pewein mędrzec i filozof - przepraszam za wyrażenie - żydowski, twierdził, że WSZYSTKO JUZ BYŁO... A CO NIE BYŁO ŚNIŁO SIE CHYBA,
spekulacji na temat VFR 1000 było zyliony a może nawet i więcej. NIestety, a może na szczęście w prasie motoryzacyjnej równiez jak w prasie kobiecej funkcjonuje pojęcie tabloidu. Czym zywi sie tabloid kobiecy - wiemy doskonale: jak najszybciej i najłatwiej dojść do orgazmu, upiec placek ze sliwkami, POWIESZYĆ, POMNIEJSZYĆ, UJĘDRNIC

złapać lub porzucić faceta,kupić buciki większe w srodku niż na zewnątrz, schudnąć jedząc jak najwięcej, pozbyć sie zmarszczek itd ittp, a czym zywi się tabloid motoryzacyjny?... ostatnio bytem dawno oczekiwanym czyli VFR 1000.
Wałlkowaliśmy te tzw. "przecieki" a teraz pozostaje jedno rozsądne rozwiązanie... CZEKAĆ

ale kto sie chce fascynowac spekulacjami V4 czy V5 nowe opatentowane połączenia zawieszenia z silnikiem, ilość kucy, newtonów na metrze, albo wysublimowanym w fotoszopie dizajnem oraz NAJWAŻNIEJSZE - będą zęby czy szczerbata? itp itd jego prawo
ale czemu Art wrzuciłeś ten temat do VFR Owners Club Poland? Pewnie Kawa by wyjaśnił, ze życzysz wszystkim ołnersom, aby w przyszłym roku ujeżdżali to cudo
a kiedy naprawdę sie pojawi? Ja wiem i odpowiem Lecem - "myjcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny... chłopaki pierzcie gacie bo wy tez nie znacie" to wie tylko sam Honda San i na razie nikt więcej
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS