Strona 1 z 2

Nie dla wrażliwych !!!

: śr 29 paź 2008, 22:20
autor: kecajm69

: śr 29 paź 2008, 23:10
autor: kwiacior
Moim zdaniem bardzo przydatne, poniewaz czlowiek wyciagnie jakies wnioski ze swojego stylu jazdy, chociaz nie zawsze sa winni motocyklisci.
Jazda dla motocyklisty to extaza, a dla pseudomotocyklisty szpan i respekt - a tych jest coraz wiecej i wiecej wypadków.
Przy okazji warto jest sie ubezpieczyc w odpowiedni komplet stroju.
Boze chron przed takimi sytuacjami.

: czw 30 paź 2008, 06:43
autor: Miping
kwiacior - Dobrze powiedziane

: czw 30 paź 2008, 15:30
autor: Narwany
Nienawidzę tej stronki... kiedyś pokazał mi ją znajomy i bardzo się wkur....łem.. Jest ona bardzo szokująca i tendencyjna na swój sposób. Wynika z niej, że każdy kiedyś umrze na motocyklu... Najśmieszniejsze albo i nie, w tej całej sytuacji jest to, że nigdy nie myślałem, że coś takiego może mnie spotkać, a jednak miałem wypadek i myślałem tylko o tym, czy będzie wszystko ok...... Powinni bardziej edukować kierowców, że to oni mają w swoich rekach "broń" którą mogą zabić... Każdy motocyklista wie, że czy jego czy nie jego wina to i tak on jest na straconej pozycji z samochodem... :sad:

: czw 30 paź 2008, 16:56
autor: robsonic
Zawsze mnie ciary przechodza jak widzę w lato krótki rękawki i spodenki na moto... kumpel wysypał się przy 70.....siniak na plecach monstrum, zwichnięta noga ,wybity palec i liczne otarcia,jechał w dzinsach!!! Wtedy podszedłem poważnie do sprawy ubioru.
Dziś wiem ze jak kiedyś (czego sobie i wam nie życzę) trafie do szpitala przez dzwona, powiem sobie że byłem dobrze zabezpieczony i tu nic więcej zrobić się nie dało. Teraz jestem w pracy i mam kolesia który podjarał się motocyklami.....ogólnie chciał coś kupić :razz:
Po tej stronce, odpuścił i nawet już ze mną jeżdzić do domu nie chce :mrgreen:
Pozdrawiam

: czw 30 paź 2008, 23:02
autor: Łysy
Zgadzam się z Tobą Narwany. Niestety niektórzy "katamaraniarze" nie cierpią motocyklistów na drogach i utrudniają im życie (jak zazdroszczą, że ich wymijamy w korkach i jesteśmy na PolePosition, to na ch... jeżdżą katamaranami... Niecj moto sobie kupią :twisted: ).

P.S.

Moja rodzina ustępuje Nam miejsca i jak najbardziej ułatwia jazdę w ramach możliwości- więc zagrożenia ze strony moich najbliższych nie należy się obawiać :mrgreen:

: pt 31 paź 2008, 02:10
autor: Piotras
Panowie, z drugiej strony nie należy przybierać pozy Świętej Krowy i też trza myśleć.

Sporo zachowań puszkarzy jest do przewidzenia i też należy żyć ze świadomością że ktoś nas nie zauważy!

Osobiście sporo jeźdżę tym i tym i sam spotykam sytuację, gdzie nie ma możliwości zauważenia motocyklisty np. jade sobie środkowym pasem (3-pasmowa droga w Krakowie) - deszcz siąpi, ciemno, delikatnie zmieniam pas na prawy bo akurat wolny, a tu widze z prędkością światła zapier.. mi r6 na plecy i prawie na pake wjeżdża! Odbiłem szybko z powrotem, a chłop przemknął jak .j.b.n., nawet chyba klamy nie dotknął.

I co do mnie tyczy się akcja patrz w lusterko? Czy ten chłop powinien nie zapier.. tyle po mieście w takich warunkach, gdzie no wybaczcie ale z daleka nie widać nadciągającej r6?

Troche samokrytyki na moto też pomaga, szczególnie w mieście!

: pt 31 paź 2008, 03:55
autor: dragoo
Piotras pisze:Panowie, z drugiej strony nie należy przybierać pozy Świętej Krowy i też trza myśleć.

Sporo zachowań puszkarzy jest do przewidzenia i też należy żyć ze świadomością że ktoś nas nie zauważy!

Osobiście sporo jeźdżę tym i tym i sam spotykam sytuację, gdzie nie ma możliwości zauważenia motocyklisty np. jade sobie środkowym pasem (3-pasmowa droga w Krakowie) - deszcz siąpi, ciemno, delikatnie zmieniam pas na prawy bo akurat wolny, a tu widze z prędkością światła zapier.. mi r6 na plecy i prawie na pake wjeżdża! Odbiłem szybko z powrotem, a chłop przemknął jak .j.b.n., nawet chyba klamy nie dotknął.

I co do mnie tyczy się akcja patrz w lusterko? Czy ten chłop powinien nie zapier..ć tyle po mieście w takich warunkach, gdzie no wybaczcie ale z daleka nie widać nadciągającej r6?

Troche samokrytyki na moto też pomaga, szczególnie w mieście!
Po milionkroć popieram !

: pt 31 paź 2008, 19:06
autor: 3dziestek
Napisze tak, potwierdzam wypowiedzi kolegów, niestety w mieście nie zawsze się da zrobić miejsce, a niestety niektórzy motocykliści nie mają wyobraźni czyją tylko adrenaline i wyłączają myślenie. Miałem taki przypadek z kumplami na moto kręciliśmy filmik na trasie Siekierkowskiej czekaliśmy na puszkę z kamerą po praskiej stronie i nagle widzimy ścigacza w krótkim rękawku pędzącego na 6 biegu na odcince i wpadającego między ciężarówki niewiem jakie musiał bym mieć jaja żeby tak zrobić. Dla mnie 120 po mieście to max.

: pt 31 paź 2008, 22:15
autor: lary1978
Co do Piotrasa to jestem zdecydowanie po jego stronie.
100 % racji ....
Nie każdy z nas jest święty a winy szukamy wszędzie tylko nie u siebie...

: pt 31 paź 2008, 22:52
autor: Narwany
lary1978 pisze:Co do Piotrasa to jestem zdecydowanie po jego stronie.
100 % racji ....
Nie każdy z nas jest święty a winy szukamy wszędzie tylko nie u siebie...
Masz 100% racje, jest wielu z nas którzy czują jak powinno się jeździć po mieście, ale nie zawsze to wystarcza. Wariaci, bo tak ich trzeba nazwać, lecąc ponad 150 przez miasto w krótkim rękawku i spodenkach, sami sobie robią krzywdę. Normalnie jeźdząc na motocyklu, tak naprawdę MAX 70% zależy od nas co się stanie... reszta niestety nie... :cry:

: pn 03 lis 2008, 18:28
autor: MARCO
Szanowni Państwo, bracia, itd, itp...

Jest jedna i jak mi się wydaje jedyna rzecz, która może nas zabić, chyba już coś takiego tu pisałem: to jest prędkość, a dokładnie niedostosowanie prędkości do warunków i sytuacji na drodze.

Czy jedziemy puszką, czy na moto, powyżej pewnej prędkości niewiele nas ratuje, a kazdy z nas przyzna, że odkręcił kiedyś chociaż raz na maksa, to tyle

Zdjąćka horror, ale to też element zycia, który mam nadzieję nas nie dotyczy osobiście

: pn 03 lis 2008, 18:41
autor: 3dziestek
Marco masz w zupełności rację przyznaje się bez bicia że na prostej na znanej mi drodze odkręciłem i moje cudeńko poleciało całe 260 i więcej nie chciało ale ja jestem niestety królem prostej i zakręty biorę z małej prędkości i z należytą uwagą.

: pn 03 lis 2008, 21:00
autor: kecajm69
MARCO, Dokładnie- prędkość to zmora. U nas w Wieluniu 3 tygodnie temu zginął motocyklista(policjant) i gdyby nie zasuwał w mieście to pewnie tak by się nie skończyło,ale lubił prędkość.Szkoda chłopaka bo zostawił narzeczoną i 2 letniego synka. Ja na swojej mógł bym zasuwać az miło bo jest czym i co nieraz na prostych,odsłoniętych drogach robie ale mam w głowie jak ja to nazywam taką czerwoną lampkę która zaczyna migać jak się robi niebezpiecznie i zawsze zwalniam nie ważne czy kumpel odjedzie mnie na pareset metrów.Życie jest tak piękne i ma tyle ciekawych żeczy do zoferowania że staram się nie zabić.

: pn 03 lis 2008, 21:06
autor: kwiacior
Ja dlatego nie chce być mistrzem prostej, ale sune sobie spokojnie jak przystalo na motocykl turystyczny. Moc mi jest potrzebna do wyprzedzenia kolumny puszek, a tak nie staram sie pajacowac. Odkrecic do maxa napewno, ale nie wiem kiedy do tego dorosne.
Radosc z jazdy to podstawa, niewazne czy 80-100-120
Przycisnac tez trzeba, ale wszystko z glowa