdę na czarną magię. Miał ktoś może coś podobnego i wie, gdzie szukać przyczyny?
Dodam, że wszystkie przekaźniki były sprawdzane - zamiast moich podłączaliśmy z innego, sprawnego, moto. Sugeruje to jakieś przebicie... Ale gdzie powinienem zacząć szukać, bo jeśli chodzi o przewody, to jest ich masa:)
Dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
Stachu
Mam problem, coś podobnego było już na forum, ale nie rozwiązuje to mojego problemu niestety.
Sprawa wygląda tak:
Gdy włączam światła mijania przełącznikiem, nie włącza się pompa paliwa, światła nie działają, tylko jakiś przekaźnik 'buczy'. Kierunki też nie działają.
Gdy włączam światła postojowe (tak ostatnio jeżdżę) to tylne kierunki działają, ale zamiast przednich mrugają mi postojówki.
Jest to ewidentny problem z masą, ale - w odróżnieniu od innych tutaj na forum - nie chodzi o to, że masa nie dochodzi, zwykłe podprowadzenie jej do kostki (wiem, który kabel odpowiada za masę świateł - taki zielony w jednej z kostek pod lewą owiewką) nic nie zmienia. co ciekawsze, zamiast masy płynie mi sobie spokojnie w tamtym przewodzie +. Po podłączeniu kontrolki do tego przewodu i do masy - kontrolka się świeci. I co w ogóle najdziwniejsze - nawet jak wyjąłem kabel od masy od strony doprowadzenia tejże masy - problem nie zniknął - nadal mam + po drugiej strony kostki. To by sugerowało, że mam zwarcie ale po drugiej stronie kostki czyli od strony lampy i przekaźników gdzieś.
Wydaje się to proste, ale tak naprawdę nie jest, bo nie wiadomo, gdzie szukać przyczyny.
Nie jestem elektrykiem i to wszystko wygląda mi naprawdę na czarną magię. Miał ktoś może coś podobnego i wie, gdzie szukać przyczyny?
Dodam, że wszystkie przekaźniki były sprawdzane - zamiast moich podłączaliśmy z innego, sprawnego, moto. Sugeruje to jakieś przebicie... Ale gdzie powinienem zacząć szukać, bo jeśli chodzi o przewody, to jest ich masa:)
Dzięki za pomoc.
Pozdrawiam
Stachu