emil pisze:Masa jest tak rozwiązana, jak w vtecu - jedna kostka pod bakiem i cały tył instalacji - światła, przekaźnik zasilający wiatrak i przekaźnik wyłączający zapłon w razie wywrotki są do ramy dołączone poprzez kostkę, przewodem o przekroju ok 0,5mm2, gdzie musi on oddać prąd o wartości ok 12A - paranoja - wystarczy że to połaczenie na kostce padnie i jesteśmy w dupie.
Jak się okazuje to kluczem jest słowo "połączenie".
"dołączone poprzez kostkę, przewodem o przekroju ok 0,5mm2, gdzie musi on oddać prąd o wartości ok 12A - paranoja"
Jeszcze nie widziałem ani nie słyszałem, żeby jakiś przewód w VFR nie wytrzymał obliczonego mu przez producenta obciążenia przy prawidłowo działającej instalacji bez modyfikacji.
Przewody może i są cieniutkie ale jak się komuś wydaje, że są za cienkie w stosunku do tego jakim prądem są obciążane to ma racje... Wydaje mu się!
Nie mogę jednak zupełnie stanąć w obronie producenta jeżeli chodzi o połączenia. Co gorsza to wszyscy producenci używają podobnych połączeń. Wadą tych wszystkich kostek jest to, że łatwo śniedzieją i tracą kontakt co nie rzadko prowadzi do przegrzewania się tych połączeń.
Tu to co robi emil ma jak najbardziej sens. Sam kilka dni temu dołożyłem przewód masowy w swoim V-Tec'u ale nie bo uważam, że fabryczny jest za cienki tylko dlatego by odciążyć te felerne połączenia w kostkach to to jedno z nich ostatnio powstrzymało mnie od dalszej jazdy.
Wielokrotnie spotykałem się z postami na forach gdzie ludzie lutują przewody np. od regulatora bo kostka się stopiła. Jest to trochę ryzykowne. Te kostki nie grzeją się bez powodu i nie topiły się często przez 15 lat. Czyli gdzieś musi być przyczyna tego problemu. Jeżeli powodem były zaśniedziałe styki w kostce, którą polutowaliśmy to spoko ale co jeżeli problem leży gdzieś indziej..? Wtedy pewnie zaczną nam się topić przewody a to już może skończyć się np. wymianą całej instalacji lub nawet pożarem całego motocykla.
Szkoda jedynie, że Honda w takich połączeniach jak te kostki łączące masę w motocyklu nie robi tego solidniej i w bardziej dostępnym miejscu. Pewnie założyli, że takie połączenie zaizolowane powinno dać radę ale jak widać nie zawsze jest to prawdą.
Myślałem, że mogliby zacisnąć te kable na stałe zamiast stosować wsuwki ale z drugiej strony to dzięki temu, że możemy te kable w łatwy sposób od siebie odseparować to możliwa jest diagnostyka każdego przewodu osobno. Uważam jednak, że mogli chociaż zrobić stałe połączenie na przewodzie głównym, który doprowadza masę do tej kostki bo na nim jest największe obciążenie.
Szkoda również, że te kostki łączące masę nie zostały naniesione na schemat.
To jest oczywiście moja subiektywna opinia na temat rozwiązań instalacji elektrycznych w Hondach. Można się z nią zgadzać lub nie.
