MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Macie problem z elektryką VFR? Zapraszam tutaj
Awatar użytkownika
Poldek13
pisarz
pisarz
Posty: 274
Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Będzin

MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: Poldek13 » pn 19 mar 2012, 09:58

Witajcie!
Problem taki - 2 tygodnie temu przy 1 ładnym dniu po zimie pobiegłem śmignąć bestią. Aku wkładam, wszystko pięknie działa-) śmigłem koło 90 kilometrów i moto odstawiłem. Mijają 2 tygodnie - w tą piękną sobotę biegne po moto, wyciągam, rozbrajam alarm - i tu pierwszy dziwny objaw - zamiast kliknięcia słysze jakby pompe - bzzzz? wkładam kluczyk, przekręcam a tu ciągłe bzzzzzzzzzz- rozebrałem czachę i boczki, okazuje się że cały czas bzyczy z przodu za zegarami 1 z lewej(siedząc na moto) przekaźnik. światła ledwie się świecą, klakson jakby zdychał, kierunki też. Co dziwne - odpalam moto starterem i gada, ale jak puszczam starter gaśnie od razu! gdybym trzymał starter to chodzi cały czas dokąd nie puszcze!. Wczoraj czyściłem kostki, wypsikane, sprawdzone prawie wszystkie. Jest jedna z przodu która jest zaizolowana(jakby poniżej świateł - to tej nie ruszałem - pomyślałem że jak zaizolowana to tam chyba problemu nie będzie? Co to może być??? może ten bzyczący przekaźnik do wymiany???? co mogę jeszcze sprawdzić? to jest V-tec 2005r.
AAAAAAA, ps - z elektryki to ja jestem całkowitą nogą, ale to CAŁKOWITĄ!!!wiec nie nabijać sie za bardzo-)
Proszę o pomoc bo jak moto nie działa to tak jakby mi serce stanęło!
Poldek

Awatar użytkownika
poscig
klepacz
klepacz
Posty: 1361
Rejestracja: czw 17 sty 2008, 19:43
Imię: Marek
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: 3-CITY
Kontakt:

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: poscig » pn 19 mar 2012, 10:32

Bzzzzzzzzzzzzz to pewnie przekaźnik,często się zdarza przy mocno rozładowanym aku,ale to,że na potęcjalnie słabym aku odpalasz maszynę to mnie zbiło z tropu.Jeśli masz możliwośc podłącz w pełni sprawny aku.

W Twoim moto elektryka nie była robiona?Bo
Poldek13 pisze: odpalam moto starterem i gada, ale jak puszczam starter gaśnie od razu! gdybym trzymał starter to chodzi cały czas dokąd nie puszcze
To objaw z którym się nie spotkałem.Zaczynałbym poszukiwania od sprawdzenia zaweilgotniałych przekaźników,
Jak trzymasz starter to silnik pracuje,a co z rozrusznikiem,słychać go???
Ostatnio zmieniony pn 19 mar 2012, 20:43 przez poscig, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Poldek13
pisarz
pisarz
Posty: 274
Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Będzin

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: Poldek13 » pn 19 mar 2012, 12:02

Pościg, a więc tak, to bzzz to jest gdy rozbrajam alarm(dawniej było tylko kliknięcie) i kolejne - ale już trwające ciągle bzzzzzzzz jest jak przekręce kluczyk w stacyjce i to już wtedy robi ten przekaźnik za zegarami. A to bzyknięcie gdy rozbrajam lub zazbrajam alarm wydobywa się spod baku. Tak jakby podobne do działania pompy? (dziwne strasznie - jakby coś pozamieniało sie strasznie i zamiast alarmu pompe załanczał????) No i z tym zapalaniem - wszystko chodzi jak trzymam ten starter. Akumulator cała zime w domu, naładowane oczywiście na poczatku marca przed 1 przejaźdżką. Odpalałem go i w sobote i niedziele z 40 razy myśląc że cos się zmieni wiedz akumulator raczej ok.
Co do elektryki - nic tam wcześniej nie robiłem, nie grzebałem. Moto normalnie od 2010 w moich rękach i wszystko było ok. Kostki jak rozbierałem - były trochę zasyfione - te z przodu raczej, ale poczyściłem, sprajem przedmuchałem itp i powinno być ok, czytałem na forum że kiedyś mieli podobne problemy ale kostki przeczyścili, wysuszyli i było ok, u mnie niestety. Tymbardziej dziwi to że odpalam no tylko muszę trzymać cały czas ten starter żeby chodził. No i to ciagłe bzyczenie na tym przekaźniku? no nie wiem gdzie jeszcze
szukać problemu?

Aaaaa, w tamtym roku po zimie spaliła mi się kostka od regulatora napięcia - ale radą forum kable zostały połączone ze sobą bezpośrednio - już bez zabawę w kostkę, i porządnie zaizolowane. Potem cały sezon bez prolemów jeździłem i nic się nie działo.

Ja garaż wynajmuję - w sumie przerobiony z jakiejś stodoły i zawsze po zimie z kumplami mieliśmy jakieś problemy przez wilgoć, teraz już dosyć, szukam innego normalnego garażu.

a, jeszcze jeden objaw - jak trzymam cały czas starter, silnik pracuje - a zapodam którykolwiek migacz to silnik gaśnie
Poldek

MCHN
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 70
Rejestracja: śr 12 gru 2007, 01:43
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: MCHN » pn 19 mar 2012, 18:01

Czołem.
Bardzo podobny problem jak Twój z bzyczeniem pod czachą miał użytkownik forum m0rd3rc4, także proponuję, abyś zgłosił się do niego. On ten problem rozwiązał i z tego co pamiętam chodziło o jakiś przekaźnik od świateł. U niego też bzyczało za zegarami, objawy praktycznie identyczne.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: PETER » pn 19 mar 2012, 20:02

a zajrzyj do tej zaizolowanej kostki ,to wspólna masa dla odbiorników pod czacha często tam tkwi problem, albo po włączeniu zapłonu jak zacznie bzyczeć to poruszaj przewodami przy tej kostce jak przestanie będziesz wiedział gdzie problem
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

Awatar użytkownika
Poldek13
pisarz
pisarz
Posty: 274
Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Będzin

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: Poldek13 » wt 20 mar 2012, 08:08

Dzięki chłopaki. Dzisiaj pędze po pracy znów reanimować moją honda.Mam nadzieje że sie uda. Oczywiście opiszę wszystko, a jeśli uda się wyeliminować problem to opiszę wszystko dokładnie
Poldek

Awatar użytkownika
Klarkson
pisarz
pisarz
Posty: 366
Rejestracja: pn 06 lis 2006, 17:00
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Czestochowa
Kontakt:

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: Klarkson » wt 20 mar 2012, 08:50

Poldek, zanim porozbierasz wszystko na części pierwsze sprawdz najpierw czy masz naładowany porządnie akumulator. Samo się nic nie spierdoli, zwarcie po zimie samo nie wyjdzie.
Przekaźniki pierdzą jak prądu właściwego niet.
Klarkson

Awatar użytkownika
Poldek13
pisarz
pisarz
Posty: 274
Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Będzin

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: Poldek13 » wt 20 mar 2012, 09:34

Dzieki klarkson. Kilka osób też mi zwróciło uwagę na aku, wiec tą opcje też dzisiaj sprawdzę
Poldek

Awatar użytkownika
Poldek13
pisarz
pisarz
Posty: 274
Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
Imię: Robert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Będzin

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: Poldek13 » śr 21 mar 2012, 07:55

JEST!!!!!!!! Po problemie!!!!!!!! A więc była to masa!!!!!
Ale co najśmieszniejsze - wszystkie kostki z przodu motocykla były ok w V-tecu jest jeszcze jedna kostka z masą - po lewej stronie(siedząc na moto) w bardzo chamskim miejscu - od wewnętrznej strony ramy na wysokości tego zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodniczego jest podobna kostka do tej zaizolowanej która jest z przodu moto pod światłem. Tam też kończą się masy - i tą kostkę miałem do przeczyszczenia. Teraz po problemie-) moto chodzi idealnie-)))) Wracam do żywych!!!!-)))) hahaha.
Dzięki jeszcze raz koledzy za podpowiedzi-))) Pozdro dla Was!!!!!!
Poldek

ctrlz
bywalec
bywalec
Posty: 32
Rejestracja: pn 07 maja 2007, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: MASAKRA ELEKTRYCZNA V-tec

Post autor: ctrlz » śr 21 mar 2012, 18:54

dopiero co odczytałem Twoją wiadomość, takze potwierdzam również miałem ten sam problem, przeczyszczenie przepiecie masy pomogło

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość