to jeszcze niech jakas piękna bohaterka stoi i patrzy ze łzami w oczach jak znikam za horyzontem.
A czemu może byc problem? Czyżby moja osobowość nie nadawała sie na bohatera pozytywnego? Ni ma sprawy - mogę byc szwarc charakterem.
Generalnie to wolałbym nie byc czarno biały, ale raczej w subtelnych odcieniach szarości, po przejściach ("bo to zła kobieta była") nie stroniący od nadużywania napojów alkoholowych (ale nigdy nie prowadzący po spożyciu), twardy na zewnątrz, ale wrażliwy w środku i ogólnie budzący sympatie pomimo wielu wad (ale mozliwych do zaakceptowania).
A gdyby Twoją książkę ekranizowano to żeby odtwarzał tę postać Michał Żebrowski, Cezary Pazura, Borys Szyc albo Franciszek Pieczka
Mam nadzieję, ze moje kiepskiej jakości żarty odbierasz jako zachętę do dlaszej pracy, a nie jako jakieś głupie wyśmiewanki. Trzymam za Ciebie kciuki i pisże się na pierwszy egzemplarz - oczywiśnie z autogarfem i dedykacją.

alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS