Ja swojego VTECa oddaję do znajomego do Białej Podlaskiej (Moto stoi aktualnie w pół drogi między Lublinem a Lubartowem).
Człowiek przyjeżdża po moto i odstawia na miejsce. Ufam, bo robił też poprzednie moje moto.
Co do kasy, to ja mam raczej podejście, Drogo nie zawsze oznacza dobrze, a Tanio nie zawsze oznacza źle.
PS. Ten sam człowiek brał udział w oględzinach jak kupowałem VFR (przyjechał z Białej do Wawy)

“For the strength of the pack is the wolf, and the strength of the wolf is the pack..” –
Rudyard Kipling