VFR-OC Poland ForuM

Wpadłem dzisiaj na ten artykuł,

Saleta na torze

i wg niego Salecie wiedzie się całkiem nieźle.



Szanuję gościa, bo kiedyś był świetnym fighterem, ale wiadomo że na torze znalazł się bo jest medialny. I nie ma go co winić - bo na jego miejscu też bym się sekundy nie zastanawiał. To nad czym się zastanawiam - to fakt - że skoro on potrafi umieścić się w połowie stawki w pierwszych startach, to ciekawe jak my byśmy sobie poradzili, w ilu z nas drzemie potencjał na tyle dobry że moglibyśmy sobie radzić a nawet wygrywać.. Ciekawe ile talentów być może jest zmarnowanych przez brak funduszy.

Pamiętam jak na polski rynek wchodził Suzuki B-king.Pierwsza sztuka właśnie powędrowała do Przemka który to zamówił ją pół roku wcześniej.Zamienił hajke na niego.W reportażu był niezły przelot Salety na kole:)I powiem Wam że dość konkretny pion

Saleta jest znany przeciez z zamilowania do motocykli i sporo sezonow ma juz za soba, stad tez umiejetosci. Nie jest to przeciez wziety z ulicy pierwszy lepszy uzytkownik motocykla. Ma o tym pojecie i dlatego jezdzi

Znam motocyklową historię Salety - niemniej sporo jest osób z historią jeszcze dłuższą - ale na motocyklu można jeździć 30 lat i na torze sobie nie radzić - ba, można nawet być najlepszym, wielokrotnym mistrzem formuły 1, a na torze sobie nie radzić.

Mnie po prostu ciekawi ile jest ukrytych talentów.

JuNioR, zgadzam się z Tobą w 100001 % -

JuNioR pisze:Ciekawe ile talentów być może jest zmarnowanych przez brak funduszy.

Bardzo, bardzo dużo. Gdybym miał finanse odpowiednie, już dawno bym się ścigał.

A fakt jest taki, że w polsce w WMMP czy w Pucharach markowych, czy w klasach amatorskich, połowa to nadziane banany, które na nowych r-łankach nie mogą zejśc poniżej 1:50... więc o czym tu wogóle mowa.

To jest problem w polsce rinas, ma racje.nie ma tak że sie zgłaszasz jeżdzisz i oni biora najlepszyh .Nie masz swojej grubej kasy to nie masz nic

Na www.motogp.pl też macie coś o tym, jako informację prasową.

http://www.motogp.pl/index.php?news=show&num=3578

Gacol pisze:nie ma tak że sie zgłaszasz jeżdzisz i oni biora najlepszyh .Nie masz swojej grubej kasy to nie masz nic

No właśnie i to mnie boli. We Włoszech czy Hiszpanii jest od cholery takich szkółek, gdzie daje się za niewielkie pieniądze młodziakom gokarty czy minibike'i i już od małego się łapie talenty. I co w tym dziwnego, że z takich krajów jak właśnie Italia, Hiszpania czy Anglia pochodzą Rossi, Biaggi, Pedrosa czy Spies? To normalne. Dziwne by było, jak by było inaczej.

A u nas nie dość, że jest jeden tor, to jeszcze z treningami jest masakra, a i nie ma nikogo, kto by chciał być łowcą talentów i pomagać młodziakom. Jak nie masz w kieszeni albo nie znajdziesz sponsora który ma, to się możesz pożegnać z wyścigami.

Tu macie następnego artystę:

http://www.motogp.pl/tag.php?tag_id=40234

Chłopak nie wiem dokładnie, czy sam się sponsoruje, czy ktoś go wspiera. Rozumiem, że w IDM, czyli w Międzynarodowych Mistrzostwach Niemiec Superbike jest mocna stawka, ale bez przesady... Zresztą, poczytajcie sobie.

http://www.motogp.pl/index.php?news=show&num=3591

A tu mamy chłopaka, który się stara, radzi sobie, i widać, że coś z niego będzie !

Pamiętam, jak 3 lata temu Chmielewski miał szansę przejść do MotoGP i ścigać się w GP 125 w zespole Aspara. Ale się cieszyłem, że w końcu jakiś rodak będzie tam, któremu będzie można kibicować... No i jakoś nie wyszło, ale Andrzej od tamtego czasu jedzie cały czas do przodu - 2x mistrz polski SuperStock 600, i w tym roku znowu, po dwuletniej nieobecności, wrócił do Mistrzostw Europy. Trzymam za niego kciuki, tak jak trzymałem za Szkopka. Szkoda, że temu się nie udało w tym roku. Ale nic straconego!

To, czego nam, Polakom trzeba, to żeby w końcu wybił się ktoś na naprawdę dużą skalę, i ze swoim strategicznym sponsorem z Polski wystartował w WSBK, WSS albo nawet GP 250 czy MotoGP. Wtedy zapanowałaby w Polsce kolejna "małyszomania" czy "kubicomania", ale to dobrze - może coś by w końcu ruszyło do przodu. Wystarczy spojrzeć na Węgry - jak Talmacsi zaczął odnoscić sukcesy jako pierwszy i jedyny węgier, od razu tam coś ruszyło - i teraz budują tam kolejny tor.

Jak ja bym pragnął, żeby tak było u nas... Żebym co niedzielę - dwie włączając Eurosport, i oglądając wyścigi, wiedział, że gdzieś tam w stawce, nawet nie w pierwszym, drugim czy trzecim rzędzie, jedzie Polak, któremu się udało, i który do czegoś dąży, który pokaże, że my nie gęsi i swoich zapier.. też mamy. Chciałbym, żeby w końcu nie było tak, że co kilka lat ktoś z Polaków okazyjnie wystąpi gdzieś w kilku ważniejszych wyścigach i zdobędzie kilka punktów, ale żebyśmy w końcu zaczęli się liczyć w Europie. Bo zapier.. mamy we krwi. Tylko że nie mamy szansy jak równy z rónymi tego pokazać.

Dobrze piszecie chłopaki, kedys sie dowiedziałem że w Anglii jest - nie pamietam dokładnie, ale byłem zszokowany - kilkadziesiąt torów !!!!!!!! U nas jeden................... Żałosne..................
O ile bezpieczniej byłoby na drogach gdyby co drugi weekend można było wyżyć sie na torze i przy okazji podszkolić w technice jazdy.....
Może sobie wybudujemy jakiś obiekt...

olo pisze:Dobrze piszecie chłopaki, kedys sie dowiedziałem że w Anglii jest - nie pamietam dokładnie, ale byłem zszokowany - kilkadziesiąt torów !!!!!!!! U nas jeden................... Żałosne..................

Około 60 dokładnie, z tym że wiele jest tego typu jak u nas tory kartingowe typy Lublin, ale z 3x dłużsżą nitką no i lepszym standardem...

A może załozymy ownersowski team ?

Kornik, dużo myślałem o tym, żeby wystartować na VFR. Można by o tym podumać...

VFR DEATH RIDERS TEAM

ZŁOOOOOO

http://www.scigacz.pl/Saleta,jedzie,dal ... ,9763.html

Poczytajcie komentarze.