JEŹDZIĆ DALEJ CZY ODSTAWIĆ MOTO
JEŹDZIĆ DALEJ CZY ODSTAWIĆ MOTO
Po ostatnich wydarzeniach, kolejnym śmiertelnym wypadku wśród nas, mojej debilnej stłuczce
na moto, śmierci znajomego z Bydgoszczy na moto(chłopak zginął gdzieś pod Zieloną Górą), naocznego świadkowania przy kraksie w zeszłym tygodniu,
mocno zastanawiam się czy warto dalej jeździć?
Coś jakoś czuję pod skórą, że ta zabawa staje się mało bezpieczna, jakieś mam dziwne lęki,
że trafi na mnie, chociaż ostatnio miałem farta.
Wiem niektórzy powiedzą ,że warto umierać na moto, ale jak sobie przypomnę rodzinę Roads'a, jego tatę z którym rozmawiałem na stacji w Częstochowie, to jakos nachodzą mnie takie myśli czy aby jak trafi na mnie to czegoś nie przegapię, a zostawię za dużą dziurę po sobie, (nie żebym się łudził, że ktoś będzie pamiętał takiego typka jak ja), ale...
na moto, śmierci znajomego z Bydgoszczy na moto(chłopak zginął gdzieś pod Zieloną Górą), naocznego świadkowania przy kraksie w zeszłym tygodniu,
mocno zastanawiam się czy warto dalej jeździć?
Coś jakoś czuję pod skórą, że ta zabawa staje się mało bezpieczna, jakieś mam dziwne lęki,
że trafi na mnie, chociaż ostatnio miałem farta.
Wiem niektórzy powiedzą ,że warto umierać na moto, ale jak sobie przypomnę rodzinę Roads'a, jego tatę z którym rozmawiałem na stacji w Częstochowie, to jakos nachodzą mnie takie myśli czy aby jak trafi na mnie to czegoś nie przegapię, a zostawię za dużą dziurę po sobie, (nie żebym się łudził, że ktoś będzie pamiętał takiego typka jak ja), ale...
- treska
- klepacz
- Posty: 1187
- Rejestracja: czw 10 maja 2007, 16:49
- Imię: Treska
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Marco, wiem o czym myślisz. Uwierz mi że nie tylko Ty. Ja sam sam zastanawiam się czy warto ryzykować, czy warto poświęcać ludzi ktorych się kocha? Nie oszukujmy się droga nasza jest dosyć ryzykowna. Myślę....może nie warto tak mocno ryzykowć? Może czas odstawić 2 koła.......Nie nie jeszcze nie.
Przemku...Piotrze czekajcie na nas wytrwale... Do zobaczenia

- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
W kazdej chwili możemy odejść schodząc ze schodów jadąc samochodem czy lecąc samolotem gdzieś TAM pali się nasza świeczka i nie tak całkiem zależy od nas kiedy ją zgasimy ,ja wiem ze kuszenia losu to my ,ale przechodząc przez jezdnie tez kusimy los ,myślę że takie postrzeganie tylko nas dołuje wole myśleć pozytywnie iść przez życie z uśmiechem na pewno gdzieś kiedyś się spotkam z NIMI ale nie dziś a przynajmniej w to wierze i tak myślę,nie rezygnujmy z radości jakie mamy w życiu ,mamy ich tak mało
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- Krajan
- klepacz
- Posty: 1273
- Rejestracja: ndz 04 cze 2006, 22:59
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tarnobrzeg
- Kontakt:
Myślę że każdy z nas ma teraz takie myśli, każdy z nas pewnie tak nie codziennie zastanawia się nad sensem w ogóle ISTNIENIA. tak jest zawsze gdy tracimy kogoś bliskiego... a traz gdy ginie nasz kolega i to jeszcze na motocyklu to jasne staje się to że zastanawiamy się odstawić to co uwilbiamy robić, i co nam daje tyle radości, bo istnieje prawdopodobieństwo że nas czeka taki sam los.
To już kwestia swojego indywidualnego wyboru
To już kwestia swojego indywidualnego wyboru

- Kornik
- ostry klepacz
- Posty: 2147
- Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
- Imię: Marcin
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Marco, takie myśli są jak najbardziej normalne, ja sam w poniedziałek nie wsiadałem na moto i nie siadałem za kierownice samochodu. O rezygnacji z jazdy motocyklem ja nie myślę bo to część mnie, bez której chodziłbym struty i szukał tego co mi brakuje w życiu.
Wypadki i śmierć znajomych wpływa na każdego w jakimś stopniu, z Roadsem pogadąłme kilka razy na PW na forum, Piotrasa znałem z zlotów, z imprezy w Krakowie, z forum i gg. Polubiłem tego Chopa od razu, w zeszłym roku odeszła dziewczyna kumpla (spadła z kaskady jadąc na moto), sam ja miałem przecież też jakiś bo jakiś wypadek (gdyby nie kask bym pewnie miał łeb na boku minivana odznaczony). Niestety jesteśmy trochę bardziej narażenie na kontuzje ale i tak wszystko to seria zdarzeń, niby nas mniej chroni ale mamy większą zwrotność niż katamaraniarze. Można tak wymieniać i wymieniać.
Po prostu czasami mamy szczęście a czasami potrafi go zabraknąć w najmniej odpowiednim momencie. Równie dobrze może nam spać cegła na głowę w drewnianym kościele.
Marco ja nie myślę o tym czy przestać jeździć, bo nie przestanę, za to zawsze myślę o osobach bliskich, domyślam się co oni przezywają bo ja sam jak się dziewczyna spóźnia (a wiem że jedzie do mnie motocyklem) o 5 minut zaczynam się denerwować i martwić z każdą minuta bardziej. Wiem jak rodzice się denerwowali po zeszłorocznej glebie, więc ich informuję jak jadę w trasie przy postoju, że cały jestem.
Po wypadku Piotrasa zastanawiam się tylko czy kiedy kolwiek zabierać kogoś na plecak czy nie, i czy aby napewno chcę żeby kobieta z którą będę chciał się związać też jeździła na motocyklu.
Wypadki i śmierć znajomych wpływa na każdego w jakimś stopniu, z Roadsem pogadąłme kilka razy na PW na forum, Piotrasa znałem z zlotów, z imprezy w Krakowie, z forum i gg. Polubiłem tego Chopa od razu, w zeszłym roku odeszła dziewczyna kumpla (spadła z kaskady jadąc na moto), sam ja miałem przecież też jakiś bo jakiś wypadek (gdyby nie kask bym pewnie miał łeb na boku minivana odznaczony). Niestety jesteśmy trochę bardziej narażenie na kontuzje ale i tak wszystko to seria zdarzeń, niby nas mniej chroni ale mamy większą zwrotność niż katamaraniarze. Można tak wymieniać i wymieniać.
Po prostu czasami mamy szczęście a czasami potrafi go zabraknąć w najmniej odpowiednim momencie. Równie dobrze może nam spać cegła na głowę w drewnianym kościele.
Marco ja nie myślę o tym czy przestać jeździć, bo nie przestanę, za to zawsze myślę o osobach bliskich, domyślam się co oni przezywają bo ja sam jak się dziewczyna spóźnia (a wiem że jedzie do mnie motocyklem) o 5 minut zaczynam się denerwować i martwić z każdą minuta bardziej. Wiem jak rodzice się denerwowali po zeszłorocznej glebie, więc ich informuję jak jadę w trasie przy postoju, że cały jestem.
Po wypadku Piotrasa zastanawiam się tylko czy kiedy kolwiek zabierać kogoś na plecak czy nie, i czy aby napewno chcę żeby kobieta z którą będę chciał się związać też jeździła na motocyklu.
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
- Ruda i Piotr
- stary wyjadacz
- Posty: 3596
- Rejestracja: wt 26 cze 2007, 10:23
- Imię: Kasia
- województwo: pomorskie
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Takie pytania pojawiają się zawsze jak ginie ktoś z naszych.
Tak jak napisał PETER nasza świeczka pali się tam na górze, a kiedy ma zgasnąć wie tylko Pan Bóg.
My i tak będziemy śmigać dalej, jakiś czas ostrożniej, a po kilku "chwilach" manetka do oporu, SAMO ŻYCIE.

Tak jak napisał PETER nasza świeczka pali się tam na górze, a kiedy ma zgasnąć wie tylko Pan Bóg.
My i tak będziemy śmigać dalej, jakiś czas ostrożniej, a po kilku "chwilach" manetka do oporu, SAMO ŻYCIE.

Mamy dwie miłości-
i
VFR Viking SeXszyn North Roads


VFR Viking SeXszyn North Roads
- Gregory
- ostry klepacz
- Posty: 2089
- Rejestracja: pn 07 lip 2008, 11:58
- Imię: Grzesiek
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kęty
- Kontakt:
Też zastanawiałem się, czy nie zakończyć jazdy na moto. Po 2 dniach przerwy - nie chciałem wsiadać na moto, ani na niego patrzeć. Teraz powoli dochodzę do wniosku, że tylko Pan Bóg wie, kiedy zejdę z tego świata i w jaki sposób. Tak, że myślę, że moto nie odpuszczę, ale postanowiłem sobie, że sobie coś nakleję na obrotkę, żeby zawsze mi to przypominało o osobach dla mnie bliskich i żebym sobie odpuszczał co niektóre sytuacje na drodze.
Pozdrawiam i wolniej Panowie i Panie
Pozdrawiam i wolniej Panowie i Panie

Motocykl jest jak media markt -nie dla idiotów
Grewel-Moto - części i akcesoria do moto - 505-078-145 - potrzebujesz coś, dzwoń lub pisz.
CB500, VFR800 Vtec i VFR800 Fi, CBR600RR, K1200S,
Grewel-Moto - części i akcesoria do moto - 505-078-145 - potrzebujesz coś, dzwoń lub pisz.
CB500, VFR800 Vtec i VFR800 Fi, CBR600RR, K1200S,
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
moja odczekala wlasnie dobę......nie wsiąde powiedzialem i koniec......jutro zobaczymy.....jak nie na drodze to na torze.....zaloze rodzine....to tor podstawa.....droga....druga liga....
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- figaro
- ostry klepacz
- Posty: 2639
- Rejestracja: czw 14 lut 2008, 21:40
- Imię: Tomasz
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto; Rumia
Pierwsza myśl po wypadku:.. już nigdy więcej;
Po czasie;... może jednak;
Po dłuższym czasie:... chcę,... będę jeździł,... może tylko inaczej.
Wyciągajmy wnioski z błędów innych, cieszmy się życiem i jazdą, one są tego warte.
Po czasie;... może jednak;
Po dłuższym czasie:... chcę,... będę jeździł,... może tylko inaczej.
Wyciągajmy wnioski z błędów innych, cieszmy się życiem i jazdą, one są tego warte.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
- Mundek
- pisarz
- Posty: 351
- Rejestracja: pn 25 wrz 2006, 13:46
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdynia (Olecko)
- Kontakt:
Marco, dobre pytanie... W tym roku w zasadzie jeszcze nie zaczalem sezonu i wlasnie nie wiem, czy zaczne... Mam dwojke malych dzieci... W miare mozliwosci czasowych jezdzilismy razem z Ula na moto, teraz, po wypadku Piotrasa nie wiem czy jej zaproponuje wspolny wypad, jesli w ogole sam sie na takowy wybiore. Jesli ja zgine na drodze, maluchy beda mialy wciaz matke, jesli zginiemy oboje, to co wtedy z nimi bedzie?? To mnie w tym momencie najbardziej dobija! Za duzo mam do stracenia, tylko z drugiej strony, po rodzinie, to moto jest tym jedynym czyms co mnie w zyciu kreci...
Pzdr Mundek!
VTEC 2009
GSX-R 750 K8
Uwielbiam VFR, ale Gikser to źródło czystej adrenaliny:))
VTEC 2009
GSX-R 750 K8
Uwielbiam VFR, ale Gikser to źródło czystej adrenaliny:))
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości