Witam
Coś dziwnego podziało się z moto. Początkowo podejrzewałem że kepskie paliwo mi sie trafiło i maszyna nie chce jechać, tzn, jak mu gaz a ona słabo sie zbiera, albo nagle dostaje strzała i i dzie jak rakieta, dżwięk jak z SV-ki albo coś podobnego, wypadają mu zapłony. Wcześniej po kilku tankowaniach, wymianie filtra paliwa

też był kiepski, nie pomogło. Wymiana świec na nowe, też porażka, wczorajsze czyszczenie gaźników tak samo

. Już zwątpiłem i po sprawdzeniu lampą okazało się że na tylnych cylindrach jest problem z iskrą, na 1(tylny) odcina przy wziększeniu obrotów, na 3(też tył) albo wogóle nie ma albo jest dzika iskra, pozostałę też nie rewelka ale ogólnie chodzą. Zamiana miejscem cewki 3 z 2 pokazała że to nie cewka tylko coś innego bo dalej nie hulał 3 baniak. Podejrzenie padło na moduł zapłonowy i impulsator, który element bardziej obstawiać. Wg książki pomierzyłem impulsator i jest jak podaje idealnie, po tym tylko moduł zostaje. Jednak impulsatora też sie chyba do końca wykluczyć nie da bo to sie zaczyna pitolić po chwili dopiero, i tylko tylne cylindry.
Ma ktoś z szanownych kolegów tak niemiłe doświadczenia

co obstawiać, bo urlop sie zbliża a moto musi być gitara.
Pozdrawiam
PS. Po dokładniejszym doczytaniu serwisówki, schemacik blokowy analizy problemu pokazuje na uszkodzony ICM-znaczy sie moduł chyba.

, co za pech.