Witam!
Otoz kolejny problem mam. Miałem w swojej VFR wyjmowany silnik niedawno. Wszystko elegancko zostało złożone i gitara. Pojeździłem jeden dzień i coś mi tam zaczęło dudnic głośniej. Szczegolnie na zimnym silniku słychac głośniej prace silnika, takie dudnienie troszke a'la chopper. Tylko jak sie nagrzeje to jest mniej słyszalne, a niekiedy w ogole prawie nie słychać tego. Kumpel mowi , że to jest niemechaniczny dźwięk, nic w silniku i jeden znajomy miał podobnie. I chodzi chyba o to, ze nie są dokręcone te pierścienie zaraz przy cylindrach tylnich co trzymają wydechy. W miare nagrzewania blacha sie rozszerza i powoli znika ten dźwięk czy jakos tak mi to tłumaczył.
Teraz pytanie: chętnie bym się tam dostał i zobaczył jak ma sie sprawa z tym, ale boje się że silni trzeba wyciągać, czy można cos rozebrac i jakos tam sie dostac?
Pozdrawiam.
Jak dostac się do kolanek wydechow z tylnich cylindrow?
-
- klepacz
- Posty: 901
- Rejestracja: ndz 19 mar 2006, 22:14
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
nie trzeba wyciągac silnika ,ale dostęp jesy po h..u , z doswiadczenia wiem ze rozłączenie kolektorów na srodku konczy sie uszkodzeniem uszczelek , pierscienie miedziane przy wylotach kupisz w kazdym motoryzacyjnym tylko zmierz średnice,uszczelka łącząca kolektor na środku do nabycia w klasie albo larssonie ,dostęp do kolektorów tylnych ułatwisz sobie odkręcając wahacz z amortyzatorem...zawsze to mniej roboty niz przy wyjęciu silnika i bedziesz miał ładny dostęp do wszystkiego.przed robotą zaopatrz się w uszczelki miedziane do wylotów i ewentualnie paste do uszczelnien wydechów.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości