VFR-OC Poland ForuM

http://www.autokrata.pl/ogien/327/motoc ... _samochod/


dobre nawet

Nawet. Ale coz ciezko mowic o jakichkolwiek szansach auto kontra motocykl

zbyl

ałć...
Nie głupim pomysłem jest zamontowanie obrozy ze stalowa linką zamocowana do kierownicy...
Przy takim wypadku zerwanie rdzenia jest chyba lepsze niż ciężkie kalectwo...

z tej samej stronki: http://www.autokrata.pl/ogien/326/posci ... ocyklista/


[ Dodano: 2006-09-28, 12:38 ]

Little Sister pisze:ałć...
Nie głupim pomysłem jest zamontowanie obrozy ze stalowa linką zamocowana do kierownicy...
Przy takim wypadku zerwanie rdzenia jest chyba lepsze niż ciężkie kalectwo...

a co w przypadku szlifa ?? lepiej chyba się poobdzierać niż urwać sobie głowe

[ Dodano: 2006-09-28, 12:41 ]
zawsze potem możesz zdecydować się na jakieś kroki w kierunku "zerwania rdzenia" .. może lepiej skończyć ten temat

Nie przesadzajmy, ludzie w samochodach też kończą różnie. Zobaczcie ten filmik, ja myślę że wszystko to jest kwestią szczęścia. http://www.autokrata.pl/ogien/72/twardy_facet/ Possdro

No sadze ze jakbym mial linke u szyji to ta glebe co mialem w maju
to dzis bym nie ogladam juz ziemi :p
wiec sadze ze linka jest bzdura wyssana z palca.
Bo odzielilem sie od moto pojechal o wiele dalej a co by bylo
gdybym mial linke hehe pewnie by glowa poleciala za motocyklem


zbyl

Kazdy ma gdzies zapisane kiedy ma skończyc .....jeden przezyje 10 wypadków na moto a inny będzie sie kąpał w wannie, dziewczyna jego bedzie suszyc włosy i nagle jej sie wymsknie suszarka z reki ....

Hehehe, Badek pozdrów dziewczynę

Ps. Ja mimo wszystko wolałabym w skrajnym wypadku skonczyć niż zostać rośliną albo kaleką do konca życia, ale to tylko taka dygresja.
Ryzyko zawodowe

A słyszałaś może o badaniach prowadzonych nad komórkami macierzystymi i metodzie odbudowywania całkowicie zerwanego rdzenia kręgowego na bazie specjalnych włókien? Skąd wiesz, czy kilka lat po wypadku (czego oczywiście nikomu nie życzę) medycyna nie pozwoliłaby Ci wstać z wózka? Myślę, że teraz jak nigdy wczesniej pojawia się realna szansa, że urazy tego typu będą uleczalne.

Po prostu uważam, że jesteśmy szczęściarzami i żyjemy. Wielu chciałoby mieć drugą szansę...

Być może...
Ja wyrażam swoje zdanie, Wy możecie mieć inne, nie zamierzam się wykłucać

live fast, die young, eat lots of cookies :]

ALE JA SIE WCALE NIE KLUCE!!!!!! NIC A NIC!!!! I WOGOLE NIE KRZYCZ NA MNIE!!!!


PS. Chodzi mi o to, że wcale nie jest przesądzone bycie kaleką do końca życia

No już nie będę krzyczeć (chociaż jeszcze nie zaczęłam)

Na zgode

No i widzicie? Jak wrzasnąć na babę to i browara przyniesie

No i wyszło szydło z worka.... . Yaco miszcz damskiej psychologii .

Możesz się odemnie uczyć - nie będziesz więcej musiał spać na wycieraczce