Post
autor: VFRKrzysztof » pn 02 sie 2010, 00:23
Niedawno wymieniałem żarówki i byłem po tej akcji tak zmęczony, że nawet nie miałem siły w dziale "Pozytywnie" napisać, że mi się udało. Dla Europejczyka z dłońmi w rozmiarze europejskim nie jest to łatwe zadanie. Chciałem najpierw ściągnąć kostkę, żeby było łatwiej odpiąć żarówkę, ale kostka nie chciała zejść. Wydłubałem jakoś te żarówki i trzymając wszystko w łapach próbowałem wyciągnąć żarówkę z kostki i qrrrrr nic! Żarówka wrosła w kostkę. Wziąłem więc mały śrubokręt, wepchnąłem go między kostkę i trzonek żarówki, i delikatnie podważyłem żarówkę tak, żeby nie wykruszyć kostki. Może nie jest to technika zalecana w instrukcji obsługi, może gdyby tam napsikać WD40 i poczekać to żarówka też by wylazła, ale jak żarówka się spali i trzeba jechać dalej, to cuś trzeba zrobić.
The best is yet to come!
