Właśnie minęło 6000 km od zakupu moto. Niedawno wróciliśmy z dłuższego wypadu przez Węgry.
Po takich dystansach stwierdzam, że zabieranie ze sobą oleju na dolewkę nie ma sensu. Ten silnik nie bierze grama oleju!
W moim poprzednim DL-u choć był salonową nówką tak nie było - coś tam zawsze sobie łyknął - nie dużo - ale zawsze. Tutaj mimo, że moto ma 20 lat mam lepsze hamulce, większą moc i wytrzymalszy silnik. Jedynie spalanie większe ale w normie.
Spalanie - średnio 5l/100km.
Mój schowek w postaci drugiej rury wydechowej świetnie się spisał w turystyce. Jednak postanowiłem sobie coś w moto zmienić z wydechem.
Cichy tłumik w dalekiej trasie to podstawa ale na co dzień wydaje mi się, że trochę basu z rury nie zaszkodzi. Kierowcy w miejskich korkach lepiej reagują gdy usłyszą motocykl odpowiednio wcześnie. Postanowiłem wymienić wydech na bardziej sportowy i nieco głośniejszy.
Przeglądając oferty różnych firm stwierdziłem, że to droga zabawka, która na dodatek może mnie rozczarować głośnością i zmianą parametrów pracy silnika - na gorsze. Spaliny wychodząc przelotowo, bez oporów wcale nie muszą robić dobrej pracy. Tzw marchewki z wydechu fajnie wyglądają ale to nic zdrowego dla silnika, który ma mi posłużyć przez wiele tysięcy kilometrów.
Dlatego wymyśliłem sobie, że kupię oryginalny wydech i go przerobię na wersję sport. Oryginał to oryginał - dobra, gruba blacha, dobre wypełnienie i mocne spawy itd.
Na Allegro znalazłem świetną używkę za ... 80 zł.
Kupiłem więc tłumik, przeciąłem go nieco poza połową - na długości ok.30 cm.
Obrobiłem końcówkę wydechu pozostawiając ostatnią rurkę wylotową i zostawiłem jedną ściankę grodziową wydechu.
Chodziło mi o to, by tłumik spełniał normy, nikogo nie drażnił a dawał bardziej basowy dźwięk przy mniejszych prędkościach. Pozostawienie ścianki wewnątrz tłumika i rurek przelotowych powoduje dobry rezonans fal dźwiękowych i tłumienie. Chciałem też by spaliny miały pewien opór - zbliżony do tego co zaprojektował producent.
Ciekawy artykuł w tym temacie znalazłem tutaj:
https://intercars.com.pl/pl/aktualnosci ... go--cz--1/
Końcówka wydechu po obróbce weszła ciasno w rurę. Wywierciłem 3 otwory w miejscach gdzie końcówka oryginalnie była zgrzewana z rurą.
Na koniec wszystko zanitowałem.
Tak to wyszło.
Tłumik jest lżejszy. Optycznie nieco odchudził tył motocykla i odsłonił ładny monowachacz.
A dźwięk? Dla mnie super. Ładny bas V4 przy mniejszych prędkościach i obrotach ale powyżej 100km/h nie słyszę dużej różnicy pomiędzy oryginałem.