tyle wam trułem d... że vfr chce kupić..a tu okazja wpadła i zakupiłem gpz 500..ale nadal chce kupic vfr..i kupie lecz tak ostatni czasy tyle wypadków motocyklistów i krwi że moim zdaniem nie dam sobie rady z vfr i najpier pośmigam chociarz przez sezon czyms wiekszym..a potem moja wymarzona vfr,,akurat uzbieram fundusze na taka . (orginalna):cool ..
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
dałem trzy czwarte swojej pierwszej wypłaty kupiłem od szefa.. jest powypadkowa...ale była malowana troszke już ja dopieszczam ale 2002 rok 11 tys mil....w tym 430 mil moje...
Heh wilk w owczej skórze miałem 2 takie , bezawaryjne moto , a te 60 konikow to nie tak mało jak na nią bo jest lekka, GPZ oswoisz , posmigasz potrenujesz , a nastepnie wsiadziesz na VFR
Powiem tyle:
Będziesz Pan zadowolony. Na prawdę.
Zacny sprzęt, miałem 3 albo 4 sezony, zjeździłem trochę i chwaliłem sobie.
Te 60km całkiem fajnie czuć, no i żaden gspińcet nie podskoczy.
Gratuluje decyzji,a na vfr przyjdzie czas- a i sam zobaczysz że przesiadając się na vfr jedynym problemem jest masa.
oczywiscie masa calkowita z czym i tak sie nie zgodze bo wiadomo ze srodek ciezkosci w gpzcie500 jest znacznie z przodu - ogolnie meczacy, w VFR75036II rozlozenie masy tez jest jakies niebardzo no i dopiero w vfr800 jest poezja
Gratulacje Daniel, sprzęcik wygląda bardzo ładnie, żywe kolorki.
Podoba mi się Twoje podejście, bardzo mądrze zrobiłeś. Ale uważaj, gpz to nie jest muł rzeczny, też sporo potrafi.