Moto i Ty --- Zgrany TEAM!
: pn 14 lip 2008, 10:42
HEJ!
Czasami zdarza mi się napisać coś od siebie . Teraz wyszedł zamieszczony poniżej tekst.
Dedykuję go Wszystkim jeżdżącym na moto.
Niektórzy przypadkiem, inni realizując swoje marzenia,jeszcze inni z ciekawości albo chcąc przeżyć emocje- wszyscy robią jedno- siadają na moto. Rodzi sie pewien rodzaj więzi-- "człowiek - maszyna ". Marzenia i pasja sprawiają,że ta więź jest silna, pochłania czasem bez reszty. Dopieszczasz swoje moto,nawet rozpieszczasz! Ale maszyna nie pozostaje dłużna- daje Ci to ,co kochasz od pierwszej chwili- gdy tylko odpalisz silnik.Wsłuchujesz się w jego głos, rozumiesz co mówi. Dla niewtajemniczonego to bezsens, a dla Ciebie to dialog- Twój i Twojej maszyny. Ona nie jest zazdrosna o Ciebie , a Ty nie musisz być zazdrosny o nią. Ufacie sobie. Gdy coś nawali zrobisz wszystko by ją "wyleczyć". Kiedy Ty masz chęć wyruszyć w trasę -- czeka na Ciebie.I jest gotowa do drogi. Tworzycie PARĘ Kładziesz dłonie na kierownicy- jakbyś ją głaskał,odpalasz- ruszacie razem. Rozumiecie się bez słów. Tylko nie zapomnij,że czasem trudno przewidzieć jak się zachowa. Ona też nie do końca wie ,co z nią zrobisz .To może skończyć sie źle.Rozstaniecie się nagle,bez słowa. Ciebie poprowadzi Błękitny Szlak, a Ona? Z niej pozostanie wrak. W jej "zimnym ,mechanicznym" wnętrzu przestanie bić serce. tak ,jak i Twoje. Żyjecie dla siebie. Bez siebie żyć nie możecie . Dlatego,gdy odchodzicie --to razem! Lepiej jednak ,gdy mówią o WAS " są" a nie "byli".Ty masz rozum. Ona Cię słucha.Mów do niej tylko to, co dobre. I BĄDŹCIE
Dla siebie i ze sobą. Dla innych i z innymi.
Pozdrawiam --- Joaśka
Czasami zdarza mi się napisać coś od siebie . Teraz wyszedł zamieszczony poniżej tekst.
Dedykuję go Wszystkim jeżdżącym na moto.
Niektórzy przypadkiem, inni realizując swoje marzenia,jeszcze inni z ciekawości albo chcąc przeżyć emocje- wszyscy robią jedno- siadają na moto. Rodzi sie pewien rodzaj więzi-- "człowiek - maszyna ". Marzenia i pasja sprawiają,że ta więź jest silna, pochłania czasem bez reszty. Dopieszczasz swoje moto,nawet rozpieszczasz! Ale maszyna nie pozostaje dłużna- daje Ci to ,co kochasz od pierwszej chwili- gdy tylko odpalisz silnik.Wsłuchujesz się w jego głos, rozumiesz co mówi. Dla niewtajemniczonego to bezsens, a dla Ciebie to dialog- Twój i Twojej maszyny. Ona nie jest zazdrosna o Ciebie , a Ty nie musisz być zazdrosny o nią. Ufacie sobie. Gdy coś nawali zrobisz wszystko by ją "wyleczyć". Kiedy Ty masz chęć wyruszyć w trasę -- czeka na Ciebie.I jest gotowa do drogi. Tworzycie PARĘ Kładziesz dłonie na kierownicy- jakbyś ją głaskał,odpalasz- ruszacie razem. Rozumiecie się bez słów. Tylko nie zapomnij,że czasem trudno przewidzieć jak się zachowa. Ona też nie do końca wie ,co z nią zrobisz .To może skończyć sie źle.Rozstaniecie się nagle,bez słowa. Ciebie poprowadzi Błękitny Szlak, a Ona? Z niej pozostanie wrak. W jej "zimnym ,mechanicznym" wnętrzu przestanie bić serce. tak ,jak i Twoje. Żyjecie dla siebie. Bez siebie żyć nie możecie . Dlatego,gdy odchodzicie --to razem! Lepiej jednak ,gdy mówią o WAS " są" a nie "byli".Ty masz rozum. Ona Cię słucha.Mów do niej tylko to, co dobre. I BĄDŹCIE

Dla siebie i ze sobą. Dla innych i z innymi.
Pozdrawiam --- Joaśka