Jak radzić sobie z nerwowymi kierowcami?
- JuNioR
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: śr 23 sty 2008, 00:14
- Imię: Przemek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Jak radzić sobie z nerwowymi kierowcami?
Miałem wczoraj taką sytuację,
Ruszam ze świateł, dwupasmowa droga, jadę prawym pasem, na moim pasie widzę auto, więc chce go wyminąć a że ruszyłem dynamicznie, więc przed tym manewrem skontrolowałem tylko lewe lusterko, nic nie ma, wiec kierunek i... KLAKSON! W martwym punkcie miałem czerwoną Toyotę Corolle. Mój ewidentny błąd, natychmiast na moim pasie znów, i ręka w górze, w ramach przeprosin. Dojeżdżamy do świateł, patrzę w lewo - facet coś wymachuje. Więc gestem proszę by uchylił szybę i mówię:
- Przepraszam bardzo.
Facet dalej macha rękami i krzyczy:
- Jak jeździsz??!! Wjechałbyś we mnie!!
- Jeszcze raz przepraszam, miałem pana w martwym punkcie w lusterku, przepraszam jeszcze raz.
No i w tym momencie facet zobaczył że skoro go przepraszam to znaczy że jestem mięczak i trzeba sobie trochę kompleksy podleczyć więc jedzie mi z tyradą coraz głośniej.
Zsiadłem z motocykla w wiadomym celu, bo nie lubię jak ktoś mnie obraża, i słownie go uprzedziłem o moim zamiarze uczynienia mu kuku jeśli przeprosiny mu nie pasują, facet ruszył czym prędzej.
Ale generalnie nie powinno to tak wyglądać przecież. Jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach, bo mnie coś takiego denerwuje, bo przecież jak ja zrobię błąd, to czy kultura nie wymaga by przeprosić, i czy żeby ktoś mnie szanował to na dzień dobry mam komuś powiedzieć że mu przypp.... ?
Jak Wy sobie rodzicie w takich sytuacjach?
Ruszam ze świateł, dwupasmowa droga, jadę prawym pasem, na moim pasie widzę auto, więc chce go wyminąć a że ruszyłem dynamicznie, więc przed tym manewrem skontrolowałem tylko lewe lusterko, nic nie ma, wiec kierunek i... KLAKSON! W martwym punkcie miałem czerwoną Toyotę Corolle. Mój ewidentny błąd, natychmiast na moim pasie znów, i ręka w górze, w ramach przeprosin. Dojeżdżamy do świateł, patrzę w lewo - facet coś wymachuje. Więc gestem proszę by uchylił szybę i mówię:
- Przepraszam bardzo.
Facet dalej macha rękami i krzyczy:
- Jak jeździsz??!! Wjechałbyś we mnie!!
- Jeszcze raz przepraszam, miałem pana w martwym punkcie w lusterku, przepraszam jeszcze raz.
No i w tym momencie facet zobaczył że skoro go przepraszam to znaczy że jestem mięczak i trzeba sobie trochę kompleksy podleczyć więc jedzie mi z tyradą coraz głośniej.
Zsiadłem z motocykla w wiadomym celu, bo nie lubię jak ktoś mnie obraża, i słownie go uprzedziłem o moim zamiarze uczynienia mu kuku jeśli przeprosiny mu nie pasują, facet ruszył czym prędzej.
Ale generalnie nie powinno to tak wyglądać przecież. Jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach, bo mnie coś takiego denerwuje, bo przecież jak ja zrobię błąd, to czy kultura nie wymaga by przeprosić, i czy żeby ktoś mnie szanował to na dzień dobry mam komuś powiedzieć że mu przypp.... ?
Jak Wy sobie rodzicie w takich sytuacjach?
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
dobry temat założyłes..
ludzie są różni ,jeden na przeprosiny reagują uśmiechem , powie 'ok nic się nie stało', inny tak jak powyżej -odbiera to jako słabosc i zaczyna jechac .
Moim zdaniem trzeba wyczuc..Zacząć zawsze kulturalnie, pamiętając,ze agresja rodzi agresję, ale jak jest tak jak powzyzej to pokazać pazury.
Czasem żałuję,że nie mogę przycisnąć guziczka i w jednym momencie zamienic się a misiaczka 190 wzrostu, 120 km mięśni, z kórym po porstu NIKT nie ośmieli się dyskutować w ten sposób
ludzie są różni ,jeden na przeprosiny reagują uśmiechem , powie 'ok nic się nie stało', inny tak jak powyżej -odbiera to jako słabosc i zaczyna jechac .
Moim zdaniem trzeba wyczuc..Zacząć zawsze kulturalnie, pamiętając,ze agresja rodzi agresję, ale jak jest tak jak powzyzej to pokazać pazury.
Czasem żałuję,że nie mogę przycisnąć guziczka i w jednym momencie zamienic się a misiaczka 190 wzrostu, 120 km mięśni, z kórym po porstu NIKT nie ośmieli się dyskutować w ten sposób


- DIDI
- klepacz
- Posty: 1575
- Rejestracja: pt 01 gru 2006, 23:11
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
Na początku obowiązuje jakaś doza kulturalnego zachowania. Wiec kulturalnie przepraszasz i luz. Jeśli koleś podskakuje to stawiasz moto na stopce, podchodzisz do fury, koleś uchyla szybę Ty pokazujesz kask i kulturalnie pytasz czy dostał kiedyś z dyńki??? Jeśli mówi, że nie to kulturalnie go informujesz, że chętnie mu to zademonstrujesz, a jeżeli mówi że dostał to informujesz go, że możesz zademonstrować jak to jest dostać pięścią w rękawicy z carbonowym ochraniaczem na kostkach. Jeśli, (a na pewno) zmiękł, to kulturalnie informujesz go żeby trochę kultury zachował przy następnym spotkaniu, bo mogą Ci nerwy puścić i wtedy nie ręczysz za siebie.
Albo na sposób Fabiqa czyli moto na stopkę za rączke na chodnik i tam kolesiowi szybko i skutecznie tłumaczysz o co kaman!! To tak w skrócie. A jeśli nie chce Ci sie zsiadać z moto, a koleś podskakuje to go ignorujesz pozdrawiając międzynarodowym znakiem pokoju i odjeżdżasz!
Bo czasami nawet nie warto marnować czasu na pi pi pi i tym podobnych pi pi piiiii.
To tyle.



Panie władzo jechałem szybko, bo ja kocham zapier...lać 
DIDI

DIDI
Ja dziś miałem sytuacje podobną. Stały auta w korku, ominąłem powoli wszystkie z boku, i wyprzedziłem po zmianie świateł cały ten peleton - wszystko bez chamstwa.
Dojeżdżam do następnych świateł i czekam na pasie w lewo, podjeżdża facet z prawej i słyszę jak na mnie napier... że jak tak można omijać auta, że powinienem stać w korku bo nie jestem lepszy no i co chwile miedzy słowami .q.w....
Sposób?
Stałem jakby nigdy nic i czekałem na zmianę światła.
Dojeżdżam do następnych świateł i czekam na pasie w lewo, podjeżdża facet z prawej i słyszę jak na mnie napier... że jak tak można omijać auta, że powinienem stać w korku bo nie jestem lepszy no i co chwile miedzy słowami .q.w....
Sposób?
Stałem jakby nigdy nic i czekałem na zmianę światła.
Ostatnio zmieniony pt 28 mar 2008, 22:25 przez Fred, łącznie zmieniany 1 raz.
Coś dorzucę.
Na ogół mechanizm działa tak, że ten za kierownicą nie chce wyjść i sklepać rockersa, tylko wrzuca mu przez uchylone okno podświadomie chcąc zdenerwować nieprzyjaciela, bo stan w jakim się znalazł (zdenerwowanie) jest mu niewygodny. A więc próbuje odpłacić pięknym za nadobne, by tego drugiego też unieszczęśliwić w podobnym stopniu. I o ile uda się zachować zimną krew i nie pozwoli wyprowadzić z równowagi to nie ma nic lepszego i skuteczniejszego, jak w spokoju spoglądać mu prosto w oczy, pokazując w ten sposób, że w swej złości jest osamotniony. DZIAŁA.
Na ogół mechanizm działa tak, że ten za kierownicą nie chce wyjść i sklepać rockersa, tylko wrzuca mu przez uchylone okno podświadomie chcąc zdenerwować nieprzyjaciela, bo stan w jakim się znalazł (zdenerwowanie) jest mu niewygodny. A więc próbuje odpłacić pięknym za nadobne, by tego drugiego też unieszczęśliwić w podobnym stopniu. I o ile uda się zachować zimną krew i nie pozwoli wyprowadzić z równowagi to nie ma nic lepszego i skuteczniejszego, jak w spokoju spoglądać mu prosto w oczy, pokazując w ten sposób, że w swej złości jest osamotniony. DZIAŁA.
- igor
- klepacz
- Posty: 1051
- Rejestracja: śr 17 paź 2007, 17:02
- Imię: Igor
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
niezłe te historyjki. a ze mną się dziś na marynarskiej ścigał kierownik focusa z zawziętą miną tak żebyt nie wpuścić mnie przed siebie na swój pas (dojechałm do świateł między puszkami ale na moim jeszcze za pasami jakiś zawalidróg jepem czy innym holerstwem autobusopodobnym przyparkował więc chciałem przed tego focusa). no i gościa puściłem bo jakiś narwany i całe 10 metrów poszarżował bo korek za światłami....
myślałem że spadnę ze śmiechu z motóra...

- JuNioR
- klepacz
- Posty: 777
- Rejestracja: śr 23 sty 2008, 00:14
- Imię: Przemek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Tylko że ja właśnie mam 190cm wzrostu! Dlatego ten facet odjechał jak do niego podchodziłem. Ale skoro najpierw jak człowiek kulturalny go przeprosiłem za stworzenie groźnej sytuacji to znaczyło że dzisiaj ma wreszcie okazję pogonić leszcza i pokazać mu gdzie jego miejsce. Tylko że najgorsze jest to że właśnie przez takie akcje polacy mają opinię najgorszych kierowców, a motocykliści toczą wojnę z katamaraniarzami!MadziX pisze: w jednym momencie zamienic się a misiaczka 190 wzrostu
KOMPLEKSY wychodzą na każdym kroku.
- Achmed
- klepacz
- Posty: 1900
- Rejestracja: śr 04 paź 2006, 22:58
- Imię: Marek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Luzik luzik i jeszcze raz luzik nic tak nie roz...dala nerwusa jak luzik z drugiej strony, ale uwaga rodzi to spore niebezpieczeństwo ze nie poslucha instynktu samozachowawczego i przekroczy granicę a wtedy ............. no właśnie to ja mam 191 cm 106 kg i niezle pie...nięcie z prawej
dla pacyfistów pozostaje zabawa co mi zrobisz jak mnie dogonisz
Gorsi są pseudo inteligentni innaczej, wiecie mądrość narodu i takie tam, tym zwykle mówię kim według mnie była ich mamusia zwykle pomaga.



Gorsi są pseudo inteligentni innaczej, wiecie mądrość narodu i takie tam, tym zwykle mówię kim według mnie była ich mamusia zwykle pomaga.

VFR 750 RC36II BYŁA
VTR 1000F BYŁA
DR 650R BYŁA
VFR 800 FI BYŁA
ZR750C CR W BUDOWIE
TT600R BYŁA
VFR 800 BYŁA
KTM EXC 250 2T BYŁ
TRIUMPH SPRINT ST 1050 BYŁ
Triumph Tiger 1050
VFR 750 RC 36II
VTR 1000F BYŁA
DR 650R BYŁA
VFR 800 FI BYŁA
ZR750C CR W BUDOWIE
TT600R BYŁA
VFR 800 BYŁA
KTM EXC 250 2T BYŁ
TRIUMPH SPRINT ST 1050 BYŁ
Triumph Tiger 1050
VFR 750 RC 36II
- MadziX
- stary wyjadacz
- Posty: 3123
- Rejestracja: pn 01 maja 2006, 22:08
- Imię: Magdalena
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: GDAŃSK
- Kontakt:
\fakt prawo dżungli na ulicach i jednak często agresja...nie raz nerwy puszczają, próbujesz kulturalnie to jeszcze Ci się oberwie...wtedy juz granica zostaje przekroczona..JuNioR pisze:Tylko że ja właśnie mam 190cm wzrostu! Dlatego ten facet odjechał jak do niego podchodziłem. Ale skoro najpierw jak człowiek kulturalny go przeprosiłem za stworzenie groźnej sytuacji to znaczyło że dzisiaj ma wreszcie okazję pogonić leszcza i pokazać mu gdzie jego miejsce. Tylko że najgorsze jest to że właśnie przez takie akcje polacy mają opinię najgorszych kierowców, a motocykliści toczą wojnę z katamaraniarzami!MadziX pisze: w jednym momencie zamienic się a misiaczka 190 wzrostu
KOMPLEKSY wychodzą na każdym kroku.
zdecydowanie pomaga wygląd...czasem nic nie trzeba mówić

natomiast w sumie sama mam mało takich sytuacji...raczej przeciwnie..jesli są to ze strony kobiet w autach..wtedy suchej nitki nie zostawiam jak trafię na wrednego babsztyla..
natomiast faceci przewaznie bardzo się cieszą na widok dziewczyn na moto.


- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
a JA wyprzedziłem w lesie STARa......zaczał trąbić *oderwał moją uwagę od manewru wyprzedzania, ale nie do końca-zachowałem oczywiście pełną odpowiedzialność czyli dojechałem przed niego i przed auto przed Nim, odwróciłem się....kiwnalem głową co sie stalo ? On oczywiscie do mnie z łapami.....no to Ja hantle.....i jedziemy 20km/h....w końcu złapał za telefon po moim wymahimaniu że dosstanie w mordę i machaniu palcem mało co wskazującym
wkruzył mnie niemilosiernie, ciśnienie tak mi skoczyło, że rozbolała mnie głowa, 2x Ibuprom sobie słabo radził
i w końcu pojechałem do przodu....mówię.....po co mam się durniem denerwować 



VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- sensi
- klepacz
- Posty: 584
- Rejestracja: sob 12 sty 2008, 16:12
- Imię: pawel
- województwo: poza granicą Polski
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: londyn
ja na szczescie nie mialem zbyt wielu takich sytuacji ale jak jakis baran probuje mi na sile udowodnic szybkosc albo zwrotnosc swojego bolidu to wkrecam sie przed niego i po heblach tak do 20 km/h i spokojnie sobie sune ulica majac durnia z tylu- niech poczeka i ochlonie. gorzej gdy ktos stwarza naprawde niebezpieczna sytuacje wtedy trudno o spokoj ale najgorsze co zauwazylem to dwa czy trzy razy ludzie mi wymusili wjazd/wyjazd, wiedzieli ze robia zle ale mieli to kompletnie w du...ie! az sie chce z rekawicy w szybe pierd....ac! nie maja nic do stracenia czy potencjalni zabojcy?
- KolczyK
- stary wyjadacz
- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
nie wiem jak w innych miastach ale w całym 3mieście i okolicach jeździ sięniestety nerwowo i haotycznie.
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości