
Moja siostra jest trenerką w moim byłym klubie.
Klub co prawda rozpada się pod każdym względem, więc dzieciaki trenują w starej i zimnej sali gimnastycznej.
Ogólnie, 90 % dzieciaków płaci połowe składek, bo pochodzą z biedniejszych rodzin. Z siostrą stajemy na głowie, zeby to miało ład i skład, ale co my biedne zuczki możemy zrobić.
Sport to JUDO. I szukamy sponsora, oczywiscie naszywki, jakies dresy itp promujące Sponsora to podstawa, plus zaproszenia na zawody i takie tam.
Nie zalezy nam na kawiorze i szampanie, tylko na tych dzieciakach, bo jak klub się rozpadnie, to możemy przewidzieć ich przyszłość ... A dzieciaki są bardzo fajne, ambitne, kochają te nasze judo.
Jeżeli ktoś miałby mozliwosc, albo znał kogoś z możliwosciami, byłbyśmy wdzieczne


Szukamy sponsora już jakiś czas, ale w Olsztynie z marnym skutkiem.
Tyle tylko Pozdraviam Zuz
