Strona 1 z 3

UMARŁA W WARSZTACIE

: pn 12 sty 2009, 20:53
autor: robsonic
Vitka ;-)
Zima i każdy swoje moto szykuje do sezonu 09. I ja też nie marnuje czasu więc oddałem motorek do warsztatu. Wymianie miała ulec nakrętka sprzęgła którą kiedyś odkręcałem i powinienem zmienić na nową,przy okazji pospawać pokrywę sprzęgła po ostatnim dzwonie.
Nie miałem gdzie tego zrobić,dlatego dałem go do tego mechanika. Po jakimś czasie dziwił mnie fakt że tak mały warsztat się nie oddzywa. Więc nawiedziłem kolesia, moto stało na podnośniku.... niby wszystko ok, ale przestał nagle palić???? Na pewno przez alarm albo zalany stwierdził mechanik. Alarm sam zakładałem i wiem że to nie to.... Facet usilnie twierdził że to świece, na pewno padły bo aku słabo kręcił i jak odpalił to zaraz zgasł.Zalany juz kiedyś był i zaraz palił,a jak już odpalił to powinien chodzić.... Poszedłem do domu i tam mnie dopiero .q.w...... dopadło :twisted: Miałem jakieś tam sprzęta w życiu i wiem że mnie typ bezczelnie ściemnia. Na drugi dzień rano zabrałem stare świece i poszedłem do warsztatu. Wyciągnąłem fajkę z tylnego cylindra i wkładając starą świece udowodniłem mu że brak już iskry od cewki. On nadal że to jedno a świeczki i tak mogły paść.... Rozpier.....ił mnie na maxa! Przyjechałem i chce odjechać,masz czas do środy!!! Teraz czekam co dalej będzie, na pewno ostatni raz coś u niego robiłem :evil:

: pn 12 sty 2009, 22:12
autor: Greg LKR
Jak nie ma iskry to możne po prostu bezpiecznik od zapłonu ? W poprzednim moto mi się tak zrobiło... kręcił itp a iskry nie było... oszukałem się i nic a to była taka pierdoła o której nawet nie pomyślałem... Także możesz to sprawdzić.

: pn 12 sty 2009, 23:22
autor: orzyl
swoich kobiet (bo vfr to druga/kolejna/jakaś napewno miłość) się obcym facetom nie oddaje bo nie iskrzą już później tak jak poprzednio - oto wniosek

: wt 13 sty 2009, 00:08
autor: Greg LKR
No wiesz i kobieta czasem musi pójść do ginekologa a jednak nie zawsze wszystko się zmienia ;)

: wt 13 sty 2009, 00:20
autor: Ketchup
hłe, hłe a ja ostatnio zasilania do alarmu nie podłączyłem, wyj...łem aku, zalałem silnik i dopiero cyknąłem - najprostsze rozwiązania są najtrudniejsze

pzdr

: wt 13 sty 2009, 09:49
autor: SOWA
robsonic, nie zabijaj od razu człowieka. Nie twierdzę, że jest bez winy, ale przytoczę ci taki przykład z mojego podwórka. Przyprowadził mi gość skuter na wymianę urwanej szpilki przy kol.wydech. Przyjechał oczywiście na kołach. Z racji braku miejsca trza było zdjąć głowicę, co znaczyło, że z elektryki dotykałem się jedynie do fajki świecy. Szpilkę mu wymieniłem, złożyłem żółwia i już nie odpaliłem. Rozebrałem całą plasticzarnię, by dostać się do każdego prewodziku, posprawdzałem konektory i nic - dalej nie paliła. I gdy już chciałem się powiesić przeprosiła się i zagadała bez żadnych fochów. Do dziś nie wiem o co kaman.

A co do świec, to mam przypuszczenie bazując na swoim moto, że krótkie odpalania, zwłaszcza przy niskich temp. zewn. powodują padanie świec w tempie expresowym. Chodzi o takie uruchomienia na chwilę, bez zagrzania silnika.

: wt 13 sty 2009, 11:31
autor: Kornik
Sowa ma racje :) Świeczki (a dokładnie jej elektrody) normnie osiągają temperaturę powyżej 500 st.C, a jak silnik zimy to mamy dużą różnice temperatur, która widocznie jest szkodliwa dla świeczek. Dlatego się mówi żeby nie uruchamiać moto w zimie na chwile, tylko minimum do załączenia wentylatora, ponieważ różnica temperatur jest mniejsza, a elektroda świeczki z racji wielkości szybciej dostosowuje się do temperatury otoczenia (czy. silnika)

To pisałem ja Jażąbek :mrgreen:

: wt 13 sty 2009, 16:07
autor: robsonic
Panowie macie racje.... ale na cewki nie idzie napięcie a gość bezczelnie wmawia mi że to świece. Bez wykręcania świec przystawiłem do cilindra i zima.I nawet po tym facet twierdzi że to wina świec. Mam wrażenie że gość coś zje...ał a teraz szuka wyjścia i chce mnie naciągnąć na wydatek żeby wyjść bez strat. Jutro sądny dzień :twisted: Dodam że na początku 2008 wymieniałem u niego oleje,płyny itd. Świece też.... i nigdy nie odpalałem na krótko tylko czekałem jak się rozgrzeje

: wt 13 sty 2009, 19:10
autor: Yaco
Jeśli grzebał coś przy sprzęgle to mógł popier***ć cewki impulsatora. Wypad z pokrywą sprzęgła i sprawdzamy czy wszystko w okolicy wału jest na miejscu.

: śr 14 sty 2009, 00:10
autor: robsonic
Yaco pisze:Jeśli grzebał coś przy sprzęgle to mógł popier***ć cewki impulsatora. Wypad z pokrywą sprzęgła i sprawdzamy czy wszystko w okolicy wału jest na miejscu.

Też tak myślę....
Poszedłem do niego i już o świeczkach nie gadał.... faktycznie brak iskry(jego słowa) moto rozebrane na maxa i nadal usterki zlokalizować nie można. Jutro sciąga dekiel i właśnie impulsator będzie sprawdzał.

: czw 15 sty 2009, 12:18
autor: robsonic
Sprawa jest jasna..... Przy składaniu sprzęgła, wgieła się blaszka impulsatora i dlatego nie zagadała :mrgreen:

: czw 15 sty 2009, 12:46
autor: Fred
Na drugi raz nie zostawiaj jej samej :)

: czw 15 sty 2009, 13:26
autor: mario_blues
i żyli długo i szczęśliwie 8)

: pt 16 sty 2009, 21:06
autor: marlon
happy end!!!!!!!!!!!!

: pt 16 sty 2009, 23:09
autor: Diego
....piękna historia.............. :mrgreen: