ja tam caly czas nie rozumiem zagrozenia plynacego z jazdy na jednym kole, stoi sobie czlowiek kulturalnie na swiatlach, oczywiscie nie majac przed soba samochodow, rusza na jedyneczce, wolno, postawi na gume i tyle, co w tym niebezpiecznego???
te wszystkie artykuly sa z dupy, najlepiej by bylo gdyby wszystko zrownac do jednego poziomu - samochody z silnikami maks 1.6L i mocy maks 120KM, motocykle z super cichymi wydechami, ogranicznikami mocy do np 80KM i vmax 140km/h.
jak mawial sp Kisiel:
ZEBY WSZYSTKIM BYLO ROWNO TRZEBA WSZYSTKICH WMIESZAC W GOWNO
banda jelopow, glosne wydechy przeszkadzaja, jazda na kole przeszkadza, wyprzedzanie w korkach przeszkadza, wszystko k*** przeszkadza, kupic sobie browar, posadzic dupe przed telewizorem i telenowele ogladac, ot i cale zycie, a cala reszte majaca jakies hobby, czerpiaca radosc z zycia - zmieszac z blotem albo najlepiej pozamykac w wiezieniach
a moze lepiej spojrzec na temat z innej perspektywy - ile wypadkow, w ktorych zginely osoby postronne spowodowaly motocyklisci???? moje zycie, moja sprawa czy sie zabije czy nie
mam wielu znajomych, ktorych motocykle nie jaraja, nie widza w tym nic przyjemnego - ale nikt nie odnosi sie do nich wrogo, fajny basowy wydech, fajny pomaranczowy kolor (

), fajnie wyglada jak leci na kole, podobnie z kierowcami na drogach, naprawde nie moge narzekac na warszawskich kierowcow - bardzo rzadko zdarza sie zeby ktos mi nie zjechal na bok gdy chce sie przez korek przecisnac, te artykuly sa pisane pod zakompleksionych debili