Strona 1 z 1
Spłoneło Ferrari......
: czw 28 lut 2008, 13:30
autor: cichy
Pasażer zginął, kierowca w stanie ciężkim trafił do szpitala po tym jak samochód Ferrari Modena 360 uderzył w wiadukt na warszawskim Mokotowie. Samochodem kierował Maciej Zientarski. Znany dziennikarz motoryzacyjny jest w stanie krytycznym. Kolega, z którym jechał - dziennikarz „Super Expressu” Jarosław Zabiega, nie przeżył."
http://www.tvn24.pl/-1,1540463,wiadomosc.html
: czw 28 lut 2008, 14:02
autor: JuNioR
trzymam kciuki żeby z tego wyszedł..
: czw 28 lut 2008, 14:08
autor: C_L_K
http://wiadomosci.onet.pl/78601,21,0,pokaz.html
Normalnie szok. Z drugiej strony patrząc na to co zostało z auta to musiał mieć sporo na budziku. A wydawałoby się, że ktoś siedzący od lat w temacie powinien mieć więcej wyobraźni

: czw 28 lut 2008, 16:59
autor: KolczyK
to co zostało z auta to ma szczescie że wlaczy o życie, tylko .... aaa....nie bde rowijał myśli.... [*] kolejny dziennikarz

: czw 28 lut 2008, 17:03
autor: Ruda i Piotr
szczegóły na stronie antyradia: warszawa.antyradio.pl/
„Nasz radiowy kolega, Maciej Zientarski przeszedl juz dwie operacje.
Jego stan jest ciężki, ale na tyle stabilny,
że lekarze zdecydowali się na zdecie go z oddziału intensywnej terapii.
To najnownowsze informacje jakie dochodzą do nas ze szpitala przy Lindleya w Warszawie,
do którego po wczorajszym wypadku trafił Maciek.
UWAGA! Potrzebna jest dla Maćka krew.
ARh +
Najlepiej zgłaszać się do:
Regionalnego Centrum Krwiodastwa
ul. Saska 63/75, Warszawa
od 7.00 do 17.00
Szpital na Lindleya (od Nowogrodzkiej)
wydłużył godziny, do których należy oddawać krew
do piątku będzie czynny od 7.00 do 17.00.
Z forum GoldenLine
R
: czw 28 lut 2008, 19:43
autor: SOWA
Choć szczerze współczuję popularnemu dziennikarzowi, ale przede wszystkim człowiekowi, to pozwolę sobie na pewną refleksję. Gdy któryś z naszych się wysypie, to czereda kolegów Maćka Zientarskiego chóralnie woła, że "świr się rozwalił, dobrze, że nikogo za sobą nie pociągnął". Pamiętacie artykuły u Roadsie? Dzisiaj nikt ze wspomnianych się nawet nie zająknął, że Zientarski leciał jak pocisk, a autko rozleciało się na części. Całą winą obłożyli drogowców. Taka to sprawiedliwość i rzetelność relacji.
Szkoda tego, który odszedł. Za żyjącego się módlmy.
: czw 28 lut 2008, 19:52
autor: Dresik
Jarek Zabiega [*]
Odnośnie samego wypadku jak Sowa dobrze zauważył,
gdyby był to ktoś inny na pierwsze strony gazet poleciały by teksty typu
"Wariat drogowy na Puławskiej" albo "Kolejny Dawca" tymczasem tutaj pojawiają się komentarze w stylu "Zawsze kochał sportowe samochody i motocykle"...
No cóż, solidarność dziennikarska..
Niech Maciej wraca do zdrówka jak najszybciej

: czw 28 lut 2008, 22:41
autor: GaBaS
Zawsze tak było i tak będzie, dziwicie się?
: czw 28 lut 2008, 23:35
autor: DIDI
SOWA pisze:Pamiętacie artykuły u Roadsie? Dzisiaj nikt ze wspomnianych się nawet nie zająknął, że Zientarski leciał jak pocisk, a autko rozleciało się na części. Całą winą obłożyli drogowców. Taka to sprawiedliwość i rzetelność relacji.
Gdzie PEPE??? Tak bronił Zientarskiego w "szołtboksie" dzisiaj.
Bez komentarza odnośnie zaistniałej sytuacji. Niech to zdanie posłuży za komentarz

: pt 29 lut 2008, 00:07
autor: Dresik
Dajmy spokój z rozwodzeniem się na ten temat..
Wiadoma sprawa że chyba 99% z nas też nie jezdzi zgodnie z przepisami, ograniczeniami,
moja wypowiedz nie miała nikogo krytykować tylko zwrócić uwage na to jak pewne wydarzenia sa ukazywane w roznych perspektywach..
Temat rzeka ale chyba nie czas i miejsce na tego typu przemyslenia i szukanie winnego
: pt 29 lut 2008, 14:26
autor: mrf
Dzisiejsza wyborcza: "Ryk przyspieszajacego silnika superszybkiego ferrari slyszalo wielu. Sroda godz 22. Ferrari, ktorym jedzie znany dziennikarz motoryzacyjny Maciej Zientarski i jego kolega z "Super expressu" Jaroslaw Zabiega ruszylo ze skrzyzowania na warszawskim mokotowie. Przy mijanym wiadukcie auto wylecialo w powietrze na kilkanascie metrow. Jak nieoficjalnei powiedzieli nam policjanci samochod mogl pedzic nawet ponad 200 km/h. Tak wynika z zeznan swiadkow i sladow na trawniku, na ktorym auto wyladowalo. Ferari uderzylo w filar estakady i splonelo w plomieniach. Nie wiadomo na razie na pewno ktory z mezczyzn prowadzil auto. z zeznan swiadkow wynika ze prawdopodobnie Zientarski. Sila uderzenia wyrzucila go z samochodu na odleglosc 15m. Jaroslaw Zabiega zginal na miejscu. Zientarski walczy o zycie w dzpitalu. - Jego stan jest stabiln ale nadal bardzo ciezki. Ma urazy glowy, klatki peirsiowej, brzucha, konczyn i kregoslupa. Przeszedl juz jedna operacje ale czeja go nastepne - informowal wczoraj doc. Andrzej Chmura ze Szpitala Dzieciatka Jezus. W tym miejscu w Warszawie wielokrotnie dochodzilo do tragicznych wypadkow - z powodu muldy na srodku drogi ktora wyrzuca samochody na pobocze. - Nic jednak by sie nie stalo gdyby kierowcy jechali z przepisowa w tym miejscu predkoscia 50 km/h - komentuje szef stolecznej drogowki ml.insp. Jacek Zalewski. Obaj dziennikarze od lat pasjonowali sie motoryzacja. Zientarski pracuje w Polsacie i Antyradiu. Zabiega od dziesieciu lat pisal o samochodach w Super Expressie. Zostawil zone i dziecko."
Nie wiem co napisal SE - moze ktos to udostepnic? Pewnie jest/bylo: bidulek jechal troche ponad ograniczenie ale przeiez wszyscy tak jezdza

: pt 29 lut 2008, 21:35
autor: Heroinka :D
Słusznie to temat rzeka, tylko czemu zawsze takie refleksje muszą się pojawiać przy okazji czyjejś śmierci, kiedy ostatecznie zamiast podyskutować powinno się zamilknąć i pomodlić za duszę tego który nas opuścił?
[*] - Jarek Zabiega
A Maćkowi Zientarskiemu życzmy powrotu do zdrowia.
: wt 04 mar 2008, 15:58
autor: Dresik
Właśnie się sowiedziałem ze na jutro zamówiona została msza za powrót do zdrowia Maćka..
Jeśli ktoś chce jakies info na ten temat to priv..
Intencja zamówiona jest przez motocyklistów z Wawy, konkretnie przez Fajera, niektórzy pewnie kojarzą..
Pozdrawiam