Długo mnie tu nie było odkąd sprzedałem swoją VFR. Poszła jakieś dwa lata temu a gdzieś w głębi siedzi we mnie i zapomnieć ciężko. Napotkane VFR-KI zawsze przypominały dzwiękiem to co sprzedałem. W końcu kupiłem V sv1000n. Wiem.... suzuki same stuki

Ogólnie zębatki mi świszczą pod bakiem, trochę z mojej 750 przypomina ale.... to nie to co VFR, prowadzi się gorzej i dużo by tu jeszcze pisać. Fajnie wrócić i zobaczyć swoją dawno a kiedyś bardzo często odwiedzaną stronę. Pozdrowienia dla wszystkich
