taki byl przepal ze jej chyba zaszkodzilo

, dzis zalozylem lancuch i chcialem troche pogumowac no i ku mojemu zdziwieniu ledwo wyjechalem z podworka, ja jej gaz ona pierdu pierdu, na luzie chodzi i wykreca sie spoko, no i co no i caly dzien w garazu, efekt jakby sie paliwo konczylo, wiec zaczalem od zatankowania, zalalem pod korek, nie pomoglo, krecilem opor dalej to samo, przedmuchalem kran paliwa nie pomoglo, dobralem sie do filtra powietrza, syf straszliwy, piach i olej - moto po wypadku miala dacha, na dodatek troche sie palilo i je gasili, w filtrze powietrza bylo pelno proszku po gaszeniu, wyczyscilem, filtr powietrza zamowilem drugi, jutro zaloze bedzie wiadomo czy to to, nawet w gaznikach byl piach, przepustnice sie blokuja, wydrylowalem wache z gaznikow byl syf, wykrecilem swiece - wszystkie czarne, wyczyscilem i ustawilem przerwy, iskra niby jest ladna, shittttttt , dziwi mnie tylko ze po wypadku stala sporo, pozniej ja odbudowalem i juz jezdzilem, a teraz jak postala z 3 tyg to sie cos spsulo

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.