Strona 1 z 4
Składanie się w zakrętach
: wt 01 maja 2012, 11:04
autor: michalw66
Cześć. Idzie VFR-ką składać się dość ostro w zakręty? Znajomy trochę się zdziwił, że mam pozamykane ranty po obu stronach "łooo ku..[motyla noga] widzę, że dajesz czadu na niej". A ja na to, że normalna jazda...
Jest jakaś bezpieczna granica przy której bez problemu można się składać w zakręty?
Aha, też tak macie, że "wszystko ok ale mocy mało" ?

Re: Składanie się w zakrętach
: wt 01 maja 2012, 11:11
autor: Revolut
viewtopic.php?f=8&t=10855
i ogólnie cały ten dział:
viewforum.php?f=8
Więc teraz nauczyć się na pamięć, tak by podczas ścieranie sliderów na kolanach recytować posty!
Re: Składanie się w zakrętach
: wt 01 maja 2012, 15:32
autor: kubatron2
te te czekaj czekaj to jak to jest piszesz ze masz ranty pozamykane...a niczym nieprzycierasz ze ci sie dopiero to marzy itd????to po pierwsze jakim cudem składasz sie tak mocno ze ranty pościerałeś a chocby centralką nieszurnołeś????a dwa no to jak juz pozamykałeś te ranty tojak niby bardziej sie chcesz złoży w zakręcie ??/jechac na rancie felgi???cos mi tu misiu magikujesz.a co do tego ze mało mocy hyyyyyyyyyy ja tez miałem orłów na r 1 co teza mało mocy mieli a dawałem im rady gsxf z 95 roku.i teraz tez maja mało mocy zwłaszcza zeby sie odkopa z 2.20m pod ziemią
Re: Składanie się w zakrętach
: śr 02 maja 2012, 11:02
autor: michalw66
kubatron2 pisze:te te czekaj czekaj to jak to jest piszesz ze masz ranty pozamykane...a niczym nieprzycierasz ze ci sie dopiero to marzy itd????to po pierwsze jakim cudem składasz sie tak mocno ze ranty pościerałeś a chocby centralką nieszurnołeś????a dwa no to jak juz pozamykałeś te ranty tojak niby bardziej sie chcesz złoży w zakręcie ??/jechac na rancie felgi???cos mi tu misiu magikujesz.a co do tego ze mało mocy hyyyyyyyyyy ja tez miałem orłów na r 1 co teza mało mocy mieli a dawałem im rady gsxf z 95 roku.i teraz tez maja mało mocy zwłaszcza żeby sie odkopa z 2.20m pod ziemią
dopiero zaczynam ćwiczyć na jakichś placykach. Często sprawdzam umiejętności na drodze. Nie znam jeszcze tej granicy ale pewnie poznam jak się glebne na moto. Udało mi się szurnąć lewym podnóżkiem(chyba) albo to była centralka- nie wiem nie przyglądałęm się. Ale zauważyłem, że do złożeń w prawo mam jakieś ale - coś mnie hamuje przed głębszym złożeniem. Może dlatego, że jestem lewonożny?
Narazie ćwiczę kółeczka - coraz szybciej i ciaśniej

Z wczorajszych pierwszych 2h jazd po placyku jestem dość zadowolony. Chyba lepiej poświęcać się na placyku -tam ew. zaliczyć małe wywrotki niż trafić do rowu.
Możliwe, że magikuje nie każdy dokładnie wie, na ile dokładnie się złożył albo myśli, że zrobił właśnie super trick jak na swoje umiejętności. Ale po wczorajszym analizowaniu filmików uświadomiłem sobie, że może i dobrze się składam ale brakuje do przycierki.
Natomiast poćwiczę trochę stanie w bezruchu(najwolniejszy przejazd) na skuterku dość dobrze mi szło na VFR też nie jest źle może kiedyś przyda mi się .
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 07:08
autor: poscig
To Ty na placyku te ranty zdzierasz???? ja myślałem,że w realu na drodzę lub jakimś torze.Latać na krawędzi oponki to ja zawsze rozumiałem,, pozamykać,,oponki na drodzę z prędkościami 5-200km/ mając podnużki starte od asfaltu.
Zapraszam kolego na jakiś tor bo tam możesz szkolić swoje umiejętności w składaniu sie na motocyklu....
Skąd ludzie mają takie pomysły,jak na placyku można sie składać....gymkhana to rozumiem
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 15:37
autor: michalw66
poscig pisze:To Ty na placyku te ranty zdzierasz???? ja myślałem,że w realu na drodzę lub jakimś torze.Latać na krawędzi oponki to ja zawsze rozumiałem,, pozamykać,,oponki na drodzę z prędkościami 5-200km/ mając podnużki starte od asfaltu.
Zapraszam kolego na jakiś tor bo tam możesz szkolić swoje umiejętności w składaniu sie na motocyklu....
Skąd ludzie mają takie pomysły,jak na placyku można sie składać....gymkhana to rozumiem
no racja ale co jeśli nie ma tu w pobliżu niczego takiego?
Przynajmniej nie pamiętam

Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 17:55
autor: darecki-30
wez zmien dilera bo to co bierzesz to ci szkodzi
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 18:23
autor: kubatron2
darecki do czego ten komentarz
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 18:29
autor: darecki-30
bo pisze ze na placu zamyka opony po 2 godz. jazdy
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 20:16
autor: michalw66
darecki-30 pisze:bo pisze ze na placu zamyka opony po 2 godz. jazdy
Ojej faktycznie to jest takie niemożliwe(może dla Ciebie)? Na tyle ile się da to je zamknąłem i w warunkach na placu lepiej się nie da.
Chcecie to sobie zamykajcie opony na torach ja wole zacząć od placyku

. Jak tam mi będzie szło dobrze to wtedy można na tor.
Akurat z przypadku zapytałem o te składanie się no i ciężko się coś dowiedzieć, wiele innych umiejętności ćwiczę na placyku.
Jesteście tacy dobrzy to spoko

"oby nie "mistrz prostej"
Myślę, że na dobre mi wyjdą takie jazdy po placu

.
Jak już piszecie o torach to może konkretniej:
1. Czy istnieją takie w mojej okolicy.
2. Czy i ile się płaci.
3. Jakie są wymagania co do ubioru(czy wystarczy kombinezon czy trzeba mieć coś dodatkowego)
4. Czy wpuszczają każdego.
5. itd
Zamiast coś pomóc to odpisujecie głupoty, część z Was

. Szkoda.
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 20:24
autor: Arnold
Chłopak dobrze trenuje, a wy się go czepiacie. Jak dla mnie to bardzo dobrze, że tak trenujesz, tak trzymaj bo przyda Ci się te doświadczenie. Proponuję znaleźć jakieś rondo mało uczęszczane. I jedna rada. W bardzo mocnych złożeniach nie baw się gazem, tylko delikatne ruchy manetką. Jak mocno zamkniesz albo otworzysz przepustnicę to przykro mi ale gleba głarantowana. Mówię Ci to z własnego doświadczenia.

Powodzenia.
Re: Składanie się w zakrętach
: sob 12 maja 2012, 21:41
autor: darecki-30
jak taki uzdolniony po po zwis meski nie wiazany zadaje pytania

niech prowadzi szkolenia szkoda talentu

dopiero zaczynam ćwiczyć na jakichś placykach. Często sprawdzam umiejętności na drodze

jeden debil propaguje glupote w necie inny to czyta i skoro na forum tak pisza to sie da , pojezdzi 2 godz po placu i wydaje mu sie ze zjadł wszystkie rozumy potem przenosi te swoje swiezo nabyte umiejetnosci na ulice i zrobi sobie krzywde lub komu bo przeciesz cwiczyl na placu

drugi cytat Natomiast poćwiczę trochę stanie w bezruchu(najwolniejszy przejazd) na skuterku dość dobrze mi szło na VFR też nie jest źle może kiedyś przyda mi się .

zeby nikt mi nie pisal ze jestem upierdliwy skuterkiem sie dalo to vfr sie nie da
Re: Składanie się w zakrętach
: ndz 13 maja 2012, 09:23
autor: Boczek
michalw66 pisze:
Jak już piszecie o torach to może konkretniej:
1. Czy istnieją takie w mojej okolicy.
2. Czy i ile się płaci.
3. Jakie są wymagania co do ubioru(czy wystarczy kombinezon czy trzeba mieć coś dodatkowego)
4. Czy wpuszczają każdego.
Na Śląsku o tor raczej ciężko.Kiedyś można było na torze w Wyrazowie pośmigac ale od pewnego czasu ponoc jest dostępny tylko dla drifterów.
Re: Składanie się w zakrętach
: ndz 13 maja 2012, 09:48
autor: Arnold
Tor w Wyrazowie to jest tragedia. Można tam co najwyżej crossem pośmigać bo na normalne moto się nie nadaje. Przebiłem tam oponę bo leży cała masa rozbitych butelek po piwie. No i dziurawa nawierzchnia jest.
Re: Składanie się w zakrętach
: ndz 13 maja 2012, 10:10
autor: Twardy161
Darecki moze chcesz dobrze ale przesadzasz z tymi zjebami,
prazecietny glupek na szlifierce nie wie, ze zamykanie rantow na zwyklej drodze czy hamowanie na milimetry to zly pomysl, albo ze trzeba umiec cos co nie wychodzi samo naturalnie skoro jedzie sie moto. Kazdy kto choc troche pocwiczy przede wszystkim ma szanse nabrac pokory zaliczajac glebe na placyku- wielkim zdziwieniem albo cos jednak podszkoli zwiekszajac swoje szanse. Duzo gorsza dla mlodziakow jest propaganda panujaca wszedzie niemal w swiecie motocyklowym- na forach, w gadkach itd- ze "pedaly wchodza na pionowo w zakrety" albo, ze obciach nie przejechac zjazdu z mostu 80km/h, czy nie gumowac, nie probowac zamklnac szafy i pochwalic sie na forum- bo to wtedy nawet widzac calkiem normalne gadki doswiadczonych motocyklistow mlodziaki chca temu doscignac przeginajac ponad swoje umiejetnosci. Pewnie masz racje, ze moze sie zdarzyc ktos kto wyciagnie takie wnioski z podobnego tekstu ale absolutnie bym nie uznal takich wypowiedzi za ryzykowne, szczegolnie ze temat nie zostal zakonczony tesktem mowiacym "pojedzij po placu i zamkniesz gume w kazdym zakrecie"